dziewczyny piszecie o tym winie....mniam....za mną całą ciążę wino chodzi...nie ukrywam, że raz spróbowałam grzańca (kilka łyków) a na święta to nawet pół połowy lapmki wina sobie wypilam...bardzo mi smakowalo....ale ja póki co nie będę przyspieszała...bo i nie mam w tym celu....mi tam wygodnie Ale lampkę wina wypiłabym i tak Wódki w żadnym wypadku...to dla mnie za duży kaliber...poza tym ja z taki niepijących jestem...
moncia a mąż może jeszcze zrobi winko z nazwą SZYMONS RO2011 ? Ja chcę żeby mój małż coś takiego zrobił ale wina raczej teraz się nie da, bo nie ma składników (nie ma z czego zrobić)
A ja poszłam pod prysznic, umylam włosy (jakby co) posmarowałam się bepanthenem i trochę ogarnęłam chałupkę...teraz chwila relaxu
moncia a mąż może jeszcze zrobi winko z nazwą SZYMONS RO2011 ? Ja chcę żeby mój małż coś takiego zrobił ale wina raczej teraz się nie da, bo nie ma składników (nie ma z czego zrobić)
A ja poszłam pod prysznic, umylam włosy (jakby co) posmarowałam się bepanthenem i trochę ogarnęłam chałupkę...teraz chwila relaxu