C
claudia4you
Gość
Mnie to denerwują te terminy z USG bo jak przychodzi co do czego to u nas bynajmniej i tak kierują się terminem z ostatniej miesiączki...
Według USG miałam Magdę urodzić na początku listopada - bo duża dziewczynka była, a wg @ miałam na 26 listopada. Nastawiłam się, że na początku listopada urodzę i dupa, a lekarze nic złego w tym nie widzieli i leżałam aż do 4 grudnia bo to tez jeszcze w terminie, dopiero 6 grudnia mieli mi wywoływać...
Koleżance gin też powiedział, że napewno pod koniec października urodzi, bo takie duże dziecko a termin z @ na 24 listopada ma. Jeszcze z brzuchem chodzi, wczoraj bynajmniej ją widziałam, i dopiero w poniedziałek ma jechać do niego to da przekaz na wywołanie, jakby nie urodziła jeszcze...
jest to denerwujące- nie wiadomo czego się trzymać czasem....
mojej koleżance lekarz powiedział, że dziecko jest duże i ma dużą głowę strasznie - okazało się , że ta dziewczynka była malutka po urodzeniu - pomimo, że koleżanka urodziła kilka dni po terminie - i czego tu słuchać
zobaczymy co mi jutro powie, na razie mam terminy od 21-25 stycznia a trzymam się tego 24 stycznia
zdaję sobie sprawę , że może to być wcześniej lub później
na pewno już w styczniu muszę mieć wszystko gotowe i się szykować od połowy stycznia na poród