Uff, ale tego nasmarowałyście :-)
Ja wczoraj postanowiłam ze rodze w pierwszym tygodniu stycznia
ponoc psychika ma duze znaczenie wiec co mi tam....taka podjelam decyzje i niech sie Bartus do niej dostosuje
hehe...ciekawe czy tak faktycznie będzie:-)
A nam tatuś zapowiedział stanowczo: "powiedziałaś mi, że 3 stycznia, więc ja sobie wszystko już tak zaplanowałem, sylwestra i w ogóle, i ani się waż kombinować coś wcześniej - później też mi nie pasuje"
Zobaczymy, czy synuś posłucha
Ja ruchów nie liczę, podobno się tego już nie praktykuje - a to bardzo możliwe, bo jak w lipcu byłam w szpitalu, to też nikt nie liczył, tylko pytali na obchodzie "czuje pani ruchy?". Ale wiadomo, co szpital, co lekarz - to inna teoria...
Ktoś napisał, że chyba nie ma już żadnej, której by coś nie bolało... no to i ja dołączyłam już... nawet w nocy się czasem budzę, bo coś mnie boli :-) Uroki dobiegania do mety ;-)
Klaudoos - dobrze, że już wszystko w porządku, bo się przestraszyłam, jak czytałam :-)
Miłego dnia :-)