reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starsi ludzie i ciężarne w autobusie...

ja jak chodzilam w ciazy to wolalam chodzic na piechote i zalatwiac sprawy boszlag mnie terafial jak jezidzialm autobusami :mad:

na poczatku ciazy jak nie bylo widac brzuszka to nikt nie pokfapil sie o ustopienie miejsc ,..... a wygladalm jak smierc (bo ciagle wymiotowalam) a pozniej jak brzuch byl srewdni tozadko kto mi ustepowal .... kiedys nawet jedna stara dewotka powiedzia ze ciaza to nie choroba ... ze teraz sie mlodym po przewracalo w glowie ... ze kiedys kobiety w cizy do konca pracowaly robily na polach iitd itp.... tak namnie najechala jak usiadlam przed nia ..... a pozniej jak juz wygladalm jak wielki balwanek z ogromnym brzuchem to zdarzalo sie ustapienie miejsca i to dosc czesto :) takze przez mlodziez (mezczyzni praktycznie nie ustepowali miejsc - czesciej kobiety sie domyslaly niz ci nasi maczoooo ;) )
 
reklama
Dziewczyny, mam te same spostrzerzenia!

USTĘPUJĄ ZAZWYCZAJ STARSZE KOBIETY!

Na facetów nie ma co liczyć, to banda buraków. Ale to nic dziwnego, im to nawet nie przychodzi do głowy. Kiedyś jechałam tramwajem z mężem. Ja byłam wtedy w zaawansowanej ciąży, on usiadł przede mną. Po kilku przystankach wsiadła inna kobieta w zaawansowanej ciąży i stanęła między naszymi siedzeniami. I wiecie co? Nawet mu do łba nie przyszło, żeby ustąpić!!! W końcu wstałam, zaproponowałam jej miejce i usiadłam mężowi na kolanach. Oczywiście, potem miał w domu awanturę, ale głównym jego argumentem było: "no to czemu nie poprosiła, ja bym ustąpił, gdyby coś powiedziała".

Dlatego trzeba koniecznie mówić. Ludzie są ślepi, nie widzą, albo nie maja takiej wyobraźni, nie wiedzą jak to jest.
 
tuśka wrr.ja bym tej starej dewocie powiedziała że starość to też nie choroba i ona może spokojnie stać!!!

avocado fakt,brak wyobraźni.
 
Tak czytam sobie wasze wypowiedzi i ulzyło mi bo myslałam że tylko u nas w Białymstoku takie chamstwo panuje.
Nie powiem jak jechałam z mężem autobusem to każdy był chętny do ustępowania miejsca, moze dlatego że Andrzej zawsze stawał w mojej sprawie i walczył o miejsce dla mnie jak lew..
Ale kiedy jeżdziłam sama to były sporadyczne wypadki ze ktoś wastał..
Pamiętam pewnego razu jechałam właśnie autobusem zajęłam sobie miejsce ( a brzuch juz miałam niczego sobie) no i na przystanku tzw. "białce" jak zwykle zapakował się tabun starych bab z siatkami..
Stanęła jedna taka koło mnie, wymalowana na obcasie i 20 toreb na plecach i stęka mi nad uchem jak by chciała a nie mogła..
A potem juz bezczelnie do mnie mówi" Może by księżniczka miejsca ustąpiła bo tui sa ludzie którym jest ciężko tak stać!!"
Oczywiście mówiła to do mnie.
Ja się odwróciłam a za mną siedziało 2 wyrostków więc jej mówię żeby ona tamtych poprosiła, a on ana to że ona nie będzie tak daleko szła i że ja jej moge miejsca ustapic
I stała tak gderała na d głową a ż w końcu jais facet jej ustąpił tez ze stosownym komentarzem.

Innym razem jechałam w zaduszki na cmentarz do babci bułam w 7 miesiącu
wchodzę do autobusu patrzę średnia wieku 70 i nie ma gdzie usiąśc.
ale patzrę siedzi zakonnica to myślę ta mi na pewno ustąpi, no ale stanęłam jej na widoku jedną ręką trzymam się barierki druga trzymam chryzanteme opierając na brzuchu, długo tak nie postoisz.
No i czekam a tu przystanek jeden drugi dalej nic.
tylko ta zakonnica mi po rękach dziwnie zaglądała, no ale w końcu zmieniłam rękę którą się trzymałam no i ona ( zakonnica) wstała i mówi że prosze uśiąść bo pani jest w ciąży a ja jej na to ze teraz to juz nie potrzeba bo jest mój przystanek i ja wysiadam.
Długo się zastanawiałam czego ona na tych moich rę kach szukała aż w końcu domysliłam się że chodziło chyba o obrączkę.
Czyli wywnioskiwac można że jak bym nie miała obrączki to nawet by nie ustąpiła...
 
Ja na szczescie rzadko korzystam srodkow komunikacji miejskiej.Ale wspolczuje tym co musza. Chamstwo jest A mlodziez tez az taka straszna nie jest.im jak sie zwroci uiwage to ustapia. No oni jeszcze w cizy nie byli i nie wiedza co to znaczy.
A co do tej zakonnicy to mnie by nie ustapila bo jak bylam w cizy to nie nosilam obraczki bo mi strasznie puchly palce.
 
ja tak gdzies od polowy ciazy juz obrazczki nie nosilam - bo paluszki moje troche mi spuchly .... wiec pewnie jak bym widzial swieckie osoby nie moglabym liczyc na ich przychylnosc :p

jus20sto daj znac bo ja tez jestem z Bialegostoku ... i milo by bylo poznac kogos z dzieckiem :) pozdrawiam
 
Ja od około miesiąca wszędzie jeżdżę z dzieckiem w nosidełku. ZAWSZE mi ustępują. Jeszcze nie zdążę skasować biletu, jeszcze jestem na schodkach do tramwaju, a już ktoś się podrywa.

A jaki mam potem ubaw jak te wszystkie babcie i dziadki oglądają mi dzieko! "O! Jakie słodkie, pewnie ma z miesiąć!", następnego dnia: "O! Jaka dzidzia, ile ma? Cztery miesiące?". Hehe!

Za to wkurza mnie strasznie, że ludzie traktują moje dziecko jak jakieś dobro publiczne. Myślą, że wolno im dotykać, tym bardziej mnie pouczać. Szczególnie, że w ciepłe dni nie zakładam córce skarpetek. JEJU! Ale draka na mieście. Obcy ludzie sprawdzają jej stopy, czy aby nie za zimno dziecku. Już się raz zastanawiałam, czy nie złapać takiej baby i nie zacząć jej obmacywać uda, niech zobaczy czy to miło jak ją ktoś obcy dotyka!

Równie wkurzające jest jak raz czekałam na przystanku, przyszły matka z małą córką i matka mówi: "Ty idź obejrzyj sobie dzidzię, a ja sprawdzę za ile mamy autobus". OBEJRZYJ SOBIE??? A co to jest? Małpka w zoo?

Po 10 minutach jak moja córka już była w autobusie krzycząc w niebogłosy, i oczywiście, wszyscy pasażerowie mieli zdanie na temat tego, czego potrzebuje moje dziecko. Najbardzie ubawił mnie jakiś facet, który krzyknął: "Lepiej daj mu cyca!". Pełna kultura! PYCHA!
 
reklama
O własnie a propo starych bab wpychających się do autobusów, u nas w białymstoku nazwałabym to wyścigiem.
Taka starucha obładowana torbami wpada w autobus szuka miejsca siada a potem kogoś naskakuje żeby jej skasowac bilet.
Wrr zatłuc można.
Ja miałam raz starcie z takim babsztylem.
Wsiadła raz sobie taka i stanęła przy moim wózku, połozyła oczywiście torby na nnim ja ją grzecznie prosze żeby zabrała te cięzary z nóg dziecka a ona na to ze jak juz wsiadłam z wózkiem do autobusu i jeszcze zajmuje tyle miejsca to może się ten wózek na cos przydać.
Tak mnie wkurzyła ze szarpnęłam wózkiem tak az jej torby na ziemię spadły, afera była na cały autobus az baba fioletowa się zrobiła.( nie należę do osób które dają po sobie jeździć)
No nadszedł mój przystanek, wysiadam nagle tylko czuję jak ktos mi wózek popchnął a moje dziecko wraz z nim leci głową do asfaltu, to cud że obok stała kobieta i ten wózek złapała bo nawet nie chce myśleć co by się stało..
Odwracam się i patrze a tam stoi ta sama lampucera z miną zwycięzcy.
Jak jej nie nawtykałam od kurew i starych pryków
a ona na to że ile mozna czekac az ja się wygramolę z tym wózkiem
i wyzywała mnie i małą od niedorozwojów..
ale juz ludzie się faktem zbulwersowali bo jakiś facet ocknął się i powiedział do niej że z taka dupą jak ma ona to trzeba oddzielnym wejściem wchodzić żeby ludzi nie dusić, no i ogólnie po niej pojechali.

Od tamtej pory jestem tak nastawiona bojowo do wszystkich bab ze w życiu żadnej nie ustąpie.
No chyba że zobaczę ze kobiecina naprawde potrzebuje sobie usiąść.
 
Do góry