reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

joasiu- w przedszkolu szkolach itp niestety tak jest! ja zawsze bylam zdrowa ewntualnie krotkie przeziebienie i jak zaczelam pracowac z dziecmi to co? co mc zwolnienie!!!!! dopiero teraz jak jestem w ciazy i nie mam kontaktu z dziecmi jestem zdrowa!
a robilas jej wymaz z gardla? byc moze ma paciorkowca albo gronkowca i stad te "wieczne" problemy i antybiotyki akurat te moga nie dzialac

***************

przepraszam za post pod postem myslalam ze joasia napisal po moim..
***************

monia-t- pewnie ta twoja kolezanka to agrafka? bo ja podczytuje listopadowki- jestem ciekawe jakie maja objawy porodu i jak tam im idzie:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
joasia - współczuję, że Wiki znów chora... biedactwo. Tak większość mam mówi - że pierwszy rok w przedszkolu chodzi się 2 tygodnie, a kolejne 2 się nie chodzi, bo dziecko wiecznie chore... a jeszcze okres grypowy się zbliża... dużo zdrówka i cierpliwości do tych chorób życzę...
Jasiek na szczęście póki co nie choruje...ale pewnie do czasu aż też pójdzie do przedszkola...

damqelle - a pewnie!!! trzeba od czasu do czasu coś z tego życia mieć i zrobić coś dla siebie, zaszaleć! :-D:-D:-D
a co do warzyw - to mój synek może codziennie całego surowego ogórka wtrząchnąć. w lato pomidory tez jadł, teraz coś nie bardzo. kukurydzę uwielbia, tylko daję mu malutko, bo to ciężkostrawne i wolno się trawi i jego mały brzuszek nie nadąża - czasami całe ziarna kukurydzy w kupie wychodzą :-D paprykę też lubi.
także póki co nie narzekam. mam nadzieję, że mu się nie odmieni :-D

o chuście to pewnie też pomyślę - ale na wiosnę... :-)
obawiam się, że w styczniu, lutym czy marcu może być ciężko ubrać kurtkę, zawiązać chustę, małego ubrać w kombinezon i jeszcze zapakować go do tej chusty :-D:-D:-D
do marca - kwietnia zostanę przy wózku :-)


fogia - super sen!!!! :-D:-D:-D

monia-t - witaj!!! :-)
ja z synkiem w poprzedniej ciąży czasami czułam takie rytmiczne podskakiwanie w brzuchu - to była czkawka - często miał czkawkę jak byłam z nim w ciąży, szczególnie w ostatnich 3 miesiącach ciąży :-) może u Ciebie to samo?
co do puzli - to w poprzedniej ciąży układaliśmy z mężem w 2 tygodnie takie 1500 lub 2000 kawałków - 4 zestawy ułożyliśmy :-) leżą złożone w większych kawałkach w pudełkach. może kiedyś zrobimy jakąś galerię.
teraz rozłożyłam z miesiąc temu takie 1000 kawałków - kupiliśmy w kwietniu w paryżu w luwrze reprodukcję jednego obrazu, ale jakoś nie mam weny do układania i kurzą się częściowo posegregowane na regale :-)



ja dziś po raz 3-ci piłam rano glukozę 75mg - fuj... teraz to myślałam, że zwymiotuję, okropieństwo. ale jakoś przeżyłam na szczęście. po tych 2 godzinach już się ledwo doczołgałam do domu (w deszczu, w jednej ręce wózek z Jaśkiem, który folię przeciwdeszczową ściągał bez przerwy w drugiej ręce z prasolką. Doszliśmy obydwoje cali mokrzy, a ja dodatkowo cała potem zlana).
Nie dość, że bez śniadania, potem glukoza, potem 2 godziny znów nie można jeść, potem lek na tarczycę, potem znów pół godziny jeść nie można... także wstałam o 6:30, a śniadanie o 10, no ale nic, chyba ta adrenalina działała jak walczyłam z Jaskiem i wózkiem i nie zemdlałam;-)

za godzinkę jade odebrac wyniki, a potem na 18:15 na wizytę i dziś mam usg :-) :-) już się nie mogę doczekać!!!!:-D
 
Hej laseczki:)
Witam nową mamusię !!
Joasiab-zdrówka dla Wiki:-)
My mieliśmy jechać dziś na kontrolę ale....nawet nie było opcji aby sie dostać dziś do lekarza!!Tyle dzieciaków chorych ze wszystkie nr.wydane i jeszcze było 5 os ponad program i to już o wpółdo ósmej rano:baffled:.Więc stwierdziłam ze nie ma sensu się tam pchać...miś trochę podleczony,gorączki nie ma,a jak będziemy tyle stać to i on coś podłapać moze dodatkowego i Ja.Więc jesteśmy umówieni na jutro na 14 stą bez problemu.
Pogadam z doktor,ale nie puszczę go do przedszkola pewnie do końca listopada,bo jak rozmawiałam z dyrką to dzieciaki znów chorują...pójdzie mi w poniedziałek ,pochodzi 3 dni i znów coś zlapie.A chcę go podleczyć i dać mu tą szczepionke na odporność.Bo u kol synka poskutkowała.
Oglądałam dzisiaj pierwszy raz program ugotowani-bardzo fajny:)
Worek do odkurzacza dziś mi przyszedł!!!hurra(po miesiącu od zamówienia)
 
ja na chwilę odpłynełam....tak leżałam i mnie ścieło....więc jakaś drzemka była:)

dominika współczuję picia już 3 raz glukozy....boziu jaka ona okropna ...ble ble ble...daj znać co wyszlo oby było dobrze...
Co do chusty to już od samego początku musisz uczyć dzidzię noszenia w niej. Więc to jest na początek bardziej chodzenie po domu i np. do centrum handlowego....na dwór raczej też się nie zdecyduję...chyba że się szybko piękna wiosna zrobi.

martusia zaczyna się sezon grypowy i stąd taka kolejka...ale Kochana synuś Ci niebawem wysdrowieje. Zacznij mu dawać ten alaskan (tran zz rekina) albo już kiedyś pisałam lizaki Rutimal (rutozyt, wit. C, miód i inne)- super w smaku. Nieraz sobie ciumkam:)
 
hello myslalam, ze was nadrobie a tu dupa bo miska juz wola mam wiec pewnie wieczorem mi sie uda jak pojdzie spac.

dziewczyny ktore maja fb podajew linka gdzie mozna wygrac fajan duza ekotorbe
Ekoszyk - Konkurs na Facebooku o 18 pojawia sie pytanie na kwiatku na torbie i codziennie pierwsze 20 osob dostaja torby, dziewczyny ktore dostaly pisza ze jest super
 
joasia - współczuję, że Wiki znów chora... biedactwo. Tak większość mam mówi - że pierwszy rok w przedszkolu chodzi się 2 tygodnie, a kolejne 2 się nie chodzi, bo dziecko wiecznie chore... a jeszcze okres grypowy się zbliża... dużo zdrówka i cierpliwości do tych chorób życzę...
Jasiek na szczęście póki co nie choruje...ale pewnie do czasu aż też pójdzie do przedszkola...

damqelle - a pewnie!!! trzeba od czasu do czasu coś z tego życia mieć i zrobić coś dla siebie, zaszaleć! :-D:-D:-D
a co do warzyw - to mój synek może codziennie całego surowego ogórka wtrząchnąć. w lato pomidory tez jadł, teraz coś nie bardzo. kukurydzę uwielbia, tylko daję mu malutko, bo to ciężkostrawne i wolno się trawi i jego mały brzuszek nie nadąża - czasami całe ziarna kukurydzy w kupie wychodzą :-D paprykę też lubi.
także póki co nie narzekam. mam nadzieję, że mu się nie odmieni :-D

o chuście to pewnie też pomyślę - ale na wiosnę... :-)
obawiam się, że w styczniu, lutym czy marcu może być ciężko ubrać kurtkę, zawiązać chustę, małego ubrać w kombinezon i jeszcze zapakować go do tej chusty :-D:-D:-D
do marca - kwietnia zostanę przy wózku :-)


fogia - super sen!!!! :-D:-D:-D

monia-t - witaj!!! :-)
ja z synkiem w poprzedniej ciąży czasami czułam takie rytmiczne podskakiwanie w brzuchu - to była czkawka - często miał czkawkę jak byłam z nim w ciąży, szczególnie w ostatnich 3 miesiącach ciąży :-) może u Ciebie to samo?
co do puzli - to w poprzedniej ciąży układaliśmy z mężem w 2 tygodnie takie 1500 lub 2000 kawałków - 4 zestawy ułożyliśmy :-) leżą złożone w większych kawałkach w pudełkach. może kiedyś zrobimy jakąś galerię.
teraz rozłożyłam z miesiąc temu takie 1000 kawałków - kupiliśmy w kwietniu w paryżu w luwrze reprodukcję jednego obrazu, ale jakoś nie mam weny do układania i kurzą się częściowo posegregowane na regale :-)



ja dziś po raz 3-ci piłam rano glukozę 75mg - fuj... teraz to myślałam, że zwymiotuję, okropieństwo. ale jakoś przeżyłam na szczęście. po tych 2 godzinach już się ledwo doczołgałam do domu (w deszczu, w jednej ręce wózek z Jaśkiem, który folię przeciwdeszczową ściągał bez przerwy w drugiej ręce z prasolką. Doszliśmy obydwoje cali mokrzy, a ja dodatkowo cała potem zlana).
Nie dość, że bez śniadania, potem glukoza, potem 2 godziny znów nie można jeść, potem lek na tarczycę, potem znów pół godziny jeść nie można... także wstałam o 6:30, a śniadanie o 10, no ale nic, chyba ta adrenalina działała jak walczyłam z Jaskiem i wózkiem i nie zemdlałam;-)

za godzinkę jade odebrac wyniki, a potem na 18:15 na wizytę i dziś mam usg :-) :-) już się nie mogę doczekać!!!!:-D

To odezwij się zaraz po wizycie kochana, trzymamy kciuki
 
Ribi-dzięki-tran mu daję;) zmizerniało to moje dziecię troszkę taki szczupaczek się zrobil,ale i strzelił do góry.3 antybiotyk przez m-mc to za duzo.ech no mam nadzieję ze się wychoruje...A jak zmrozi na dworze to i tyle tych infekcji nie będzie.Tym bardziej ze jak nie chodzil do przedszkola to raz do roku chorowal.Lizaki zakupilam dwa-smakują mu:)
No ale tak jak pisała klaudoos.
Claudia-Ale mi ochoty narobiłaś tą milką :( Uwielbiam cremową,a niestety z majcią wszystko co słodkie juz wpalaszowalyśmy z 3 dni temu :(miałam dziś jechać do sklepu,ale nawet nosa nie wystawiłam,i zostal mi tylko dżemik jeżynowy produkcji własnej:) (ostatni słoik niestety)
 
Ostatnia edycja:
reklama
No fajnie że się na avatarkach buźki pokazują wasze
A widzicie moja milka leży i leży - jak ją otworzę -to cała pójdzie :-(
 
Do góry