reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczen 2011

madlen80[/B] mam nadzieje ze bedzie tak jak mowisz:p
zobaczysz ze bedzie, musi byc :tak:Ja po sobie wiem, ze chyba nigdy nie bylam tak opanowana i spokojna i zwarta i gotowa "do walki" jak wtedy :-D
A jak porod sie zaczyna to tez ciezko to przegapic. Oczywiscie kazdy organizm jest inny i u kazdej na pewno troszke inaczej bedzie sie to wszystko zaczynalo, ale ogolnie jest tak, ze jak przyjda te wlasciwe skurcze to naprawde juz zwykle wiadomo, ze to to:tak: /no chyba , ze sa wyjatki, ze kobieta nie czuje ze ma skurcze :-D, tak tez sie zdarza/
Ja dostalam w nocy /nad ranem takich skurczy bolesnych, ze mnie wybudzaly ze snu. Byly nieregularne na poczatku, ale tak silne i "upierdliwe" , ze budzilam sie za kazdym razem jak sie pojawily. W koncu byly coraz czesciej itd, juz wiedzialam, ze sie zaczyna :tak:

No ale tak jak napisalam, u kazdej kobiety moze byc inaczej.
 
reklama
fogia- ja duzo piję i wlasnie wody mineralnej!!!!
no nareszcie ktoś mnie zauważył ;-) tak się zastanawiałam czy to wzmożone pragnienie to przez cukrzycę czy jednak przez końcówkę ciąży. Chyba jednak przez to drugie. A przy tym piciu to i tak skórę mam ciągle bardzo suchą.

a wiecie co - na tym dzisiejszym obiedzie u teściówki jak mnie babcie dorwały to powiedziały że widać po mnie, że to juz tuz tuż:/ nasłuchałam się opowieści jak to ich łapało (poród) i kiedy i jak sie czuły...
a jak dostałam skurcza i zabolał mnie i brzuch i krzyż i musiałam chwilke głeboko pooddychać to normalnie myslałam że zazwioza mnie na IP :-D
oj skąd ja to znam. Moja babcia też ciągle przeżywa, a później się skarży, że ciśnienie ma za duże.
 
Dziewczyny to z tym piciem to normalne - wystarczy , że grzejecie w domach i jest suche powietrze....
Czasem rano nawet się wstaje z chrypką....
 
wiecie co moja znajoma 1 dziecko rodzila mozna powiedziec normalnie:) drugie- nie czula skurczy miala patrzec na chyba ktg i przy skurczu przec:) a 3 urodzila- tzn wyslizgnelo jej sie w windzie w szpitalu:)

ja po 1 duzo pije.
po 2. tez robie kupka"innej konsystencji" i to nawet 2-3 razy dziennie- gdzie robilam wczesniej raz na tydzine, dwa.
po 3. odczuwam inaczej brzuch- czesciej mam skurcze i kłucie w szyjce, natomiast spojenie boli zazwyczaj jak siedze/chodze, jak leze jest ok..
ale podejrzewam,że przez to ze od poczatku ciazy mam raczej nakaz lezenia to szybko nie urodze..

zaraz maz sie kladzie a ja posiedze na necie..
 
jeżeli chodzi o to picie to nie pamiętam czy przy mrozie chciało mi się więcej. :sorry2:
od kaloryferów i suchego powietrza raczej nie bo u nas raczej chłodno w mieszkaniu. Moi faceci są zimnolubni, a mi w ciąży ciągle gorąco.
 
A propo's rodzenia kolejny raz z rzędu, dziewczyny które rodziły przynajmniej dwa razy, czy to prawda że każdy poród jest inny? tonia81 wiem że znikasz ale napisz przy okazji może jutro czy tak jest naprawdę i jak to wyglądało u Ciebie? Mój to będzie drugi ale też sie boję, może nie aż tak bardzo jak przy pierwszym, ale jednak.
U mnie akurat zarówno obie ciąże jak i porody z dziewczynkami były zupełnie inne, teraz też zupełnie inaczej się czuję, dlatego też nie wiem czego się spodziewać po porodzie.
Z Nicole świetnie czułam się w ciąży, miałam skurcze łydek tylko i zgagę.
Poród = w 38 tc o 14.30 odeszły wody i pierwszy skurcz,
17.40 Nicole była na świecie, 3100 55 cm :)

Z Magdą na początku nie miałam apetytu, ale żadnych mdłości. Czułam się dobrze, ale bardzo puchłam, kg nie nabrałam, ale brzuch miałam olbrzymi po prostu.
Poród = w piątek trafiłam na oddział w 42 tc i od soboty rana miałam skurcze, chodziłam po schodach, bo główka nie mogła zejść na dół... O północy trafiłam na porodówkę, tam przebito pęcherz i leżałam 5 godzin bo było po terminie i bali się odłączyć KTG... szalałam z bólu lężąc na wznak bo inaczej zanikało tętno... i ok 6 rano urodziłam, 4380. 60 cm :)

Teraz przez 4 pierwsze miesiące miałam straszliwe mdłości, później jadłam tonami grejfruty. Na razie jestem jeszcze 3 kg na minusie tak traciłam wagę na początku. Do tego cukrzyca ciążowa... Raz mogłabym spać całe dnie i noce a czasami nie mogę spać wcale. Nie mam pojęcia czego tym razem się spodziewać na finiszu...
 
Claudia - wyjęłas mi to z ust :p własnie miałam to napisać jak czytałam, bo też więcej pije i częsciej czuje pragnienie, ale to własnie przez to że sie ogrzewa pomieszczenia:-)

Ribi - nie no ubierać choinki nie będziemy :-) nie kuś :p ale oczywiście szyszki zawiesiłam :-) gałązki rozprostowane, wiec choinka gotowa do ubierania :-)
 
No właśnie Ewcia, nie wiadomo czego się spodziewać, dlatego też nieco się boję. Będzie dobrze, musi być :-) Ciekawe kiedy się zacznie robić gorąco na forum...
 
reklama
ja też piję dużo ale tez nie przez ogrzewanie bo jeszcze w tym roku nie odkręcaliśmy kaloryferów bo ciepło mamy.

Na finiszu organizm zatrzymuje dużo wody żeby nagromadzić na zapas bo dużo wody stracimy podczas porodu i późniejszego połogu i organizm magazynuje żeby potem nie brakło
 
Do góry