a ja juz po wizycie u ginka...
właściwie to miałam mieć dzisiaj tylko wymaz na GBS, ale lekarz od razu sprawdził moją szyjkę i nadal sie systematycznie skraca, ale rozwarcia brak... zrobił też szybkie usg 4D i widziałam twarzyczkę mojego bobaska, która ładuje się non stop do kanału rodnego
śmieszny widok:-) jeszcze nie jest wsadzony w kanał na dobre, bo raz wchodzi, raz zmienia pozycje i kładzie sie bokiem... ale lekarz powiedział, że jak do Wigilii nie urodzę to jego 35 lat doświadczenia w pracy pójdzie na marne
kazał mi dużo odpoczywać i nie przepracowywać się bo mam zbierać siły do porodu (wagi mi nie podał małego, bo powiedział, że się przerażę)
a na końcu wyszedł do mojego męża i coś mu tam powiedział i małżon nie chce mi powiedziec co :/ wredota...
aha, zapomniałabym - powiedziałam mu, że czuję się już jak słoń i jest mi ciężko i chciałabym już urodzić to kazał mi masować pępek i brodawki...i powiedział, że gdybym nie urodziła do Wigilii to widzimy się zaraz po świętach...