reklama
Kluliczek
Babka z laską
Szczęściary, ja podlegam pod Warszawę
. Na dziś wybór polegałby na nadziei że znajdzie się miejsce
.
Ale burzy :-(. Postaram się uzupełnic listę, ale nie obiecuje w taka pogodę.
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
Ale burzy :-(. Postaram się uzupełnic listę, ale nie obiecuje w taka pogodę.
kuleczka_ok
Zadomowiona(y)
Witam,
dla koleżanek z zachodniopomorskiego ;-) Bardzo dużo dobrych rzeczy słyszałam o Policach i odziale położniczym - można wybrać jak rodzić (w wanie, w pozycji kucnej itp)
Sala Porodowa w Szpitalu Police
Koleżanka własnie urodziła tydzień temu, z uwagi na komplikacje wykonano cesarskie cięcie, zadowolona już jest w domu ;-)
Ja jestem ze Szczecinka :-(
dla koleżanek z zachodniopomorskiego ;-) Bardzo dużo dobrych rzeczy słyszałam o Policach i odziale położniczym - można wybrać jak rodzić (w wanie, w pozycji kucnej itp)
Sala Porodowa w Szpitalu Police
Koleżanka własnie urodziła tydzień temu, z uwagi na komplikacje wykonano cesarskie cięcie, zadowolona już jest w domu ;-)
Ja jestem ze Szczecinka :-(
No ja też... W ogóle nie mam pojęcia, czy teraz jest sens nastawiać się u nas na jakiś konkretny szpitalSzczęściary, ja podlegam pod Warszawę. Na dziś wybór polegałby na nadziei że znajdzie się miejsce
.
Kluliczek
Babka z laską
Melulu a ja akurat dziś wykupiłam i chyba ostatnie opakowanie
.
Ja rodziłam na Solcu, trafiłam tam 4 maja na patologię z powodu cukrzycy ciężarnych. Teraz podlegam pod Wołowską, czyli MSWiA, ale jak będzie to czort wie. Co do tego czy warto wybiera, to myslę, że warto zapoznac się z warunkami w szpitalach ogólnie, a wybrac można, czemu nie. Zwłaszcza jeżei czekałoby przyszłą mamę wylądowanie około 38 tygodnia na patologi, bo wtedy wieksza szansa na wybrany szpital. No a potem warto uderza do tego wybranego, jak nie będzie miejsc mie oblukane inne.
Z odsyłaniem na prowincję, to wcale nie jest tak źle, bo mozna lepiej trafic niż w Warszawie.
poród miałam z mężem, łaziłam pod prysznic, okupowałam piłkę i leżałam sobie "zachwycona" na łożku. Ale mnie było doś łatwo znosi skurcze na leżąco, bo przez 3 wywoływania wyrobiłam sobie wprawę w znoszeniu ich w tej pozycji. Dzidzię rodziłam na leżąco z kolanami przy uszach
.
Nacięcie... No cóż, byłam przygotowana i podgolona ze strony przygotowanej, w trakcie połozna ucieszyła się, że będzie bez, ale Janek wychodził na supemena z łapka przy główce i trzeba było cią i to z 2 strony niż było przygotowane. Bolało, czemu nie, ale najbardziej jak szwy zaczęły wychodzic, bo miałam wszystkie rozpuszczalne. Przypadki paprania sie znam, ale zazwyczaj było to zbyt szybkie zciągnięcie szwów. Ogólnie lepiej by naciętym niż niekontrolowanie popekac. A i ja nacięcia nie czułam, ale miałam resztki zzo, wiec trudno mi rzec jak bywa. Szycie nie raj, ale po urodzeniu dziecka da się przezyc ;-p.
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
Ja rodziłam na Solcu, trafiłam tam 4 maja na patologię z powodu cukrzycy ciężarnych. Teraz podlegam pod Wołowską, czyli MSWiA, ale jak będzie to czort wie. Co do tego czy warto wybiera, to myslę, że warto zapoznac się z warunkami w szpitalach ogólnie, a wybrac można, czemu nie. Zwłaszcza jeżei czekałoby przyszłą mamę wylądowanie około 38 tygodnia na patologi, bo wtedy wieksza szansa na wybrany szpital. No a potem warto uderza do tego wybranego, jak nie będzie miejsc mie oblukane inne.
Z odsyłaniem na prowincję, to wcale nie jest tak źle, bo mozna lepiej trafic niż w Warszawie.
poród miałam z mężem, łaziłam pod prysznic, okupowałam piłkę i leżałam sobie "zachwycona" na łożku. Ale mnie było doś łatwo znosi skurcze na leżąco, bo przez 3 wywoływania wyrobiłam sobie wprawę w znoszeniu ich w tej pozycji. Dzidzię rodziłam na leżąco z kolanami przy uszach
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
Nacięcie... No cóż, byłam przygotowana i podgolona ze strony przygotowanej, w trakcie połozna ucieszyła się, że będzie bez, ale Janek wychodził na supemena z łapka przy główce i trzeba było cią i to z 2 strony niż było przygotowane. Bolało, czemu nie, ale najbardziej jak szwy zaczęły wychodzic, bo miałam wszystkie rozpuszczalne. Przypadki paprania sie znam, ale zazwyczaj było to zbyt szybkie zciągnięcie szwów. Ogólnie lepiej by naciętym niż niekontrolowanie popekac. A i ja nacięcia nie czułam, ale miałam resztki zzo, wiec trudno mi rzec jak bywa. Szycie nie raj, ale po urodzeniu dziecka da się przezyc ;-p.
Ja akurat cięcia się boję, bo moją osobistą koleżankę cztery lata temu w bródnowskim tak ciachnęli, że trzy miesiące siadała bokiem. Przy zdjęciu szwów (miała nierozpuszczalne), lekarz się pytał, kto ją tak urządził. A problem w tym, że cięto ją ukośnie i lekarz zajechał za daleko, poza krocze, aż naciął jej pachwinę. Stąd nie chciało jej się goić, bo w pachwinie to przy każdym kroku mięśnie pracują i wszystko się nadrywało. Brrrrr... :-(
PS. Acha, i wspomina, że szycie bolało bardziej niż sam poród :-(
PS. Acha, i wspomina, że szycie bolało bardziej niż sam poród :-(
reklama
Kluliczek
Babka z laską
Pewnie zalezy jaki kto miał poród
. Ja podczas szycia zajmowałam się odgonieniem męża by sie nie gapił, tylko dzickiem zajął :-). Świetne na znieczulenie.
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
Podobne tematy
B
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 126
B
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 334 tys
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 292 tys
- Odpowiedzi
- 27
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: