reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Stopa końsko-szpotawa

Sylwek0512 u nas też tylko przychodził kontrolować. A młodych lekarzy trzeba było na każdym kroku pilnować bo czasem bezmyślnie chcieli gips zakładać np za wysoko. Na szczęście pani Paulina Bardzo Kontaktowa I Dobrze Trzymająca Ich W Ryzach. Przy zakładaniu szyny był mąż i nie powiedział ze ma być jakoś mocno cwiczone. Na początku szlo mi mało zgrabnie, córcia się denerwowała, teraz traktuje jak zabawę. Nie ćwiczyłam przy każdej zmianie pieluchy bo na początku bałam się tych butów i zakładania ich. Wszystko mnie przerażało, ćwiczyłam kilka razy po zdjęciu na ten czas co można było i przed nocą. Teraz ćwiczę po 20 powtórzeń około 4 razy dziennie, czasem 6 albo 7. Wszystko zależy od nastroju córci, bo zawsze staram się żeby nie złościła się przy ćwiczeniach
 
reklama
No faktycznie Pani Paulina super babka. Z fajnym podejściem i do dzieci i do spanikowanych rodziców. A powiedz mi, czy stopki zmieniły się przez te 3 miesiące pod wpływem ćwiczeń? W sensie czy sie uelastyczniły? Bo mam wrażenie, że teraz są micno sztywne.
 
Tak mam wrażenie ze zrobiły się bardziej elastyczne. Spróbuj poćwiczyć jak synek śpi, u mnie córcia celowo potrafi blokować jedna stopę, a ja odchodziłam od zmysłów ze coś jest nie tak. Dopiero mąż zauważył ze to blokowanie to u niej celowe jest.
 
My właśnie po wizycie. Mieliśmy zlecone RTG obu stóp. Wyniki są takie ze synek musi mieć jednak podciete ścięgna obu stóp. Martwię sie bo prawa stopa jest mówiąc kolokwialnie gorsza i istnieje groźba operacji na znieczuleniu ogólnym w prywatnej klinice. Póki co podcinanie ścięgien. Zobaczymy co dalej :(
 
AmMaWi u mnie Mały też blokuje sam, wczoraj to zauwazyłam. Jak ja naginam do góry, to on ją pcha na dół. Ale pocieszyłaś mnie trochę z tym, że się uelastyczniły. Czy na wysokości bucików nóżki córeczki są wyraźnie węższe niż wyżej? Widziałam, że dzieci które były na kontroli tak miały i u nas już po tych 2 dniach zanosi się na to samo. Chociaż staram się nie ściskać za mocno sznurowadeł.

Aoline84, podcięcie ścięgien nie jest takie straszne, ale na pewno będziesz się denerwować. U nas było robione w znieczuleniu ogólnym, więc na bloku operacyjnym, usypianie. Ja to przeżywałam strasznie, ale na synku chyba większe wrażenie zrobiło to, że nie mógł jeść przed zabiegiem niż sam zabieg.
 
W przypadku synka miał tylko krem znieczujajacy w miejscu nacinania. Ten krem miał nalozony jakoś ponad czy około pół godz przed zabiegiem i owinieta miał nozke folią bezbarwna, ale zabieg odbywał się na sali operacyjnej, więc wiadomo jak to jest jak sie zobaczy słowa BLOK operacyjny. Bardzo się bałam, ale dzięki Bogu wszystko się super skończyło i miejmy nadzieję, ze już nigdy nie będzie potrzebna żadna operacja ;*
 
U nas synek też miał krem znieczulający nałożony na około pół godziny i potem nacięcie synek strasznie płakał ale chyba dlatego że leżał na brzuszku i był unieruchomiony i nie miał jak się ruszyć i bardziej chyba go to denerwowało bo trzymali mu nóżkę wyprostowana i nie mógł nią wgl ruszac

Napisane na XT1562 w aplikacji Forum BabyBoom
 
AmMaWi u mnie Mały też blokuje sam, wczoraj to zauwazyłam. Jak ja naginam do góry, to on ją pcha na dół. Ale pocieszyłaś mnie trochę z tym, że się uelastyczniły. Czy na wysokości bucików nóżki córeczki są wyraźnie węższe niż wyżej? Widziałam, że dzieci które były na kontroli tak miały i u nas już po tych 2 dniach zanosi się na to samo. Chociaż staram się nie ściskać za mocno sznurowadeł.

Aoline84, podcięcie ścięgien nie jest takie straszne, ale na pewno będziesz się denerwować. U nas było robione w znieczuleniu ogólnym, więc na bloku operacyjnym, usypianie. Ja to przeżywałam strasznie, ale na synku chyba większe wrażenie zrobiło to, że nie mógł jeść przed zabiegiem niż sam zabieg.
A jak daleko sięgały gipsy po zabiegu? Pytam juz z czystej ciekawości, bo w gipsach zaraz po urodzeniu miałam ograniczone pole do ubierania synka.
 
U nas gipsy były pod samą pupę aż dopiero ost gips miał już króciutkie takie krótkie kozaczki

Napisane na XT1562 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry