No dokładnieu nas sie mówi: mąż w chałupie- wrzód na dup**..
Mój powiedział że jego szef marudzi że" tego nie ma, tamtego nie ma i teraz ty znikniesz na miesiąc" a mój go uspokoił że żona go w domu nie chce. No bo co mi po nim, przecież cyca małej nie da - a jak będzie potrzebny w domu to w 5 minut przyleci bo za rogiem robi
Tonia - jak fajnie ty już w domu... a my jeszcze...
Liczycie dni? Rany !!! 17!!!! - to ja muszę lecieć włosy umyć.
Albo nie - choinkę kupić...
Poprasować !!!!
Rany - ja nie zdążę
Ostatnia edycja: