reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Strefa konstruktywnej wymiany poglądów

KANIU ja to doskonale rozumiem i szanuję to co piszesz (tak samo i RAGNĘ i RENATĘ). Każdy człowiek jest inny, to fakt, i ma też inne podejście do pewnych kwestii czy natury etycznej/moralnej czy też religijnej. Wiem, że życie mogłoby zweryfikować i to dosyć gwałtownie to co w tym momencie twierdzę ale mam nadzieje, że ani ja ani żadna z nas nie będzie musiała stać przed podjęciem właśnie takiej decyzji.
 
reklama
Wiem, że życie mogłoby zweryfikować i to dosyć gwałtownie to co w tym momencie twierdzę ale mam nadzieje, że ani ja ani żadna z nas nie będzie musiała stać przed podjęciem właśnie takiej decyzji.
Dokładnie, dlatego mam tak samo jak Ty nadzieję że nigdy nie będziemy musiały stanąć przed takim wyborem.
 
Ja niestety tylko krotko, bo nie mam ostatnio glowy do cezkich tematow, ale chcialam tylko szybko odniesc sie do obu dyskutowanych kwestii:

Zdecydowanie oddzielam Kosciol od wiary. KK- dla mnie to czysta Instytucja, troche jak polaczenie banku ze szkola i jako takiego go nie uznaje. Nie bralam slubu koscielnego, nie ochrzcilam dziecka, nie uczestnicze we mszy itp., oraz nie podzielam wiekszosci uznawanych przez kosciol pogladow (in vitro, aborcja, malzenstwa homoseksualne) i moglabym jeszcze wymieniac i wymieniac...). Natomiast w Boga wierze. Nie wiem, czy jest katolicki, protestancki, zydowski, muzulmanski, czy moze buddyjski. Wazne jest dla mnie, ze czuje Jego obecnosc.

Kwestia dzieci poczetych tylko na potrzebe ratowania zycia pierwszego dziecka - jestem przeciew. Ale podoba mi sie to, co napisala kahaaa i na dzis sie pod tym podpisuje.
 
Kahaaa, Ty to mądra jesteś. A o książce nie słyszałam, ale na pewno warto się z nią zapoznać i postaram się to, zrobić, jak czas pozwoli :tak: Ja też się z Tobą zgadzam. Gdyby chodziło o moje dziecko, też przed niczym bym się nie cofnęła, choć teraz mogę pewnych rzeczy nie akceptować, jak np. handlu organami. Tylko jak teraz zakazać ludziom takich praktyk jak sprawa, o której dyskutujemy, skoro ludzie wiedzą o istnieniu takiej możliwości i wiedzą, że w ten sposób mogą pomóc, legalnie lub nie? Kiedy coś będzie nielegalne w Hiszpanii, nie znaczy że nie będzie zgodne z prawem np. we Francji czy Szwajcarii, no ale to już inna bajka.
Jest jeszcze druga strona medalu - powiedzmy, że rodzice chorego dziecka, chcą mieć drugie bez względu na wszystko, ale skoro je chcą, to chcą, by jakby 'przy okazji' mogło pomóc starszemu rodzeństwu, czy w takim wypadku można dopuścić manipulację zarodkami? A jeśli drugie dziecko także okaże się chore? A co jeśli krwi pępowinowej nie będzie można wykorzystać do pomocy starszemu dziecku i rodzice będą mieli do młodszego podświadomy żal? To takie gdybanie, bo lubię szukać dziury w całym.
Makuc, masz rację, oby żadna z nas i w ogóle nigdy nikt nie musiał stawać przed takimi ciężkimi decyzjami.
 
Zdecydowanie jestem za tym uszczupleniem liczby katolików. Chciałabym w końcu należeć do wspólnoty ludzi, którzy wiedzą czemu w niej są i chcą w niej być, a reszta żeby dała nam w końcu spokój swoimi atakami. Ja nie atakuję protestantów czy judaistów, bo ich zasady nawet jak mi się nie podobają są ich zasadami, a nie moimi.

Zawsze zastanawia mnie czemu najwięcej rabanu robią osoby, które same od tej wspólnoty się odłączyły, bo nie uczestniczą we Mszy...
Na tym kończę. Jakby co, jestem dostępna na priv.

nat- mimo wszystko odpisze Ci tu.Jak myśle,że już temat się wyczerpał,to znów coś takiego napiszesz,że MUSZĘ swoje 3 grosze powiedziec:-p- prowokatorko Ty;-):-D

Należę do tej części społeczeństwa,która "robi raban".Ale zastanowiłaś się kiedyś,dlaczego "robimy raban"?Odpowiedź w pierwszym cytacie.Piszesz "żeby reszta dała nam wreszcie spokój".Hm...chętnie.Pod warunkiem,że z wzajemnością.Ze KK nie będzie nachalnie wkraczał w moje życie wszędzie tam,gdzie sobie tego nie życze.Cóż z tego,że nie chodze do kościoła?Skoro nawet prawa państwowe są "robione" "pod kościół".Świeckie państwo to u nas mit.Piszesz,że Ty nie atakujesz protestantów czy judaistów.Sorry,ale czy w szkołach,szpitalach,urzędach państwowych wisi gwiazda Dawida???Bo jakoś nie zauważyłam obecności symboli judaistycznych w życiu publicznym.Religia i wiara powinny być prywatną sprawą każdego człowieka.Niestety, jest jak jest-KK "wcina się " wszedzie,gdzie tylko się da,czy sobie człowiek tego życzy,czy nie.Dlaczego moje dziecko ma być dyskryminowane i popychane w szkole(nie przesadzam,dosłownie tak było,że p. katechetka odepchnęla Maksa od drzwi klasy,gdzie reszta dzieciaczków miala miec religię)???Dlaczego,gdy po urodzeniu Maksa leżałam w szpitalu,w sali 8-osobowej,nasi męzowie nie mieli tam prawa wstępu,a ksiądz miał???Dodam,ze żadna z nas sobie jego obecności nie życzyła,zwłaszcza,że jedna z pań miała bardzo cięzki poród i musiała miec naswietlane krocze- wyobrażasz to sobie?????Kobieta ley z rozłożonymi nogami pod lampą,a tu sobie ksiądz włazi jakby nigdy nic?Uwierz,że wszystkie ,katoliczki czy nie katoliczki,byłyśmy oburzone.Oczywiście żadna się nie odezwała,bo zbyt wycieńczone i skupione na ważniejszych rzeczach byłyśmy...A księża nauczający religii,opłacani z naszych podatków?dlaczego KK nie opłaca sam tych lekcji,tylko państwo ma to robić?
I takich przykładow można by mnożyć setki.Piszesz "dajcie nam spokój"- z dziką radością.Pod warunkiem,ze KK da spokój całej reszcie społeczeństwa.
Tu nie chodzi o to,czy mi się coś podoba,czy nie.Bo gdyby to wszystko działo się tylko wewnątrz kościoła i nie wpływalo na życie reszty społeczeństwa,nic bym nie mówiła.Ale dlaczego KK ma mi narzucac swoje standardy,swoje prawa,skoro nie czuję się jego członkiem?
Co do spraw stosunku KK do wojny...no,weeeź...choć piszesz,że z historii jesteś słaba,to słynne "gott mit uns" chyba znasz???Nie mówiąc o wojnie na Bałkanach...więc to dla mnie bullshit,że tak się ostro wyrażę.Ale tu,jak w innych dziedzinach życia- co innego się głosi,co innego robi:dry:
Sorry,ale musiałam to napisac,choć myślałam,że ten temat już za nami.
Do sprawy dzieci poczętych dla ratowania innego dziecka innym razem.Musze się skupić:)
 
Wybaczcie post pod postem,ale teraz o tej drugiej sprawie.W zasadzie Kania i Kahaaa napisały wszystko,co ja miałabym w tym temacie do powiedzenia:tak:.Makuc- rozumiem Twoje argumenty i mój umysł się z nimi zgadza.Ale gdybym była postawiona pod ścianą,pewnie skorzystałabym z każdej szansy i możliwości.Nie wierzę,że Ty w takiej sytuacji nie zrobiłabys tego samego;-):tak:.Nawet,jak napisała Renata,niech to będzie 30%.Wszystkie wiecie,że Amelka to była "wpadka".Wcale nie chcieliśmy i nie planowaliśmy dziecka.Czy jej nie kochamy???To,czy rodzice kochają swoje dziecko,czy nie,absolutnie nie zalezy od tego,czy było planowane (Vide "Kevin....":-p).Przeciez wiele dzieci rodzi się ,aby zaspokoic jakies tam potrzeby rodziców,często w celu "sklejenia" rozpadającego się małżeństwa,"złapania" chłopaka itp. i jakoś nikt nie krzyczy,że to nieetyczne:dry:.Więc powód,by ratować pierwsze dziecko,jest równie dobry,jak każdy inny,jak ktoś na to dziecko się decyduje.
Znów zacytuję Szymborską
"Tyle wiemy o sobie,ile nas sprawdzono.
Mówię Wam to ze swego nieznanego serca"
I obyśmy nigdy nie musiały pozna.c swego serca w takiej sytuacji.
 
Też nie chciałam juz wracać do tego tematu ale od wczoraj mnie jeszcze dusilo a skoro Happy jeszcze przypomniała;-) to co mi tam jeszcze tylko dodam,że

możesz patrzeć jak chcesz, szczerze mówiąc nie obchodzi mnie to.

jeśli sobie dyskutujemy to taki tekst jest dla mnie nie na miejscu,przynajmniej ja odniosłam wrażenie że jest jakoś ze złośliwością napisany ale oczywiście mogę się mylić:-p

i zastanawiałam się dziesięć razy czy napisać na ten temat czy nie ale nat stworzyłaś wokół siebie teraz coś takiego że nie można Ci nic napisac bo albo

wiem też jak bardzo teraz to na nią wpłynęło,
możecie sobie wyobrazić jak bardzo poczuła się nie zrozumiana i atakowana skoro postanowiła z bb zrezygnować.

NO proszę bez przesady A co inne dziewczyny miały powiedzieć nazwane wczesniej jako "zakłamane"

albo uciekasz z głównego a przecież wszystkie Ci piszemy że tylko sobie rozmawiamy,dyskutujemy,wyjaśniamy i wracaj czym prędzej

2) nie podoba mi się to oczernianie wszystkich księży. znam to środowisko dosyć dobrze i to niesprawiedliwe, że piszecie ogólnikowo źle na ich temat. fakty proszę, fakty.

Fakty,proszę bardzo .................... co tydz przyj ksiądz z Poz do swojej kochanki,o takie fakty chodzilo??
Ja też pisałam wsześniej że nie będę księży oceniać ogolnie bo są tacy i tacy ale skoro piszesz fakty prosze to pisze co wiem na pewno;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Z ostatniej chwili:
Właśnie w TVP Info zobaczyłam,że Rzecznik Praw Dziecka zlożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości zaistnienia przestępstwa (propagowanie i nawoływanie do przemocy wobec dzieci) w sprawie wydawnictwa Vocatio.Dowiedziałam się z tego reportażyku,że to już drugie zawiadomienie złożone w podobnej sprawie ,też dotyczące tego wydawnictwa.Specjalistyczne,hehe:dry:
 
Do góry