reklama
tonia dobrze, że wszystko ok, cieszę sie, że się odezwałaś Lilianka już pewnie się zmieniła i urosła może jakieś zdjątko wkleiszpp
ja jestem Wodnik, mój mąż Bliźniak, moja mama i babcia też Wodnik i mój małżon załamany jakby i Antek był Wodnikiemp
ja jestem Wodnik, mój mąż Bliźniak, moja mama i babcia też Wodnik i mój małżon załamany jakby i Antek był Wodnikiemp
E
Ewcia_822
Gość
Hej kochane
tonia - dobrze, że już wszystko ok, teraz możesz się nareszcie cieszyć rodzinką
Ja mam całe popołudnie skurcze ale są słabe i nie wierzę, że coś się rozkręci... Do tego trochę mnie przeczyściło, no robię sobie trochę nadzieję że może akurat mnie weźmie w końcu, ale z drugiej strony jestem przekonana, że to znowu fałszywy alarm...
Równie mocno jak na te silniejsze skurcze czekam na jakieś wieści na "gorącej". Ruszcie się maluszki kochane
tonia - dobrze, że już wszystko ok, teraz możesz się nareszcie cieszyć rodzinką
Ja mam całe popołudnie skurcze ale są słabe i nie wierzę, że coś się rozkręci... Do tego trochę mnie przeczyściło, no robię sobie trochę nadzieję że może akurat mnie weźmie w końcu, ale z drugiej strony jestem przekonana, że to znowu fałszywy alarm...
Równie mocno jak na te silniejsze skurcze czekam na jakieś wieści na "gorącej". Ruszcie się maluszki kochane
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Równie mocno jak na te silniejsze skurcze czekam na jakieś wieści na "gorącej". Ruszcie się maluszki kochane
a możesz to powiedzieć mojemu?! bo ja tu najbardziej przeterminowana jestem...
E
Ewcia_822
Gość
Porozmawiaj z nim może... Naprawdę wszystkim życzę aby mogły się już cieszyć maluszkamia możesz to powiedzieć mojemu?! bo ja tu najbardziej przeterminowana jestem...
Jak Magdy nie mogłam urodzić to mi ordynator powiedział, że nie mam się denerwować tylko porozmawiać z dzieckiem i przekonać je aby wyszło. Wieczorem spadł pierwszy śnieg i mówię do tego wielkiego brzucha: "zobacz dziecko, śnieżek pada a ty w brzuchu siedzisz, wyjdź sobie to zobaczysz jak ładnie się robi" - i tej samej nocy urodziłam
A ja mam jutro biorytmy zerowe...
Ostatnio edytowane przez moderatora:
E
eevciaa
Gość
Melduje sie! W dwupaku... tylko czasu nie było by się odezwać.
Późno dziś wstałam, byłam na zakupach a po południu w szpitalu u babci, niedawno wróciłam i w końcu zaglądnęłam, poczytałam szybko co u was...
Kochane jestescie ze zauwazylyscie moja nieobecnosc ;-) ale chyba was niczym nie zaskocze bo cisza u mnie zupelna... nawet seks ostatnio na mnie kompletnie nie dziala! Dziwne to, najpierw wydawalo sie ze urodze szybciej a teraz ciiiisza. Obawiam sie ze znow sie skonczy wywolywaniem porodu.
Super że u Was postępy! Ewcia, moncia :-)
Gosia_27- Jak mnie ostatnio wzięły tak ostro te bóle to zazyłam 2 no-spy i mi zaczelo mijac po pewnym czasie. Pozniej w jakiejs gazecie czytalam ze wlasnie jak sie nie jest pewnym czy to "to", mozna wziac 2 nospy i ze jesli to porod to nie bedzie zadnego wplywu, a jak to tylko przepowiadajace to zeslabna.
Poza tym tam pisalo ze porodowe bole są coraz silniejsze, nie takie "raz słabsze, raz mocniejsze".
Tonia- Witaj kochana... Mam nadzieje ze szybciutko dojdziesz do siebie. Rozumiem że żal Ci karmienia ale najważniejsze że już jesteś z malutką! Głowa do góry!
Późno dziś wstałam, byłam na zakupach a po południu w szpitalu u babci, niedawno wróciłam i w końcu zaglądnęłam, poczytałam szybko co u was...
Kochane jestescie ze zauwazylyscie moja nieobecnosc ;-) ale chyba was niczym nie zaskocze bo cisza u mnie zupelna... nawet seks ostatnio na mnie kompletnie nie dziala! Dziwne to, najpierw wydawalo sie ze urodze szybciej a teraz ciiiisza. Obawiam sie ze znow sie skonczy wywolywaniem porodu.
Super że u Was postępy! Ewcia, moncia :-)
Gosia_27- Jak mnie ostatnio wzięły tak ostro te bóle to zazyłam 2 no-spy i mi zaczelo mijac po pewnym czasie. Pozniej w jakiejs gazecie czytalam ze wlasnie jak sie nie jest pewnym czy to "to", mozna wziac 2 nospy i ze jesli to porod to nie bedzie zadnego wplywu, a jak to tylko przepowiadajace to zeslabna.
Poza tym tam pisalo ze porodowe bole są coraz silniejsze, nie takie "raz słabsze, raz mocniejsze".
Tonia- Witaj kochana... Mam nadzieje ze szybciutko dojdziesz do siebie. Rozumiem że żal Ci karmienia ale najważniejsze że już jesteś z malutką! Głowa do góry!
E
Ewcia_822
Gość
Nakupuj żonkili i tulipanów i porozstawiaj w domu, może się uda go zmylićewcia - rozmawiam i rozmawiam a on chyba czeka do wiosny :-) a tak na poważnie to może załapie się na Koziorożca (17.01. idę do szpitala i zacznie się wywoływanko)...
W najgorszym wypadku za 5 dni i tak będziesz po, choć wiadomo, że najlepiej to jakby się potoczyło samoistnie a nie wywoływaniem...
Ale mam apetyt... właśnie zjadłam płatki z mlekiem i 3 kawałki pomelo. Dalej mam głoda...
Ciągle mnie brzuch ćmi miesiączkowo, takie pobolewania ale za słabe abym się cieszyła... Nie chce mi się już na piłce dzisiaj skakać... Może na godzinkę chociaż się zmuszę...
Ostatnio edytowane przez moderatora:
monciaa TY to pobijesz rekord jak nie urodzisz do 17 10 miesiąc to już chyba dawno zaczęłaś:-)
ewcia no to może jutro czas na Ciebie;-)
ja lecę już na dziś, z rana włącze może będą wieści od dziewczyn na gorącej))
dobranoc
ewcia no to może jutro czas na Ciebie;-)
ja lecę już na dziś, z rana włącze może będą wieści od dziewczyn na gorącej))
dobranoc
reklama
ewcia - dobre z tymi kwiatami:-) tylko skąd ja je teraz wezme
martuś - no 10 miesiąc jak nic:-) tylko słoń dłużej chodzi w ciąży :-)
ciekawa jestem czy od samego poniedziałku zaczną mi wywoływać poród czy np dzień później...hmmm...
eevciaa - a jak to jest z tym wywoływaniem? najpierw robią test oksytocynowy i czekają na reakcję czy od razu końska dawka Oxy i nie ma zmiłuj się??
martuś - no 10 miesiąc jak nic:-) tylko słoń dłużej chodzi w ciąży :-)
ciekawa jestem czy od samego poniedziałku zaczną mi wywoływać poród czy np dzień później...hmmm...
eevciaa - a jak to jest z tym wywoływaniem? najpierw robią test oksytocynowy i czekają na reakcję czy od razu końska dawka Oxy i nie ma zmiłuj się??
Podziel się: