Witam wieczorkiem
Ja dziś nic nie pisałam bo dzień miałam okropny...senny i wogóle nie do życia...Jeszcze Nicola dostała gorączki i już padła po 19h ciekawe jak nocke prześpi
Mam nadziej, że jej przejdzie...no i Caspus nie wiem czy aby zapalenia pęcherza niema...teraz coś przed zaśnieciem popłakiwał, że pisiak go boli ale znów jak siusiał cały dzień to było ok No zobaczymy jak co to pojedziemy do lekarza...narazie ubrałam mu spodnie i skarpety żeby się wygrzał troszke...może na takie delikatne zapalenie pomoże.
No, a ja tak zaglądałam czy może są jakieś wieści od
przyszłej mamy ale widze, że puki co cisza...ale mam nadziej, ze jak napisze to bedą już dobre wieści!!!!!
claudia fajnie jak się zakupki udały i ze spodni jestes zadowolona
damqelle oby te ochłodzenie przyszło...u nas dzis popadało i to dośc mocno aż przez 3h i znacznie lepiej ale już upał na jutro się zapowiada
Oj biedna jesteś...może sobie posmaruj nogi tymi masciami specjalnymi...może coś ulży...ale się musiałaś narobić i jeszcze znów powtórka z rozrywki Cie czeka
Ale napewno dasz rade;-)
Marta mam nadziej, ze wieczorkiem samopoczucie znacznie się poprawiło
Ja zjem sobie jakies jabłko i musze ogarnąć mieszkanie bo mężus koło 23:00 ma byc w domciu po pracy, a tutaj wszędzie sajgon straszny
A tak brakmi na to wszystko sił