reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starsi ludzie i ciężarne w autobusie...

Ustępowanie miejsca ciężarnym (i wogóle niedołężnym) to śliski temat. Ja należę do ludzi dość silnie "uspołecznionych". Sama często ustępuję miejsca, nie rzucam papierów na ziemię, pomagam staruszkom ponieść siaty, itp. To na pewno miło z mojej strony, ale umówmy się, ja przecież wcale nie muszę tego robić. Nie ma obowiązku ustępowania w kolejce, czy w tramwaju. Tym bardziej, że nie da się tego wyegzekwować.

No bo wyobraźcie sobie, wsiada ciężarna do tramwaju i idzie do miejsca dla matek z dzieckiem. A tam siedzi staruszka. I wszystkie te miejsca są zajęte przez staruszki. To kto ma większe prawo do tego miejsca? A czy do innych miejsc mamy jakiekolwiek prawo? Ja nie widziałam żadnych przepisów, mówiących o tym na jakie sankcje karne naraża się ktoś kto nie ustąpi ciężarnej.
Zatem musimy polegać na czyjejś uprzejmości. Jeżeli ktoś mi ustąpi miejsce z własnej inicjatywy, to chwała mu/jej za to. Ale ta osoba nie ma obowiązku podjęcia tej inicjatywy. To, że ciężarna wchodzi do autobusu to wcale nie znaczy, że automatycznie ona chce siedzieć. Przecież może jedzie tylko jeden przystanek.

Inna sprawa, jak się poprosi. Wtedy wysyła się jasny komunikat, że zależy nam na miejscu siedzącym. Nie spotkałam się z przypadkiem, żeby na prośbę ktoś NIE ustąpił. Zazwyczaj ludzie ustępują, bo rozumieją, że tak należy. Ale, na litość Boską, nie każmy im przejmować inicjatywy, to jest nierealne.
 
reklama
co do jazdy autobusem to mam małe doswiadczenie. ale wolałabym nie spotkac na drodze jakies babinki strasznie chorej, sprinterki i to niezłej w rozpychaniu sie łokciami. Oj lepeij niech nie pojawia sie w polu mojego razeniu ;)
a tak na serio to miałam wczoraj bardzo mile zdarzenie. stałam w kolejce do kasy w Auchanie pod Piasecznem i jak przyszła moja kolej to pani kasjerka do mnie ze słowami ze na drugi raz nie musze stac w kolejce. Zbaraniałam na poczatku. Całkiem nie wiedziałam o co jej chodzi. Dopiero za chwilke do mnie dotarlo ze brzuszek musiala zobaczyc.Może dlatego ze własciwie dobrze sie czuje nie mysle o takim przywileju ;) miło mi sie zrobilo i oswiadczylam ze teraz trzeba mnie zabierac na kazde zakupy to nie bedziemy stac w kolejce hihihihihi
Żart to oczywiscie bo znając siebie nastepnym razem zapomne całkiem o moim slodkim przywileju. ;)
Pozdrawiam
 
No to jak o miłych reczach to dodam, że jak byłam w pierwszej ciąży to jak szłam do piekarni i stanełam w kolejce to panie kasjerki zawse zaczynały na mnie krzyczeć, że mam nie stać tylko odrazu podchodzić. To było bardzo sympatyczne. W drugiej ciąży jeszcze stojąc w kolejce w mięsnym z Lilką zresztą, panie też nigdy nie dawały mi postać, zawse byłam obsługiwana poza kolejnościa, no chyba że kolejka liczyła dwie lub trzy osoby. :)
Pozdrawiam zaneta.b
 
Ja mam w większość pozytywne doświadczenia w komunikacji, a w kolejkach też dwa razy mnie przepuścili, bez żadnego proszenia. W autobusach zazwyczaj kobiety mi ustępują (często nawet starsze, po 60), a jak nikt się nie rusza to sama prosze grzecznie i z uśmiechem jakiegoś mężczyznę, jeśli mi zależy, żeby usiąść. I nie zgadzam się, że jak nie ma "prawa" o ustępowaniu, to nikt nie jest zobowiązany. Może to zabrzmi jakoś pompatycznie, ale myślę, że kultura zobowiązuje, szacunek i odrobina współczucia dla kogoś starszego, słabszego, chorego. Ja jestem przerażona zdziczeniem obyczajów, jak widzę matkę z dzieckiem w wieku szkolnym, które siedzi sobie wygodnie rozparte, podczas gdy obok ledwo przeżywa kolejne zakręty jakaś nieszczęsna starowinka. I potrafię coś do słuchu powiedzieć, jak już mnie to ostro wkurzy, bo to po prostu dno, tak wychowywac dzieci.
 
do Beta 77
polecam zmianę hipermarketu - w Auchaun dodatkowo panie pakują same zakupy do torebek.
Pozdrawiam. Kamila
 
:) Ja unikam jak ognia srodkow komunikacji miejskiej, ale wiadomo, czasem nie sposob przedostac sie na drugi koniec miasta inaczej, nawet jesli to nie jest wielkie miasto, tylko taki Krakow. Wczoraj doznalam milego szoku. Wsiadl jakis 'ktos' do tramwaju i slysze w tle:
- glos mlodego chlopaka: Prosze, tu jest wolne miejsce.
- glos starszego mezczyzny: Nie, nie. Dziekuje bardzo.
- glos mlodego chlopaka: Alez prosze sobie usiasc (chlopak wydaje sie nie miec zamiaru dac za wygrana)
- glos starszego mezczyzny: Wie Pan, ja tu specjalnie tak stanalem, zeby nie prowokowac nikogo. Nie potrzebuje siadac, jade tylko kilka przystankow.
- glos mlodego: Ale...
- glos straszego mezczyzny: Poza tym to takie zenujace jak ktos wymusza zwolnienie miejsca... Dziekuje Panu bardzo, ale nie skorzystam.

Akurat wychodzilam, wiec odwrocilam sie, zeby zobaczyc te scene. Faktycznie ten starszy Pan stal na samym koncu tramwaju, za siedzeniami... Pierwszy raz widzialam taka akcje.

A co do ustepowania miejsca, to mnie raz probowano ustapic miejsca w pociagu (21tc). Jechalam z mama, kupowalysmy bilet osobno i mama miala miejscowke a ja nie (jechalam na weekendowym), wiec powiesilam swoja kurtke na haczyku nad miejscem mamy (planowalysmy isc do Warsu). Pociag byl zapchany. Wtedy chlopak wstal i chcial, zebym zajela jego miejsce. Ale nie skorzystalam. Nie mniej jednak, bylo to mile. Zwlaszcza, ze gdy chlopak uslyszal odpowiedz odmowna, poprosil mnie, zebym powiedziala, gdy tylko bede chciala usiasc.
 
Milo slyszec takie historie... choc jesli chodzi o komunikacje miejska, to mam zle doswiadczenia, raz widze mdleje mlody czlowiek, upadl przy drzwiach w ta dzuire ze schodami a wszyscy stoja i sie patrza... az w koncu jakas babka mowi : panowie podniescie go... ale sadze ze pierwsza mysl ludzi na taki widaok to : mlody, pewnie nacpany...
 
jak byłam w 7 miesiącu ciaży to na mnie wymusili żebym ustapiła miejsca. wiadomo , wyglądam młodo mimo swoich 25 lat i nie raz sie zdazyło że usłyszałam że taka młoda i juz w ciąży...wrrr... jak młoda to juz nie nalezy jej sie szacunek z racji stanu błogosławionego i żadnych przywilejów!!!
 
reklama
A ja dziś miałam dość zabawną sytuację.

Wsiadam do autobusu. Przede mną podróż na drugi koniec miasta. Nie ma mowy o staniu. I oto, proszę, jedno wolne miejsce obok kasownika. Przy kasowniku stoi kobieta z biletem. Po ułożeniu jej ciała wnioskuję, że po skasowaniu będzie chciała usiąść, ale przecież jestem w ciąży. Sorry, siadam. I rzeczywiście. Za 5 sekund jest przy mnie. Beret, obszerny płaszcz, około 35 lat. I mówi uprzejmie: "przepraszam panią, ja tu siedziałam...". Oczywiście wstaję, nie jestem świnią, poproszę kogoś o ustąpienie. Kobieta jeszcze dodaje, jakby na usprawiedliwienie: "jestem w ciąży". "Ja też", odpowiadam ze śmiechem i idę na drugą stronę autobusu, gdzie znajduję jeszcze jedno wolne miejce.

Do czego to doszło w tych autobusach! Ciężarna podsiada ciężarną :) Przysięgam, że nie widziałam jej brzucha, miała taki wielki płaszcz. Dopiero kiedy wysiadła, to zerknęłam na nią przez okno, dopiero zauważyłam. Cholera, była chyba w dziewiątym miesiącu. Już nigdy nie bedę się dziwiła, że ktoś nie zauważył. Po prostu nie patrzy się ludziom na brzuch!
 
Do góry