reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczen 2011

ewcia - dobre z tymi kwiatami:-) tylko skąd ja je teraz wezme:-D

martuś - no 10 miesiąc jak nic:-) tylko słoń dłużej chodzi w ciąży :-)

ciekawa jestem czy od samego poniedziałku zaczną mi wywoływać poród czy np dzień później...hmmm...

eevciaa - a jak to jest z tym wywoływaniem? najpierw robią test oksytocynowy i czekają na reakcję czy od razu końska dawka Oxy i nie ma zmiłuj się??

Oj, trudno mi odpowiedziec na Twoje pytanie. U mnie było tak że jak przyjechałam do kliniki to miałam 2cm rozwarcia i lekarka powiedziala ze "mozemy sprobowac urodzic", podali mi oxy i ruszylo, szybko poszlo bo w 3,5godziny. Trudno mi powiedziec jednak co by bylo gdyby od razu nie podzialalo... czy by mnie odesłali i kazali przyjechac po paru dniach. Nie wiem jak to w szpitalach wygląda i sama jestem ciekawa. Teraz jednak juz wiem ze ten straszny bol byl po oxytocynie i gdyby byla taka mozliwosc to bym wolala wywolywania teraz uniknac bo tym razem znieczulenia nie dostane.
Wybacz jesli Cie nastraszylam ;-)

No nic, zmykam do lozka :-).
 
reklama
a mi mąż nie pozwala nic wypić całą ciążę, a na winko taka ochota że szok, czasem usta umoczę jak piwko pije ale tego to nawet łykiem nazwać nie można.
też idę spać, jakaś padnięta jestem i ogólnie bez humoru.
do jutra
 
Czy któraś jeszcze się dziś buja z winkiem? Tak pisałyście więc stosuję Wasze zalecenia:)

narobiłyście i mi dzisiaj ochoty na to winko, a że mój m kiedyś miał manie robienia win (pomimo że on ich nie pije) to otworzyłam buteleczkę winogronowego i nalałam sobie do lampki... Ja pikole tak mocnego wina to ja jeszcze nie piłam - :szok: - wypiłam dwa łyczki i podziękowałam:szok::szok:

------------
no to ładnie dałam czadu z tym winkiem, ja byłam pewna że to wino a to się okazało że to był spirytus rozrabiany z nestea - oj co blondynka to blondynka:-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
Witam się z rana;) Coś spać nie mogę....wczoraj położyłam się spać ok 23 i tak w nocy 3 razy siusiu i teraz juz zjadłam platki z mlekiem i już jestem z Wami. Po bujanku z winkiem nic....ani grama skurczu....Maciejowi chyba się podobało że się trochę pobujaliśmy bo aż przybierał jakieś dziwne pozy:) ale wyjść nie chce....dobra do 19 stycznia jeszcze mamy czas:)
Najważniejsze, że mój małż się wyspał. Ostatniej nocy poszedł spać po 3 (bo siedział nad jakimś projektem) a wczoraj go pogoniłam ok 23....i jeszcze śpi:)
madzia niezła jesteś....oj winko mocne:) dobrze, że całej lampki nie wypiłaś:)
martusia wierzę, że masz ochotę na winko bo i ja całą ciążę miałam i w końcu wczoraj sobie pozwoliłam:) chociaż się wyluzowałam....:)

Tak sobie właśnie dziś pomyślałam, że co niektóre z Waszych dzieciaczków będą miały juz miesiąc a my nadal czekamy:) będziecie radzić i doradzać:)
 
i ja się już witam
moja nocka ok, chyba tylko ze 2 razy wstawałam takto twardy sen miałam nawet, ale jak wstawałam to czułam skurczybyki ale na tyle słabe, że zaraz zasypiałam, z resztą teraz też je czuje a pewnie jeszcze usnę;pp
dziś znów muszę wyruszyć w jakąś "trasę" bo powoli powoli daje to efekty + seksik i brodawki i może się ruszy przed 17;-):-D
 
Cześć dziewczyny...
oj, widzę że niektóre różne cuda wydziwiają by już urodzić, wcale się nie dziwię bo pamiętam jak nerwowy jest ten koniec ciąży.
Lilunia śpi jeszcze a ja nie mogę się odnalezć w tym wszystkim.
Mój się mi przygląda i boi sie co w jakąś depresję nie wpadnę.
Dobrze że jeszcze miesiąc będzie z nami w domu, co prawda są jeszcze tego minusy bo nie będzie zarabiał przez ten czas ale to nic, musi zostać bo sama po tej operacji nie dam rady z dziećmi. Nie wiem jak Wy dawałyście radę po tych cesarkach, to jest taki ból, że szok, ja się ruszam jak inwalidka jakaś w dodatku ta dieta woreczkowa, masakra...

To jak dziewczyny, która rodzi dziś ... trzynastego???
 
Witam, ja tam mogę dziś rodzić, ale żeby chociaż jakieś objawy były, a tu nic:-( No nic, pozostaje czekać dalej, w końcu się doczekamy:-D

tonia wrzuć jakieś nowe foty Lilianki, kurczę ona już ma miesiąc, ale ten czas leci. Nie martw się, wszystko się ułoży, znajdziecie wspólny język, a mąż Cię wspiera, to jest najważniejsze.
martuś mówisz, że Twoje metody działają? Będzie trzeba chyba pójść w Twoje ślady:-)
 
Witam się i ja. Jakoś dziś nieszczególnie mi się spało. Nawet miałam ochotę o 4-ej już nie kłaść się z powrotem ale położyłam się i jeszcze usnęłam, czego potem żałowałam bo tylko zdenerwowałam się snem. Śniła mi się babcia i dziadek, którzy już nie żyją a jeszcze babcia w tym śnie zasłabła tak jakby umierała. Mam nadzieję, że to nie przestroga przed czymś złym co się może wydarzyć, bo jeszcze na dodatek dziś 13. Ja niby przesądna nie jestem ale taki sen to mnie rozwala na całego.

Chciałabym już urodzić bo zaczynam się coraz bardziej martwić czy Dominikowi jest w brzuszku dobrze. Czasem tak się rozpycha jakby chciał wyskakiwać którędykolwiek się da. Zaczynam się co prawda chyba trochę obawiać porodu ale bardziej chciałabym mieć już Dominika przy sobie.

Dzisiaj robię sprzątanko mieszkania bo zapuściło się ostatnio a przyjechała moja siostra na kilka dni z Walii a to jest mieszkanie jej męża i jej więc pewnie będzie chciała zobaczyć jak wygląda po malowaniu i naszym przemeblowywaniu.
Na to sprzątanie zbieram się już tak od dwóch dni ale po południu to już mi się nie chce. Mam nadzieję, że jak dziś się wezmę od rana to w końcu to zrobię.
Wczoraj zaczęłam w końcu szykować torbę do szpitala i dziś planuję zapakować już wszystko do torby, oczywiście to co na ten moment mogę a resztę spisze na kartce żeby potem nie zapomnieć.
Może wybiorę się też chociaż na chwilę na miasto, chyba że po tym sprzątaniu z sił opadnę albo mnie jakieś skurczyki chwycą .
Nie wiem, dziewczyny, czy Wy też tak macie ale mnie to ostatnio dopada jedna schiza. A mianowicie kiedy wychodzę gdzieś z domu sama mam taką schizę - co będzie jak mi na ulicy odejdą wody a ja bez samochodu, kawał od domu, mąż w pracy... Ale jakoś nie powstrzymuje mnie to przed ruszeniem się z domu, na szczęście.

Miłego dnia dziewczyny. Powodzenia dla tych, które dziś mają wizyty a z tego co pamiętam to jest Was dużo. I niech ta nasza gorąca się znów rozgrzeje.
 
Cześć kochane.

Jest nareszcie wiadomość na gorącej !!!

A ja dzisiaj pobiłam wszelkie rekordy w sikaniu nocą. Latałam co pół godziny dosłownie.
 
reklama
gogi ja bardzo długo miałam "post" od takich spacerów, seksu i innych i może dlatego, ale w żółwim tempie to idzie bo "dopiero" tydzień to stosuje a się tylko ledwo skurczyki małe pojawiły więc chyba dłuuga droga jeszcze przede mną hehe :-D
tonia współczuję tego bólu po operacji:/ ale zagoi się nim się obejrzysz:) dobrze, że masz męża w domu do pomocy:)
jumabe mój Antek też nie raz ma takie gwałtowne ruchy jakby miał ochotę wyskoczyć ale to chyba normalne, takie mają nie raz dzieciątka temperamenty:)
idę jeszcze polulać trochę jak się uda:)
 
Do góry