reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

reklama
Karlita mój mały ma MCAD, pisałam już o tym tutaj na forum. Na tę chorobę choruje około 100 dzieci (a przynajmniej tyle wykryto, bo badania przesiewowe na tą chorobę robią jedynie w kilku szpitalach na Pomorzu). Mały ma zaburzony metabolizm kwasów tłuszczowych, niestety choroba może doprowadzić nawet do śmierci, albo uszkodzeń organizmu (serce, układ nerwowy). Musimy kontrolować poziom glukozy w jego organizmie, ponieważ nawet przy przeziębieniu może gwałtownie się obniżyć i doprowadzić do hipoglikemii. Najważniejsze to przestrzeganie diety (wysoko węglowodanowa) oraz niedopuszczenie do głodu. Póki co (odpukać) Misiek chowa się bardzo dobrze, miał nawet zapalenie oskrzeli a glukoza była w normie. Przykre jest to, że nasze państwo zupełnie nie troszczy się o dzieci, kiedy w danej chorobie jest znikoma ich ilość. Jak na razie to mój synek jest tak troszkę królikiem eksperymentalnym,bo nie wiele się wie o tej chorobie (miałam nawet problem, aby znaleźć coś w necie), jesteśmy pod opieką Akademii Medycznej w Gdańsku. Po drodze wyszły takie przeszkody jakby chociaż żłobek, nie możemy dostać zasiłku pielęgnacyjnego, bo praktycznie naszemu synkowi nic w tej chwili nie jest (co innego gdyby choroba poczyniła jakieś spustoszenie w organizmie)itd.

Oj, ale się rozpisałam.
A chciałam dodać, że mój synek podniósł się w wannie, trzymał się rączkami i kombinował, kombinował...najpierw udało mu się uklęknąć, a potem hop i już stał na nóżkach. Tzn stanął na nóżkach, ale dupkę tak śmiesznie wypiął, bo przecież dalej musiał się trzymać;-) a w jakim był szoku:-) Zdążyłam to nagrać, wstawiłabym filmik,ale same wiecie Misiek golutki, a pewności kto ogląda nasze forum nie mam.
Miłej nocy
 
gdynianka przykro mi ze padło na Miśka z tą choroba .... z tym zasiłkiem to też przerąbane ... ja też usłyszałam ze przecież Mały nie miał wylewu, mózg też w porządku - jak mozna mówić takie rzeczy matce dziecka....

Norb już śpi Gabi zasypia a ja mam chwilę na gorącą herbatę :-)

mi.nu
ja jakoś nie mam kiedy zabrać sie za zdjęcia .... a mamy ich kilka tysięcy od narodzin Norba ;-) nawet nie mam kiedy ich posegregować .... jak Gabi byla mała to segregowałam wszystkie zdjecia miesiącami i wydarzeniami ;-)

spokojnej nocki :-) oby maluszki spały jak najdłużej :-)
 
Ja też mam zdjęcia ułożone miesiącami ale kompletnie nie wiem kiedy znaleźć czas na wybranie tych, które wywołać. Nawet albumy już są zakupione. Wywołane są tylko zdjęcia z chrzcin a to też tylko dlatego, że moi rodzice poganiali i w zasadzie sami wybrali zdjęcia.
 
zjdęcia też mam posegregowane miesiącami, ale jeżeli chodzi o wywołanie to ciężko :-) mam kilka które kiedyś mąż wywołał do ramek i to by było na tyle:-) jakoś nie mogę się za to zabrać, bo chciałabym je jakoś zretuszować a niebardzo wiem jak i musiałabym poczytać trochę jak to się robi a oczywiście nie mam kiedy no i też chęci brak :-)
 
My mamy podobnie, osiem folderów ułożonych miesiącami, a w każdym folderze multum zdjęć (bo ja prawie codziennie robię), a wywołanych na razie zaledwie 5 zdjęć... Ciągle sobie obiecuję,że wybiorę więcej zdjęć, ale jakoś czasu mi brakuje.
 
My mamy kilka zdjęć wywołanych w duzym formacie i są na ścianie w salonie ;-) mąż mi taką niespodziankę zrobił :-) ale to za czasów jak Gabi była mała

musze wybrać zdjęcia z 2 lat i zrobic wielki album :-) ciekawe czy jest taki na np 2000 zdjęć hehehehehe jakby Go tak poopisywać ;-) niezłe zajęcie ;-)
 
Ja albumy i ramki też mam już dawno kupione ale aż wstyd że Mała nie ma żadnego zdjęcia wywołanego. muszę się zmobilizować i dokończyć wybieranie.
Mała śpi a ja pakuję rzeczy bo wyjezdżamy na weekend do rodziców.
 
reklama
Coraz mniej nas na forum. Ja już kompletnie nie mam na nic czasu, bo jak Wojtek mi pośpi w dzień 2 godziny to chwalę Boga pod niebiosa. Generalnie masakra, bo jesteśmy na etapie ząbkowania i Wojtek zachowuje się, jakby go ktoś wsadził w mrowisko. A ja mam jeszcze pracy po sam sufit - fakt, moge to robić z domu, ale połączyć obowiązki zawodowe i opiekę nad ząbkująco - raczkującym maluchem jest cieżko. Juz mi czasem brak cierpliwości - jestem zła sama na siebie, bo czasami krzyczę na niego, a przecież wiem, że mały nie robi mi na złość, tym że płacze, marudzi, czy nie chce spać.... Będzie lepiej;)
 
Do góry