reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

... nawet nie wiecie jak się stęskniłam za wszystkim i wszystkimi ... nawet najmniejsza rzecz w domu cieszy :tak: mam nadzieję że już nie będzie potrzeby wracania na oddział :sorry2: ...
 
reklama
:blink:Witam wszystkie styczniowe Brzuchatki

... nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie:sorry2: ale uroczyście meldujemy się po 24 dniach na oddziale patologii ciąży w domku :-) póki co lekarz powiedział, że wracamy na 2 tygodnie do domku:sorry2: dobre i to choć jeśli wyniki aspat i alat nadal będą ładnie spadały to mam nadzieję, że nie będzie potrzeby hospitalizacji :blink: za dwa tygodnie na oddział żeby powtórzyć badania :sorry2: ale ja sama co piątek będę robiła sobie biochemię i będę miała bynajmniej porównanie:tak:


Pozdrawiam Serdecznie i ściskam na placek ;-):-)
no wreszcie kochana!!!!!!! ale sie ciesze ze jest coraz lepiej!! wiedzialam! najwazniejsze ze te dziadostwa spadają, jeszcze troche i mozesz rodzic!! fajnie ze sie odezwalas!

klaudoos, ja pewnie jutro padnę na zawał, jak mnie gin zważy (nie mam wagi w domu, więc żyję w błogiej nieświadomości...). Co najdziwniejsze, miesiąc temu, przy ostatniej wizycie miałam już +13kg i chociaż staram się odżywiać racjonalnie, to ciągle mnie przybywa... Czuję, że tyłek mi rośnie w zatrważającym tempie, ale jak na początku ciąży kupiłam 2 pary spodni ciążowych w C&A, rozmiary 42 i 44, to przez cały czas 42 są idealne, a 44 za duże... A jak jest naprawdę to się okaże po porodzie, jak będę próbować się wciskać w spodnie sprzed ciąży - depresja murowana....
ja w stare nie wejde:( mam wage i tylko patzre jak rosną liczby:( tylko sumienie mam czyste ze nie obzeram sie (oprocz mandarynek;) ) ale po porodzie sie biore za siebie!! zero slodkich napojow tylko herbatki, wody i soki jablkowe, 0 slodyczy i innych zajawek!

Batonik24 witaj i rzeczywiscie dawno cie nie bylo zdrowia zycze i zebys juz nie musiala wracac na patologie ciazy tylko juz w terminie na sam porod.Klaudos no ciocia paczke moze mi odebrac ale tak mama ma moje pieniadze one ostatnio sie nie odzywaja do siebie bo ciocia ma zal wlasnie do mamy ze ona rano przed praca jezdzila do niej i po pracy zaniedbywala dom rodzine i 12 letnia corke a ona jej sie tak odplaca i nawet dziekuje nie powiedziala a jak kiedys dzownila do mamy i ja bylam w polsce i odebralam telefon to mama powiedziala ze jej nie ma i ciocia to slyszala i od tamtej pory nie rozmawiaja ze soba.I niechce jej tez na koszty naciagac bo ja w polsce to dopiero okolo sierpnia bede.Poczekam do poniedzialku bo moja mama ma odbicia raz mowi tak a za chwile zmieni zdanie tzn i tak wszystko jest moja wina albo innych bo ona inaczej swiat widzi.
oj boziu boziu.. mam nadzieje,że szybko jej sie odmieni, bo przychodzi awizo, potem powtórne i odsyłaja, a ty bidulko sie tutaj stresujesz..
a czy twojamama nie jest zazdrsna o wasze ralacje z ciotką? moze to ja tez denerwuje i tak robi? hmmm
 
dziewczyny, Was nie można na 5 minut zostawić bo od razu zaległości hoohooo...
gosia, przykro mi tak czytać że się z mamą pokłóciłaś, nawet nie wyobrażam sobie jak Ci cieżko.

batonik, mam nadzieję, że kolejna wizyta w szpitalu to dopiero na porodówce będzie.

A do mnie wybiera się dziś brat ze swoją żonką i córką, muszę pochować znowu wszystko co w zasięgu małej będzie bo znowu jakieś straty bedą jak tego nie zrobię..
oni wogóle nie zwracają uwagi co ona robi, nie dość że muszę pilnować Marcela by jej krzywdy nie zrobił to jeszcze za nią muszę biegać..
 
nielubie takich ludzi co sie nie zajmują własnym dzieckiem... kiedys nocowalismy u mojego braciaka ciotecznego.. i on mówili ze ich mały ciagle sika w łózeczko i ze nie prosi...
a rano przyszedł obudził mojego Miska.. i mów do niego Wujek Siku Misiek wstał poszli zrobił siku i siedział sie z nami bawił.. bo rodzicie spali! szok ... porostu zadnemu z nich niechciało sie wstawac.. pózniej jeszcze klika razi chodził i prosił mojego M ze chce siku!
Tomek zasną chyba.. ide obadac ..

Spi jak aniołek:)
 
Ostatnia edycja:
Tomuś robi postępy, oby tak dalej...

Ja uciekam narazie kolezanki, mieli przyjść o 15.30 więc jeszcze zdążę chłopców cenniejsze zabawki pochować bo ostatnio jak byli to poszła na straty małego Dyzio kosiarka i wielki lament był.
Nie pisać proszę za dużo bo potem ciężko się połapać co do czego. Miłego popołudnia:):):)
 
Witam się i ja. Po wczorajszej wizycie u diabetologa mam jednak brać insuline na noc bo niestety cukry na czczo troszkę za wysokie. Po posiłkach jeszcze nie tak źle bo tylko kilka było troszkę wyższych ale na początku diety jeszcze mi to zaliczyła oby się to nie zmieniło. Wczoraj jeszcze nie wzięłam insuliny na noc bo liczyłam na to, że jednak dziś będzie ok ale niestety 99 a norma do 90 (do 95 jeszcze jakoś by przeszło). Dziś chyba jednak muszę już wziąć tę insulinę, brr... ale insulina ponoć ani mnie ani dziecku nie zaszkodzi a za wysoki cukier może.
Niestety schudłam kolejny kilogram... Oby mój organizm przestawił się na ten tryb jedzenia bo jak tak dalej pójdzie to przed porodem będę już miała wagę sprzed ciąży.
Ewcia mnie diabetolog nie mówiła nic o sprawdzaniu tych ciał ketonowych w moczu ale może dlatego, że ja i tak na czczo miałam cukry za wysokie, a te ciała ketonowe nie pojawiają się czasem wtedy kiedy jest za duży spadek cukru?
Hej kochana :)
Te ciała ketonowe występują, wtedy, kiedy jesz za mało albo pijesz za mało. Ja się załatwiłam bo miałam straszną zgagę wieczorem i nie zjadłam tego posiłku o 22-23 przed snem. Rano już były ketony oczywiście. Jeżeli często się pojawiają, to mi moja doktor mówiła, że dziecko się słabo rozwija intelektualnie a przecież wszyscy chcemy, aby dorównywało rówieśnikom. My to od razu spanikowaliśmy, bo jak to mówi mój ślubny, nie chcemy aby mały był "2 godziny do tyłu". Wczoraj na siłę o 22.30 zjadłam 1 kawałek chleba z serkiem ze szczypiorkiem i rano wynik miałam super - zerowy :)

A tak wogóle to witam się dopiero dzisiaj ze wszystkimi :)
 
i ja się witam poranną porą...:) dziś trochę lepiej mi się spało,bo łatwiej mi było sie przerzucić z boku na wznak (na prawym nie ma mowy żebym spała). U nas słoneczko świeci ale śnieg nie pada...póki co:)
Dziś miałam iść na tą imprezę "mamarozmawia" ale niestety nie ruszam się z domu.
Wczoraj lekarz zrobił mi wymaz z szyjki na gronkowca...więc to oznaka, że się zbliżamy do porodu, poza tym miałam robione juz KTG. Czy wy już też miałyście robione?

Ten wymaz to chyba na paciorkowca a nie na gronkowca, ale może sie mylę. W pierwszej ciąży miałam robiony GBS ale nie miałam żadnej bakterii i tak sie zastanawiam czy teraz tez będę musiała mieć pobierany ten wymaz? Acha i czy jak bedzie sie miało cesarkę to może nie trzeba robic tego badania?
dziewczyny dziekuje za miłe słowa.. niestety noc nie nalezała do najlepszych... Tomus zanim zasną to chyba wybiła 23godzina.. ale tylko raz wyszedł z łozeczka.. i po powiedzeniu zeby do niego wracał wróci... piszczał ze mu"ciezko zasnąc" misiek do niego chodził bo ja juz nie miałam siły... pozatym zarzyczył sobie 2 butelki mleka.. co skonczyło sie zwróceniem... i pózniej nie dalismy mu mleka.. wiec to tez było dla niego ciezkie.. bo przewaznie zasypia z butelką .... w nocy tez sie budził.. o 4 zmieniłam miska.. i ja do niego wstawaałam.... ( popłakiwał przez sen... chyba duzo wrazen mu sie zeszło na raz..) w koncu po 5 załozyłam mu ochranicz.. na barierkę .. bo zauwazyłam ze sie głową troche w barierke stuka... co pomogło i przestał sie budzic.. moze to o to chodziło ... no i obudziłam go o 9:30 ile mozna spac.... wczoraj moja mama sie go zapytała czy pojedzie do niej na noc.. i wiecie co odmówił... bo on czeka na Kubusia.. ( wydaje mi sie ze własnie to zaczą na swój sposób przezywac... ubranka sie piorą.. łózeczko przeniesione.. i Tomus nie moze sie doczekac braciszka...
a ja mam dzis ochote na KIche ziemniaczaną... misiek obiecał ze kupi u takiego faceta ( robi najlepszą kiche w miescie)
Bial_a napewno za kilka dni Tomus sie przyzwyczai, ale myslę że i tak dobrze poszło.
ja też robiłam ostatnio wymaz, badanie nazywało sie GBS, drugi raz juz robiłam.

jeśli gin nie chce dac skierowania to można samemu iść prywatnie na takie badanie, u nas koszt to 16zł plus w razie jak coś wyjdzie to dodatkowo płaci sie za każdą bakterię. Mi na szczęście nic nie wyszło ale pierwszym razem wyszedł mi gronkowiec naskórkowy.

A KTG u nas robią od ok 39 tyg ciąży, a prędzej tylko jeśli taka konieczność.
U nas nawet jak ma sie skierowanie to i tak za ten wymaz płaci sie 26zł, a jak cos wyjdzie to jeszcze dopłaca się 10zł.

Joasiab przykro mi że Wikusia tak często choruje, może jednak lepiej zostaw ją w domku tak długo jak planowałaś na początku.

Batonik witamy :)

Klaudoos mi swego czasu tez często leciała krew z nosa i ja zaciskam po prostu oba skrzydełka nosa i zimne okłady na nos i kark. Pomaga też wit. K na zatomawanie krwotoku robi sie takie tampony i wkłada do nosa z ta własnie witaminą.

U nas dzisiaj pogoda od wielu słoneczna, bo tak to lało i było ponuro i zaliczyłam spacerek z Piotrusiem, chociaż ten mały urwis w piekarni zrobił cyrk, bo zaczął ryczec i musiały mnie babki przepuścić, a po drodze zasnął z bułecczką z twarozkiem i jak tylko chciałam mu ją zabrac to znowu ryk.
 
Ponadrabiałam was:-) ale naskrobałyście:-)

Pisałyście o kłuciach takich jakby w szyjce....ja też tak mam...jakby mi ktoś szpilke tam wbijał i od razu nie moge iść....wczoraj byłam na zakupach światecznych w galerii i moja prędkośc to chyba 2km na godzinę starsznie wolno musiłam chodzic wlasnie dlatego, ze tak klulo....miałam juz tak wcześniej i jak powiedziałam o tym mojej gince to nie była tym pocieszona, połozyła mnie wedy do szpitala bo powiedziała ze to szyjka sie skarac ( ale wtedy to był 26 tydzień, więc pewnie dlatego ten szpital, teraz ciąża bardziej zaawansowana więc i takie bole chyba normalne)

ja juz prezenty śweiateczne mam pokupowane, także sie ciesze bo zakupy z glowy:-) ale wczorajszy dzien do teraz "odchorowywuje" czuje sie taka zmeczona ze szok, wczoraj ze zmeczenia nie mialam sily zasnąc ( moj m sie smial ze mnie, jak mu to powiedzialam).
Dzis rano bylismy z naszym psiakiem u fryzjerka potem robilismy obiad...tzn M. robił obiad a ja dobre wrażenie ( nie wiem czy wam pisałam, ale nie znosze gotowa, piec ani nic w kuchni robic,jedynie moge tam sprzatac:-) ) potem sie drzemneliśmy noi M. do pracy a ja w domku na kanapie dzis. Po wczorajszym maratonie sklepowym ledwo chodziłam, brzuch jak kamien taki twrady...noi te klucia....ale ogolnie jest spoko:-)
 
reklama
Batonik witaj znowu kochana :) Jasne, że tęskniłyśmy za tobą :)

Gosia nie zamartwiaj się, bo to ci niepotrzebne. Wiem, że łatwo się mówi, bo ja już od zmysłów odchodzę przy tych chorobach mojej Wiki ale będzie dobrze.

Z bardziej przyjemnych rzeczy na dzisiaj to przyszedł wózek :) Jest śliczny i ten kolor chyba podoba mi sie bardziej niż ten bordo co chciałam :) Także jestem zadowolona. Czekam na męża, zjemy obiadek i on pojedzie na zakupy a ja z Wikunią zostanę w domku :)
 
Do góry