reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Starsi ludzie i ciężarne w autobusie...

reklama
ja jestem już drugi raz w ciąży i ta pierwsza 9cio miesięczna przeprawa przez milusińskich tego świata mnie wiele nauczyła....
starym mocherom to nawet jakbym w pełni sił była to nie ustąpię... zgadzam się z wypowiedzią jednej z poprzedniczek że jak pod blokiem stoi i obgaduje sąsiadów to jej dobrze a jak do autobusu wsiada to już biedna się na nogach słania i do miejsca jak sęp leci... osobiście zdażyło mi się kilkakrotnie że będąc w ciąży ustępowałam mamie z większym brzuszkiem bo chyba nie potrafiłabym zignorować i patrzeć w okno ... nie robię tego ze względu na to ze jestem lub byłam w ciąży ale chyba z dobrego wychowania... a te stare lampucery o moralności innych to mają najwięcej do powiedzenia a same na siebie nie patrzą- jak zwykle łatwiej ocenić innych...
zdarzyło mi się również(nawet nie tak dawno temu) że kiedy ustąpiłam innej mamie miejsca na to właśnie rzuciła się taka po 50 siątce... tamta mama stwierdziła że nie szkodzi ale mi szkodzi... zima jest nie dość że człowiek wyubierany , brzusio wielki i nie wygodnie się chodzi to jeszcze jej taka znudzona wypacykowana lala po dacie miejsce zabiera!!! i usiadła mama:) a mi lepiej było bo z rozmowy wynikło że owa mama jedzie prawie do końca trasy czyli jakieś 45-50 min....
ale tak to już jest jak szanowne plusze zapomną jak to było kiedy same nosiły brzuszki!!!
KOCHANE MAMY PAMIĘTAJCIE ŻE WAM SIĘ NALEŻĄ WSZYSTKIE PRZYWILEJE!!!!
 
Ech, ja też miło - niemiło:sorry:
Jechałam autobusem do pracy. Zapchany przy drzwiach, za to dalej między siedzeniami sporo miejsca, więc tam stanęłam (brzuszek dla siedzących niewidzialny oczywiście). Przez tylne drzwi wsiadł facet, a że tam nie było kasownika to zaczął się przepychać do środkowego. Doszedł do mnie, a że za mną kasownik był to mówię grzecznie "Proszę mi dać, skasuję panu". Spojrzał na mnie takim wzrokiem że aż mi się zimno zrobiło, jakbym mu chciała ukraść ten bilet. Nie odpowiedział tylko przepchnął się koło mnie wciskając mi w brzuch swoją teczkę, na moje głośne "O Jezuu!" z bólu westchnął i podał bilet innej babce "Niech mi pani skasuje". Nie odważyłam się odezwać bo gość wyglądał trochę groźnie i chyba wziął mnie za złodziejkę biletów:eek: Łzy mi z bolu pociekły, na szczęście dzidzi nic się nie stało, ale brzuch bolał po tym 2 dni.

Następnego dnia też rano jechałam, wsiadłam z przodu, wszystkie miejsca zajęte, w tym kilka przez nastolatków z plecakami. Po przeżyciu z tamtym gościem nie prosiłam o ustąpienie, tylko spokojnie stałam. Wtedy podniosła się kobieta po 50tce, taka szara, bez makijażu, kiepsko ubrana i mówi "Niech pani sobie siądzie" Na co ja "Bardzo pani dziękuję, akurat źle się czuję". Ach, ta głupia mina dziewczyny koło której usiadłam:sorry:. Zresztą, zaraz wysiadał jakiś chłopak i tamta pani też usiadła. Jak wysiadałam to podziękowałam jeszcze raz, byłam naprawde bardzo miło zaskoczona. :-)Wreszcie normalna starsza kobieta znająca życie, a nie jakaś wypindrzona dewotka która uważa że świat powinien się jej kłaniać.
 
I oby jak najwięcej takich pań które nie są właśnie tymi wypindrzonymi dewotami....
nawiasem mówiąc to dobrze że tobie i brzusiowi nic się nie stało bo ludzie są okrutni ... nie zdają sobie sprawy ile mogą szkody taką przepychanką z teczką innym wyrządzić!
 
Nikita ojjjj Kochana ja bym temu palantowi to plaskacza wyj***ła jeszcze nakrzyczala ze co on sobie wyobraza i wogole ch i jeszcze raz ch z niego jest i ma mi stad wyp***ć!!! a jak!..... wrrrrr... takich to, nie wiem, powinno sie powybijac i tyle :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:!!!
 
jesteśaniołkiem, aleś Ty ostra :-D:-D

ja dziś jechałam z córką do pediatry, autobus zapchany (głownie starsze osoby), w miejscu dla wozkow 3 osoby. Grzecznie proszę o zrobienie miejsca, usłyszałam (drugi raz już , mam cha pecha jakiegoś)ze tak ciepło po co wozek do autobusu wpychać , zajmować miejsce:eek: Pogadała ale odeszła, a 2 panow zostało. Jednemu wózek nie szkodził, a drugiemu kołka po spodniach haczyły. To burknął że mu spodnie brudze. W nerwach nie wyrobiłam i mowie że jakby był dzentelmenem to by ustąpił matce z dzieckiem miejsca a nie stał jak słóp soli w miejscu przeznaczonym dla wózków i jeszcze narzekał że go koła brudzą ! Facet zdryfił bo wiedział że mam rację i wysiadł. A jak wysiadałam, na przystanku kilka osób, w tym mężczyźni. Ale wózek wyprowadzić pomogła o dziwo staruszka jakaś. Szok gdzie się podziali prawdziwi mężczyźni?
 
Aniołku ostry język !!! Ale masz rację w zupełność!! Tekst o wieszaniu bardzo mnie rozbawił :D:-D:-D
mnie wczoraj na poczcie miłe rozczarowanie spotkało starszy pan przepuścił mnie w kolejce był doprawdy miły:szok::-)
 
reklama
akurat dzisiaj jechałam na badania i muszę to opisać
bo normalnie się wkurzyłam na maksa:wściekła/y:
no więc...z moim pechem okazało się,że dwa autobusy nie przyjechały,
więc ten który łaskawie się pojawił był przepełniony do granic możliwości,
poczekałabym na kolejny ale że zimno
i już byłam spóźniona no to wsiadłam.
(a do tego na czczo..co jest chyba najstraszniejsze:))
Jestem teraz w 32 tc więc brzusio duuuży...
nikt mi nie ustąpił miejsca a naprawdę widać że jestem w zaawansowanej ciąży
kilka osób nawet przyglądało mi się i było widać że po prostu nie chcą stać w tym tłumie
i się męczyć tylko po to żebym ja miała wygodniej
nie mówiąc już o tym że jeszcze co poniektórzy przepychali się łokciami:no:

byłam w szoku bo w większości byli to młodzi ludzie...

niestety nie jestem z tych co walczą o swoje
więc z duszą na ramieniu przejechałam kilka przystanków
i postanowiłam się przesiąść do innego autobusu w trosce o maleństwo
nie wiem jak to będzie przy kolejnych wizytach u lekarza
ale chyba zacznę taksówką jeździć bo jak tak to ma wyglądać to dziękuję:no:

a z pozytywnych reakcji to ostatnio młoda kobieta w sklepie narobiła rabanu
że ja w ciąży muszę stać w kilometrowej kolejce że natychmiast mnie obsłużyli i nawet nikt nie jęknął :-)
 
Do góry