reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Styczen 2011

Czesc - cos nie bardzo mam kiedy do Was zagladac...
brakuje mi tego bardzo!!
czesto o was mysle- jak sie maja wasze dzieciaczki, jak sie maja brzuchatki...
choc wieczory mam spokojniejsze bo maja spi juz o 21 a natalke kapiemy co 3 dni - takie dostalismy zalecenia od pediatry. wiec generalnie jest okey.
jednak jestem tak strasznie zmeczona i nie wiem po czym...

Asiak.- masz prawo byc zmeczona, w koncu dziecko wymaga duzo poświęcenia i energii:)

Malutka a co Ci bylo z tymi uszami ze Ci sie zatykaly?Bo wiesz ja od jaki 2 tygodni mam problem z jednym wlasnie czesto mi sie zatyka tylko jest tak ze co jakis czas mi odskakuje tam cos i slysze ale za chwile juz nie?I Sylvi pojechalas czy jestes jeszcze?


gogi - ja czytałam, ze na koncówce ciązy moga się uszy, zatykac- jest to sprawa ciśnienia. Mnie się tak robiło na początku ciązy, potem jakos przeszło...

Ale cisza, może faktycznie, niektóre dziewczyny pojechały juz rodzić:)
 
reklama
moniaivoy- oj wymaga a 2 to juz w szegolnosci :)

dziewczyny a jak znikniemy jako przyszle mamusie to gdzie mam nas szukac????
bo grodnowek tez juz nie ma.. i nie wiem gdzie mam sie rozgladac by je poczytac???

alez mnie plecki boooooooola,lapkami nie umiem ruszac....
 
moniaivoy- oj wymaga a 2 to juz w szegolnosci :)

dziewczyny a jak znikniemy jako przyszle mamusie to gdzie mam nas szukac????
bo grodnowek tez juz nie ma.. i nie wiem gdzie mam sie rozgladac by je poczytac???

alez mnie plecki boooooooola,lapkami nie umiem ruszac....

tu masz link do grudniówek:
Grudniowe mamy 2010

a znajdziesz je tu:

Bez

mam nadzieję że pomogłam :happy2:

z nami na pewno później zrobią tak samo :-D
 
całe popołudnie i wieczór straciłam na ustawienie komputera, ale najważniejsze, ze mam dostęp do internetu i wszystko działa :) I jak śmiga!!!
Pewnie jutro dopiero doczytam, co się działo...
dobrej nocki
 
Ostatnia edycja:
monia -t- faktycznie dziwne, że na końcówce Cię wezwali...Kurcze, ja mam jeszcze przełożone L4, zobaczymy czy i do mnie coś nie przyjdzie...Lekarz mój jak mi wczoraj wypisywał, to pytał się jeszcze czy coś mi dolegało w czasie ciązy, więc może tu w Krakowie lubią sobie jeszcze kobietę podenerwować pod koniec...
Kto wie, czy w Krakowie nie ma jakiejś szerszej nagonki na L4 w ciąży, skoro lekarz pytał o "uzasadnienie"?
monia-t a co będzie jak urodzisz do czasu wizyty w ZUS? A druga rzecz nie możesz zadzwonić do Zusu i powiedzieć że masz na wtedy termin porodu? Wiesz no kurcze Ty ze skurczami będziesz leciała na komisję. Zadzwoń i się dowiedz co i jak....niee wiem ile masz do tego ZUSU ale to dla Ciebie kłopotliwa sprawa....
Jak urodzę, to przejdę na macierzyński. Oni kontrolują konkretne zaświadczenie L4, więc nie będzie tematu. Poza tym ZUS dokładnie wie, kiedy mam termin porodu, bo musiałam im dosyłać takie zaświadczenie, jak lekarz nie wpisał mi kiedyś kodu B. Sprawa jest kłopotliwa, bo to ok. 40 min. jazdy samochodem w korkach w jedną stronę, ale ich to raczej nie interesuje, moje skurcze też :no: Zresztą pod wezwaniem jest podpisana kobietka, więc chyba wie, ile trwa ciąża. Ciekawe czy wypłatę zasiłku również opóźnią przez tą kontrolę. Bo może termin biec od daty kontroli, a nie wpłynięcia L4... Cholera wie.
Brak słów. Nic tu nie wskóram. Jak nie urodzę, to musze jechać. Ale byłyby jaja jak by mi odeszły wody w czasie kontroli :-D

Zmykam do łózia. Dobranoc
 
dziewczyny ja może z takim głupim pytaniem ale tak ostatnio zaczęłam się zastanawiać jak liczyć czas między skurczami - czy od początku pierwszego do początku następnego czy może od końca pierwszego do początku następnego ?

Ale dziś się rozpisałyście, czasami trudno za Wami nadążyć :-)
Wchodząc na gorącą myślałam, że może dziś pojawił się kolejny dzieciaczek a tymczasem cisza
 
a ja nie śpiocham od 4... znów skurcze ...wrrrr..... już mnie one wkurzają:/ są, bolą i nic z tego nie wychodzi... a ja tylko się męczę...
wzięłam prysznic i ból brzunia ustał, brzuchol nadal się spina i ćmi mnie w krzyżu... ale zauważyłam że po tych ostatnich ekscesach skurczowych, jak mały zaczyna się bardziej wiercić to moja macica od razu reaguje skurczem - albo jest już taka przewrażliwiona, albo ma już dosyc bobaska w środku :-D


sylvi - żyjesz?
 
U nas ciężka noc bo moje usilne zabiegi uczenia Wojtka ssania piersi przynoszą skutek i mały jak się uczepił mnie o 2 tak puścił o 4 i to jeszcze wyraźnie niezadowolony, że tak krótko:tak:. A ja siedząc 2 godziny po turecku myślałam, że sie nie wyprostuję;) A teraz odsypia - pewnie będę musiała go bardziej stymulować w dzień, żeby mi noce przesypiał, chociaż do tej pory nie było z tym problemu. Jednak rację mieli ci, którzy mówili by w ciąży spać na zapas;)
 
reklama
Ja też dziś wcześnie wstałam. Tak od 4 to już się budziłam co jakiś czas a o 6-ej musiałam wstać wziąć leki na ciśnienie i już się nie położyłam. Włożyłam mięsko do piekarnika żeby się upiekło, zjadłam śniadanie, nadrobiłam zaległości od wczoraj na bb. Co prawda teraz trochę się senna robię więc może spróbuję jeszcze troszkę podrzemać.

Przygotowałam już wczoraj ciuszki do szpitala dla Dominika i jestem przekonana, że jest ich za dużo ale zobaczymy. Może jeszcze zanim pójdę rodzić coś tam wymienię lub odejmę. Przygotowałam też wstępnie ubranko na wyjście ze szpitala. W domu też w zasadzie wszystko gotowe. Nie ubrałam pościeli do łóżeczka ale po co ma się kurzyć i tak na początku dziecko w rożku położę do łóżeczka.
Mogę więc już faktycznie iść rodzić. Co prawda dzisiaj moja mama robi imieniny więc skoro jeszcze nie urodziłam to już mogę do dzisiejszej nocy poczekać z rodzeniem to przynajmniej jeszcze sobie pojem jakiś sałatek itp., przy okazji dam prezent urodzinowy mojemu chrześniakowi. Ale potem to już naprawdę nic mnie nie wstrzymuje. Z resztą z usg z ok. 12 tygodnia termin mam na 16-go a ponoć usg właśnie z tego czasu jest najbardziej wiarygodne jeśli chodzi o wyznaczanie terminu.
Jak nie to chyba w czwartek wybiorę się już do szpitala, tak wczoraj pomyśleliśmy z mężem. Niby termin z usg mam na 22-go i na skierowaniu mam napisane, że zgłosić się do szpitala najpóźniej 22-go ale to jest sobota więc poza badankiem ręcznym nic innego przez weekend nie zrobią. Dopiero w poniedziałek po obchodzie ponownie zbadają i mogą zrobić usg a najwcześniej we wtorek cokolwiek zaczną działać, bo przy moim nadciśnieniu i cukrzycy liczę, że nie będą mnie trzymać zbyt długo po terminie nic nie robiąc. A gdybym poszła w czwartek to może od poniedziałku zaczęli by już działać? Nie wiem sama jeszcze co zrobię bo nie chcę leżeć w szpitalu i czekać tak bez sensu a prawdę mówiąc boję się żeby tak nie było, z drugiej strony martwię się już o Dominika i jakby mi chociaż usg zrobili to byłabym spokojniejsza. Poza tym chciałabym urodzić do 25-go bo wtedy tak czy siak zaczynam niestety macierzyński bo zus tylko do 24-go przyznał mi świadczenie rehabilitacyjne.
Najlepiej by było jakby już się samo zaczęło jak najszybciej.
 
Do góry