Miśka - to nie jest nic strasznego... Mój syn miał zabieg 11 lat temu, w Otwocku, u dr Sionka. Miał go w znieczuleniu ogólnym więc bałam się jak cholera. Zabieg trwał jakieś 30 min. Jak lekarz wyszedł z sali to powiedział, że jak nacięli to aż strzeliło - tak było to ściągno naciągnięte. Młody obudził się szybko i pierwsze co chciał to jeść. Prawie w ogóle nie płakał i ogólnie byłam przygotowana na coś strasznego - a młody to zniósł bardzo dzielnie. Gorzej znosił nocne kolki i ząbkowanie... Więc nie martw się na zapas - bo będzie wszystko dobrze. Kiedy macie ten zabieg? Ile miał gipsów wcześniej?