reklama
Dominika81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Grudzień 2008
- Postów
- 12 122
witam :-)
staram się śledzić na bieżąco, ale czasem na pisanie brak sił...
dziś w domu, bo rano byłam na pobraniu krwi i moczu - w piątek mam wizytę
a poza tym Jaś ma zapalenie jamy ustnej.. męczy się biedaczek, dostał dziś lek z antybiotykiem, a od niedzieli ma non stop gorączkę, ale lekarka powiedziała, że gorączka może się utzymywać przez tydzień
3 razy dziennie dostaje nurofen dla dzieci i pomaga ale na krótko, potem gorączka wraca...
to tyl epo krótce u mnie
naszła mnie straszna ochota na ciasto, a nie chce mi się piec - lece do cukierni
po jakiegoś pleśniaka, lub sernik
staram się śledzić na bieżąco, ale czasem na pisanie brak sił...
dziś w domu, bo rano byłam na pobraniu krwi i moczu - w piątek mam wizytę
a poza tym Jaś ma zapalenie jamy ustnej.. męczy się biedaczek, dostał dziś lek z antybiotykiem, a od niedzieli ma non stop gorączkę, ale lekarka powiedziała, że gorączka może się utzymywać przez tydzień
3 razy dziennie dostaje nurofen dla dzieci i pomaga ale na krótko, potem gorączka wraca...
to tyl epo krótce u mnie
naszła mnie straszna ochota na ciasto, a nie chce mi się piec - lece do cukierni
po jakiegoś pleśniaka, lub sernik
F
fogia
Gość
Przeleżałam prawie cały dzisiejszy dzień i czuję bardzo dobrze. Brzuch nie twardniał ani razu. Teraz dosyć tego leniuchowania, biorę się zaraz za prasowanie przy wiatraczku.
U nas pada - po raz pierwszy od 2? 3? tygodni albo więcej. Śmiać mi się chce bo ludzie z mojego osiedla wylegli na balkony, ulice i chłodzą się w deszczu. Ja zresztą też zażyłam deszczówki. :-)
U nas pada - po raz pierwszy od 2? 3? tygodni albo więcej. Śmiać mi się chce bo ludzie z mojego osiedla wylegli na balkony, ulice i chłodzą się w deszczu. Ja zresztą też zażyłam deszczówki. :-)
Ja piszę pamiętnik, ale taki tradycyjny - zeszytowy no i czasem zdarza mi się popełnić jakieś opowiadanie ale tylko do tzw. szuflady. Ciągle nie mogę się zebrać do napisania czegoś poważniejszego więc na razie gromadzę tylko pomysły. No i zajmuję się redakcją tego co piszą inni.U mnie talent jest po mamie - więc jak skończyłam 9 lat to zaczęłam pisać.
Piszę też książkę - jest na moim blogu , w sumie bardziej to są zapiski niż książka
mój gin. na urlopie więc i tak muszę poczekać do wtorkowej wizytyFogia - ja biorę Luteinę i nic mi się nie dzieje, nie czuję żadnego dyskomfortu. Może pójdź do lekarza i zapytaj czy wszystko w porządku?
przecież wiesz, że ze mnie panikara. ;-):-)Fogia nie stresuj się bo tym bardziej zaszkodzisz fasolce!! nie martw się na zapas
ja tak mam dopiero od kilku dni, wcześniej było bez problemu, a dzisiaj piekło tak bardzo, że aż siedzieć nie mogłam.co do luteiny, mnie tez pieklo jak wkładałam na "sucho", ale zakupiłam żel nawilżający do higieny intymnej i wspomagałam sie tym, nawet głębiej udało mi sie włozyc i nie wypływało tak szybko..
C
claudia4you
Gość
Hej dziewczynki, wróciłam z pracy- cała się topię, tak mi ciepło.
Idę pod prysznic i ogarnąć się troszkę przed badaniami :-)
Idę pod prysznic i ogarnąć się troszkę przed badaniami :-)
cześć
dzięki za miłe powitanie
ja wiem że dużo rzeczy w ciąży nie można ale co zrobić jak się baaardzo chce? Ja mogę pić colę litrami w ciąży i podczas porodu a potem to już nie lubię i może nie istnieć
w Anglii położna zabroniła mi jeść również pasztetu, a bardzo lubię więc mam to gdzieś i tak jem byle co, bo na zdrowe rzeczy patrzeć nie mogę jakbym miała jeszcze wyeliminować wszystko zakazane to zwariować można. Na ser pleśniowy też mam ochotę i kupuję Valbon albo president,pasztetu nie można ponoć bo jest z wątroby która jak wiadomo zawiera dużo witaminy A o wiele za dużó i to jest bardzo szkodliwe w ciąży,zwłaszcza jak się przyjmuje preparaty witaminowe. Ale dziewczyny,przecież nie jem tego codziennie i nie w ilościach hurtowych!
dzięki za miłe powitanie
ja wiem że dużo rzeczy w ciąży nie można ale co zrobić jak się baaardzo chce? Ja mogę pić colę litrami w ciąży i podczas porodu a potem to już nie lubię i może nie istnieć
w Anglii położna zabroniła mi jeść również pasztetu, a bardzo lubię więc mam to gdzieś i tak jem byle co, bo na zdrowe rzeczy patrzeć nie mogę jakbym miała jeszcze wyeliminować wszystko zakazane to zwariować można. Na ser pleśniowy też mam ochotę i kupuję Valbon albo president,pasztetu nie można ponoć bo jest z wątroby która jak wiadomo zawiera dużo witaminy A o wiele za dużó i to jest bardzo szkodliwe w ciąży,zwłaszcza jak się przyjmuje preparaty witaminowe. Ale dziewczyny,przecież nie jem tego codziennie i nie w ilościach hurtowych!
aurii
Zaciekawiona BB
Cześć
Jak się cieszę że mam tu koleżankę która też będzie rodziła w UK :-).Ja bardzo mało tu piszę ale codziennie was dziewczynki czytam a czytam Was bardzo późno jak już tu nikogo nie ma,bo za dnia to ja nie mam czasu cały czas pracuję a jak przychodzę z pracy to muszę gotować moim facetom i ogarnąć troszkę mieszkanko.
Dzwoniła dzisiaj do mnie położna że mam przyjść na dodatkowe badania ale jestem ciekawa co to za badania bo jak byłam u niej we wtorek w tamtym tygodniu to mi nic nie mówiła aż się zmartwiłam co to może być i z jakiego powodu te dodatkowe badania mam nadzieje że się dowiem jutro.
Oh ja to też jem dużo zakazanych rzeczy ale co ja mogę na to że taką mam na to ochotę ale ja jem to wtedy jak mój mąż nie widzi bo on to mnie pilnuje strasznie
Jak się cieszę że mam tu koleżankę która też będzie rodziła w UK :-).Ja bardzo mało tu piszę ale codziennie was dziewczynki czytam a czytam Was bardzo późno jak już tu nikogo nie ma,bo za dnia to ja nie mam czasu cały czas pracuję a jak przychodzę z pracy to muszę gotować moim facetom i ogarnąć troszkę mieszkanko.
Dzwoniła dzisiaj do mnie położna że mam przyjść na dodatkowe badania ale jestem ciekawa co to za badania bo jak byłam u niej we wtorek w tamtym tygodniu to mi nic nie mówiła aż się zmartwiłam co to może być i z jakiego powodu te dodatkowe badania mam nadzieje że się dowiem jutro.
Oh ja to też jem dużo zakazanych rzeczy ale co ja mogę na to że taką mam na to ochotę ale ja jem to wtedy jak mój mąż nie widzi bo on to mnie pilnuje strasznie
giovannessa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Lipiec 2010
- Postów
- 826
Ja też podjadam nieraz zakazane (np. pasztet), tylko staram się w niedużych ilościach...;-)
A teraz zastanawiam się, czy powinnam zmienić sobie suwaczek - po dzisiejszej wizycie u lekarza i kolejnym USG termin porodu "zjechał" mi już z 19 stycznia (tak było początkowo) do 3 stycznia
Ale nie wiem, czy bardziej wierzyć USG, czy intuicji
A teraz zastanawiam się, czy powinnam zmienić sobie suwaczek - po dzisiejszej wizycie u lekarza i kolejnym USG termin porodu "zjechał" mi już z 19 stycznia (tak było początkowo) do 3 stycznia
Ale nie wiem, czy bardziej wierzyć USG, czy intuicji
aurii
oj,a ja teraz jestem całe wakacje w Szczecinie u rodzinki,bo i tak wszyscy znajomi z dziećmi w Anglii wybierali się na wakacje do Polandu, więć nie miałam wyjścia innego jak tylko też wyjechać choć już nie mogę z tymi upałami.
Powiem Ci że ja robiłam pierwsze badania krew mocz dopiero 29 czerwca,3 dni przed wyjazdem i przyszło pismo,mąż próbował coś się dowiedzieć,ale odsyłali go od położnej do szpitala,po czym okazało się ,że ta położna już nie pracuje czy coś a badania prawdopodobnie będą powtórzone,co za paranoja,ja wciąż nie rozumiem tego kraji i ich podejśćia...staram się ,ale wciąż tyle rzeczy mnie irytuje,jakoś w Polsce wyniki miałam najdalej za tydzień w recepcji i wszystko od razu wiedziałam od pielęgniarki,żadnych tajemnic nie było...
pozdrawiam
u mnie termin wychodzi z miesiączki na 11 stycznia,a z usg na 17,zazwyczaj sprawdzało mi się z usg,poprzednie ciąże przenosiłam 2 tygodnie więć tym razem nie spodziewam się wcześniej jak 20-01?!
oj,a ja teraz jestem całe wakacje w Szczecinie u rodzinki,bo i tak wszyscy znajomi z dziećmi w Anglii wybierali się na wakacje do Polandu, więć nie miałam wyjścia innego jak tylko też wyjechać choć już nie mogę z tymi upałami.
Powiem Ci że ja robiłam pierwsze badania krew mocz dopiero 29 czerwca,3 dni przed wyjazdem i przyszło pismo,mąż próbował coś się dowiedzieć,ale odsyłali go od położnej do szpitala,po czym okazało się ,że ta położna już nie pracuje czy coś a badania prawdopodobnie będą powtórzone,co za paranoja,ja wciąż nie rozumiem tego kraji i ich podejśćia...staram się ,ale wciąż tyle rzeczy mnie irytuje,jakoś w Polsce wyniki miałam najdalej za tydzień w recepcji i wszystko od razu wiedziałam od pielęgniarki,żadnych tajemnic nie było...
pozdrawiam
u mnie termin wychodzi z miesiączki na 11 stycznia,a z usg na 17,zazwyczaj sprawdzało mi się z usg,poprzednie ciąże przenosiłam 2 tygodnie więć tym razem nie spodziewam się wcześniej jak 20-01?!
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
giovannessa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Lipiec 2010
- Postów
- 826
Ja właśnie powinnam teoretycznie urodzić tydzień później, niż wynika to ze standardowego liczenia z miesiączki - i tak było na początku przyjęte...
Byłam nawet przygotowana na to, że będzie różnica na USG - ale do tyłu...
A tu bach - jest o dwa tygodnie do przodu... To co ja urodzę, olbrzyma?
Byłam nawet przygotowana na to, że będzie różnica na USG - ale do tyłu...
A tu bach - jest o dwa tygodnie do przodu... To co ja urodzę, olbrzyma?
Podziel się: