reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2009

Witajcie Dziewczyny!!
Niestety w piatek okazalo sie ,ze nasza fasolka juz nie jest z nami .Wczoraj mialam zabieg lyzeczkowania(chyba to tak sie w polsce nazywa) juz nic nie boli i jest po wszystkim tylko serce krwawi.Nie poddajemy sie i bedziemy dzialac dalej.
 
reklama
Mkami77, tak bardzo mi przykro. Wiem dobrze i rozumiem przez co w tej chwili przechodzisz. Staraj sie myslec pozytywnie ale tez wyplacz sie ile wlezie bo to zdecydowanie pomaga....
Juz co prawda raz to pisalam na mamusiach marcowych '06 ale co tam napisze raz jeszcze;)

Jak ja stracilam swoje malenstwo ktos opowiedzial mi historie o opoznionym locie. W duzym skrocie byla to historyjka o dzidziusiu ktory czekal na swoj "lot" do mamusi.
Maluszek siedzial na lotnisku i sluchal uwaznie ogloszen z megafonu. Kiedy po dlugim oczekiwaniu w koncu numer jego lotu zostal wywolany, maluch radosnie pobiegl do samolotu, wskoczyl na siedzenie i zapial pasy. Po krotkiej chwili okazalo sie ze lot bedzie jednak opozniony i dzidzia musiala wysiasc, wrocic na lotnisko i cierpliwie poczekac az znowu zawolaja jej lot. Po pewnym czasie maluch uslyszal upragniony numer i tym razem lot byl na czas. Radosnie wskoczyl na swoje miejsce, zapial ciasno pasy i wyruszyl w dluga podroz na koncu ktorej czekala jego mamusia.....

Ja wierze, ze lot mojego malucha byl po prostu opozniony. Tym razem jest na czas i moje malenstwo jest w drodze....
Twoje musi jeszcze chwilke poczekac, ale i jego lot w koncu zawolaja:tak:

Buziaczki i usciski..........
 
Mkami77 - trzymaj się... :-(
Emcia - aż mi się łzy w oczkach zakręciły... Fakt, że ostatnio mam oczy na mokrym miejscu, ale to śliczna historyjka. Prostota i nadzieja...
 
Mkami77 -tak,bardzo,bardzo mi przykro
przepraszam za pytanie,ale ktory to byl tydzien?
zaczelas krwawic?

pytam,bo zawsze rodzi sie we mnie pytanie czy u mnie wszystko ok....
wybacz jesli sa nie na wlasciwym miejscu w tej bolesnej sytuacji
 
Witam styczniówki. Długo nie pisałam, ale czytałam zawsze, co u Was i muszę powiedzieć, że smutno się robi, jak się dzieją takie rzeczy :-:)zawstydzona/y:. Kobieta zaraz pyta <dlaczego>, ale na takie pytania to chyba nigdy nie ma odpowiedzi. Podczas minionego weekendu była krótka dyskusja dot. objawów, że niby jak ktoś nie miał, to się coś strasznego może stać. Ja generalnie byłam panikarą, jak pierwszy raz byłam w ciąży, ale teraz mi chyba trochę przeszło, choć nie do końca :confused::sorry2:. Tylko ja ostatnio miałam nudności a teraz nic, więc czy mam się martwić?? No i martwię się, dlatego rzadko wchodziłam na styczniówki. Bardzo współczuję Wam, Mkami 77 i yssaya, mam nadzieję, że Bóg wynagrodzi stratę i wszystko się dobrze ułoży :-);-).
 
Witam wszystkie!
Dziweczyny bardzo mi przykro i jak zyczliwe słowo może pomoc Wam w bolu to niech moje pomoze.
Ja tak jak pisalam w weekend tez za bardzo objawow nie mam i sie dobrze czuje, wiec oczywiscie przypanikowalam i jak wczoraj jechalam na wizyte do lekarza to balam sie najgorszego bo szeregi nam sie mocno przerzedziły.
Jak zobaczylam swojego wierzgajacego szkraba to malo mi serce nie peklo. Chyba wiedzial ze sie martwie czy zyje bo tak sie ruszal ze zmierzyc nie mozna bylo.. Prawdziwe szczescie.
Pozdrawiam i badzmy dobrej mysli
Monika
 
Moly i Magda przykro mi bardzo, tak jak wszystkim, ale wiecie ktoś kiedyś powiedział, że dzieci nienarodzone po prostu zmieniają termin przyjścia na świat!
Także wszystko przed Wami dziewczyny - termin tylko się zmienił.
Trzymam za Was kciuki i wierzę że wszystko będzie dobrze :)

Mam termin na 5 stycznia; 4 - ty miesiąc; 1,5 kg na wadze do tyłu od początku ciąży; anemia zaawansowana; bóle brzucha; lekkie plamienia
też się martwię...lekarz powiedział że czas pokaże...

trzymam kciuki za wszystkich
 
reklama
Mam termin na 5 stycznia; 4 - ty miesiąc; 1,5 kg na wadze do tyłu od początku ciąży; anemia zaawansowana; bóle brzucha; lekkie plamienia
też się martwię...lekarz powiedział że czas pokaże...
Anik, a dał Ci Duphaston albo inny hormon na podtrzymanie? U mnie przy plamieniach od razu mi to zapisał i plamienia przeszły... Duphaston ponoć do 20 tyg. się bierze.
 
Do góry