Moja Klarcia już zaczęła pełzać do przodu. Zmobilizowało ją jedzenie Uwielbia też chodzić trzymana za rączki, ale staram się jej to ograniczać przynajmniej dopóki nie zacznie raczkować, ale widzę jaką jej to sprawia radość, więc czasem trochę spacerujemy. Na razie buja się w pozycji do raczkowania. Czasem odrywa ręce i idzie do przodu nimi, ale nogi na razie stoją w miejscu. Poza tym nauczyła się robić "cześć", "papa" jakoś nie wychodzi
reklama
u nas nadal mała boli brzuszek, dziś do 22 budzila się z płaczem chyba 5 razy, mam nadzieję że teraz już będzie spała spokojnie ale naprawdę nie mam pojęcia od czego tak się dzieje, staram się podawać jej picie (dziś nawet wypiła 150 ml jak na nią to bardzo dużo tym bardziej że do tej pory piła może 10-20 ml dziennie) ale to chyba zadużo nie pomaga.
Blondi84 - fajny pomysł tylko czy coś z tego wyjdzie!!!
Gdynianka a jak w skarbówce, udało się wszystko wyjaśnić?
moja mała też zadużo nie potrafi, jak narazie przewraca się tylko na brzuszek, odwrotnie udało się jej tylko raz i to wtedy gdy akurat wyszłam z pokoju, do siadania też się nie spieszy, co prawda podnosi główkę ale nawet za ręce jej nie mogę podciągnąć bo zaraz prostuje nogi i robi się sztywna. Myślę że za kilka dni może zacznie przewracać się na plecki bo tak fajnie się wygina tylko rączka jej przeszkadza
uciekam spać bo nie wiem co mnie jeszcze dziś w nocy czeka,
Blondi84 - fajny pomysł tylko czy coś z tego wyjdzie!!!
Gdynianka a jak w skarbówce, udało się wszystko wyjaśnić?
moja mała też zadużo nie potrafi, jak narazie przewraca się tylko na brzuszek, odwrotnie udało się jej tylko raz i to wtedy gdy akurat wyszłam z pokoju, do siadania też się nie spieszy, co prawda podnosi główkę ale nawet za ręce jej nie mogę podciągnąć bo zaraz prostuje nogi i robi się sztywna. Myślę że za kilka dni może zacznie przewracać się na plecki bo tak fajnie się wygina tylko rączka jej przeszkadza
uciekam spać bo nie wiem co mnie jeszcze dziś w nocy czeka,
ariska
Fanka BB :)
Gdynianka - mała ma niedowład lewej ręki, rehabilitujemy się. I możliwy niedosłuch w lewym uchu narazie ma wodę i leczymy
Jak przechodziłyśmy na zamknięty nie zaproszono wszystkich dziewczyn bo poprostu nie wszystkie się udzielały a tam są już naprawdę prywatne tematy poruszane i czemu ma ktoś czytać i nie pisać nic ale się dziewczynki rozpisałyście więc nie widzę przeszkód. Fogia musi chyba pisać do moderatora o przyjęcie
Moja mała przemieszcza się robiąc obroty i to w tempie światła wędruje po podłodze, ale nie raczkuje. Stoi jak dostanie palce (bez podtrzymywania) ale sama nie ma szans się podciągnąć w łóżeczku czy gdzieś przez tą rączkę. Mi.nu twój brzdąc sam siądzie prawdopodobnie dopiero jak zacznie raczkować. Bo z leżenia ciężko odrazu do siadania, sama spróbuj nie ma tak łatwo :-)
Jak przechodziłyśmy na zamknięty nie zaproszono wszystkich dziewczyn bo poprostu nie wszystkie się udzielały a tam są już naprawdę prywatne tematy poruszane i czemu ma ktoś czytać i nie pisać nic ale się dziewczynki rozpisałyście więc nie widzę przeszkód. Fogia musi chyba pisać do moderatora o przyjęcie
Moja mała przemieszcza się robiąc obroty i to w tempie światła wędruje po podłodze, ale nie raczkuje. Stoi jak dostanie palce (bez podtrzymywania) ale sama nie ma szans się podciągnąć w łóżeczku czy gdzieś przez tą rączkę. Mi.nu twój brzdąc sam siądzie prawdopodobnie dopiero jak zacznie raczkować. Bo z leżenia ciężko odrazu do siadania, sama spróbuj nie ma tak łatwo :-)
Ostatnia edycja:
gdynianka1
Mama Michałka i Majeczki
Nie dopchałam się do skarbówki, jadę dzisiaj na 8.00. Wczoraj byliśmy na kontroli u alergologa, gdzie trochę czasu nam zeszło i prosto od niego pojechałam wyjaśnić sprawę PIT-u, byłam pod drzwiami o 14.25 a przyjmują do 14.30. W środku był jeden klient i trzy panie urzędniczki i... dupa blada, nie przyjęły mnie już.
Mam za to dobre info o Miśku, alergia pokarmowa jak za pomocą czarodziejskiej różdżki praktycznie minęła, pozostała jedynie na to nieszczęsne jajko, tzn może jeść rzeczy zawierające jaja w śladowych ilościach, ale odpada mu jajeczko w czystej postaci. No i przeszliśmy na normalne mleko, koniec z okropnym nutramigenem:-) Pozostała kwestia atopowego zapalenia skóry, lekarka powiedziała mi, że są dwa progi kiedy może zniknąć po ukończeniu 12 m-cy lub 3 lat. Istnieje niestety też możliwość,że zostanie to mu na całe życie, ale mam nadzieję,że nie. Miś jest już tak duży, że i maści zapisane są już inne i nie tak drogie, miesiąc temu zostawiłam na nie w aptece ponad 100zł, a wczoraj tylko 19zł(?!) Zaś w Rossmanie zakupiłam prowiant dla Miśka (mleka, kaszki, deserki itd) na jakieś 3 tyg i zostawiłam stówkę, a sam nutramigen na miesiąc mnie tyle kosztował, o deserkach i kleikach już nie wspomnę...
Ariska zatem życzę powodzenia w rehabilitacji Michasi, zdrówka dla niej, no i powodzenia na komisji lekarskiej.
Mi.nu wczoraj u alergologa była babeczka z dwu letnią córcią, pogadałyśmy sobie (głównie to ją wypytywałam;-) ) o umiejętnościach dzieci itd. Opowiedziała mi, że jej córcia nigdy nie raczkowała, zupełnie pominęła okres raczkowania, za to dość wcześnie zaczęła chodzić, bo mając 10-mcy. Może tak jest i z twoim skarbusiem:-) Ja ją dużo wypytywałam też o gaworzenie, bo ten mój jakoś dziwnie to robi, raczej piszczy i krzyczy, a rzadko słyszę jakieś sylaby... Babeczka się uśmiała z moich lęków;-) Podobno też tak panikowała, aż uświadomiła sobie, że każde dziecko jest po prostu inne:-)
Uciekam szykować się do skarbówki, Miśka zostawiam z moją 15-letnią siostrzenicą, pół nocy z tego powodu nie spałam brrr
Mam za to dobre info o Miśku, alergia pokarmowa jak za pomocą czarodziejskiej różdżki praktycznie minęła, pozostała jedynie na to nieszczęsne jajko, tzn może jeść rzeczy zawierające jaja w śladowych ilościach, ale odpada mu jajeczko w czystej postaci. No i przeszliśmy na normalne mleko, koniec z okropnym nutramigenem:-) Pozostała kwestia atopowego zapalenia skóry, lekarka powiedziała mi, że są dwa progi kiedy może zniknąć po ukończeniu 12 m-cy lub 3 lat. Istnieje niestety też możliwość,że zostanie to mu na całe życie, ale mam nadzieję,że nie. Miś jest już tak duży, że i maści zapisane są już inne i nie tak drogie, miesiąc temu zostawiłam na nie w aptece ponad 100zł, a wczoraj tylko 19zł(?!) Zaś w Rossmanie zakupiłam prowiant dla Miśka (mleka, kaszki, deserki itd) na jakieś 3 tyg i zostawiłam stówkę, a sam nutramigen na miesiąc mnie tyle kosztował, o deserkach i kleikach już nie wspomnę...
Ariska zatem życzę powodzenia w rehabilitacji Michasi, zdrówka dla niej, no i powodzenia na komisji lekarskiej.
Mi.nu wczoraj u alergologa była babeczka z dwu letnią córcią, pogadałyśmy sobie (głównie to ją wypytywałam;-) ) o umiejętnościach dzieci itd. Opowiedziała mi, że jej córcia nigdy nie raczkowała, zupełnie pominęła okres raczkowania, za to dość wcześnie zaczęła chodzić, bo mając 10-mcy. Może tak jest i z twoim skarbusiem:-) Ja ją dużo wypytywałam też o gaworzenie, bo ten mój jakoś dziwnie to robi, raczej piszczy i krzyczy, a rzadko słyszę jakieś sylaby... Babeczka się uśmiała z moich lęków;-) Podobno też tak panikowała, aż uświadomiła sobie, że każde dziecko jest po prostu inne:-)
Uciekam szykować się do skarbówki, Miśka zostawiam z moją 15-letnią siostrzenicą, pół nocy z tego powodu nie spałam brrr
Gdynianka powodzenia w skarbówce.
Ja też bym chyba nie spała gdybym miała zostawić dziecko z 15-latką. Przez to, że wciąż karmię piersią jesteśmy z Dominikiem związani ze sobą. Zostawiam go czasem na góra godzinę, półtorej z tatusiem lub babcią żeby iść do sklepu. A i tak myślę czy im nie marudzi za bardzo. A tak to zabieram go wszędzie ze sobą.
Super, że Miśkowi minęła alergia pokarmowa. Dominik też miał podejrzenie skazy chociaż wszyscy mówili, że delikatnej. Ostatnio zaczęłam już jeść trochę rzeczy nabiałowych i nic się chyba małemu nie dzieje ale mleka jeszcze nie próbowałam. Muszę to sprawdzić zanim przejdziemy na mleko modyfikowane.
Ty byłaś u alergologa prywatnie na tych testach? Bo mnie pediatra nie chciała skierować, stwierdziła, że to za wcześnie. Powiedziała, że mogę iść na razie do dermatologa a ten kazał tylko trzymać dietę i przepisał maść jakby coś wyskakiwało.
Ja też bym chyba nie spała gdybym miała zostawić dziecko z 15-latką. Przez to, że wciąż karmię piersią jesteśmy z Dominikiem związani ze sobą. Zostawiam go czasem na góra godzinę, półtorej z tatusiem lub babcią żeby iść do sklepu. A i tak myślę czy im nie marudzi za bardzo. A tak to zabieram go wszędzie ze sobą.
Super, że Miśkowi minęła alergia pokarmowa. Dominik też miał podejrzenie skazy chociaż wszyscy mówili, że delikatnej. Ostatnio zaczęłam już jeść trochę rzeczy nabiałowych i nic się chyba małemu nie dzieje ale mleka jeszcze nie próbowałam. Muszę to sprawdzić zanim przejdziemy na mleko modyfikowane.
Ty byłaś u alergologa prywatnie na tych testach? Bo mnie pediatra nie chciała skierować, stwierdziła, że to za wcześnie. Powiedziała, że mogę iść na razie do dermatologa a ten kazał tylko trzymać dietę i przepisał maść jakby coś wyskakiwało.
Dziś ponownie prosimy o głosik i z całego serca dziękujemy za wczoraj Bebilon - Mleka, preparaty dla niemowląt i dzieci Bebilon
syla29
Fanka BB :)
Hej dziewczyny :-)
Gdynianka-nachodzisz się biedna na załatwiasz,ale co zrobic nikt za nas nie pozałatwia.Moja córka również nie raczkowała i wszystko jest z nią w porządku,nie martw się.
U nas od wczoraj marudzenie chyba idą ząbki.Zobaczymy
W końcu ciepełko można spacerowac :-)
Pozdrawiam babeczki ;-)
Gdynianka-nachodzisz się biedna na załatwiasz,ale co zrobic nikt za nas nie pozałatwia.Moja córka również nie raczkowała i wszystko jest z nią w porządku,nie martw się.
U nas od wczoraj marudzenie chyba idą ząbki.Zobaczymy
W końcu ciepełko można spacerowac :-)
Pozdrawiam babeczki ;-)
gdynianka1
Mama Michałka i Majeczki
Kochane jesteście, byłam w skarbówce (nie taki diabeł straszny), okazało się, że ja tępota źle przepisałam z kompa... Wzięłam nowy druk i sru do domu, bo Misiek z Olą,a ja miałam tylko jedną myśl w głowie - czy wszystko u nich w porządku. Okazało się, że mój synek po moim wyjściu od razu zasnął:-) Teraz spokojnie sobie poprawię ten pit i zawiozę na spokojnie.
Witam i tutaj. Byłyśmy na dworze ale jest taka masakra że uciekłyśmy szybko do domu. Może wyjdziemy wieczorem bo teraz aż słońce parzy. A teraz będę robić pierogi bo już ziemniaki ugotowane więc do roboty. Bardzo mi się chce pierożków ze śmietaną a nie lubię mrożonych i sklepowych. Tylko zrobię sobie dzban kawy bo śpiąca jestem.
reklama
Samanta strasznie mi szkoda Twojej córeczki, Klarcia na szczęście nie miała jeszcze problemów z brzuszkiem.
Gdynianka fajnie, że są dobre wieści.
Ariska oby się udało załatwić dodatek, a jeszcze lepiej usprawnić rączkę, dobrze, że Misia sobie świetnie radzi
Ja jestem strasznie zła, bo jak byliśmy teraz na weekend u teściów, to przebiła nam się opona i niedziela i poniedziałalek praktycznie bez wózka, dobrze, że chustę miałam. Kupiliśmy dentke ( i drugą na zapas) i wczoraj było ok, a dziś na spacerze znów pana :/ nie wiem czy coś jest w oponie, czy taki pech. Muszę teraz czekać aż mąż z pracy wróci, bo sama nic z tym nie zrobię :/
Dodatkowo mam problem z drzemkami Klarci. Za długo śpi Ostatnio jakoś tak do 8.30 i ok.11 wypada jej drzemka, ale zawsze to było już po drzemce i byłyśmy o tej porze w parku z dziećmi. No i ona teraz nie chce spać tylko się bawić, a tak o 12 jak się zbieramy do domu to jest już bardzo zmęczona i całą drogę do domu płacze, bo chce na ręce. Uspać jej w wózku nie mogę, bo nie zabieram go do domu (4 piętro). Mam nadzieję, że za jakiś czas się to unormuje i znów będzie ładny plan dnia.
Gdynianka fajnie, że są dobre wieści.
Ariska oby się udało załatwić dodatek, a jeszcze lepiej usprawnić rączkę, dobrze, że Misia sobie świetnie radzi
Ja jestem strasznie zła, bo jak byliśmy teraz na weekend u teściów, to przebiła nam się opona i niedziela i poniedziałalek praktycznie bez wózka, dobrze, że chustę miałam. Kupiliśmy dentke ( i drugą na zapas) i wczoraj było ok, a dziś na spacerze znów pana :/ nie wiem czy coś jest w oponie, czy taki pech. Muszę teraz czekać aż mąż z pracy wróci, bo sama nic z tym nie zrobię :/
Dodatkowo mam problem z drzemkami Klarci. Za długo śpi Ostatnio jakoś tak do 8.30 i ok.11 wypada jej drzemka, ale zawsze to było już po drzemce i byłyśmy o tej porze w parku z dziećmi. No i ona teraz nie chce spać tylko się bawić, a tak o 12 jak się zbieramy do domu to jest już bardzo zmęczona i całą drogę do domu płacze, bo chce na ręce. Uspać jej w wózku nie mogę, bo nie zabieram go do domu (4 piętro). Mam nadzieję, że za jakiś czas się to unormuje i znów będzie ładny plan dnia.
Podziel się: