Cześć dziewczyny dołączam do Was ☺ Karolina 24 lata. Za mną długa droga. Wpis bedzie długi ale chce opisać moja historię. Staramy się od dwóch lat. Problemem są policystyczne jajniki, brak owulacji a miesiączke muszę wywoływać tabletkami bo sama od siebie nigdy nie nadeszła. Do tego stale problemy z hormonami ale to ciagle reguluje lekami więc to najmniejszy problem. Wiem że są tutaj dziewczyny z policystycznymi więc opiszę po krótce moja droge. Robiliśmy wszystko żeby powstały u mnie pęcherzyki i najpierw był to clostibegyt ale nie zadziałał później aromek i też nic aż w końcu wydaliśmy 700zl na zastrzyk (Gonal) który spowodował że miałam 3 pęcherzyki. Decyzja była trudna bo ryzyko ciąży mnogiej było duże a ja mam bardzo mała macice (zatrzymała się we wzroście jak miałam 13 lat) nie donosiłabym ciazy mnogiej. Ale z tych 3 pęcherzyków jeden był dojrzały miał 19mm a dwa pozostałe po 12mm więc zaryzykowalismy. Więc został mi podany kolejny zastrzyk (ovitrelle) na pęknięcie pęcherzyków, na który niestety nie zareagowałam i myślałam że cykl stracony ale ten największy pęcherzyk byl takiej wielkosci ze moglismy podac inny zastrzyk ( pregnyl ) na ktory pięknie zareagowałam bo po raz pierwszy w życiu miałam owulacje ! Najśmieszniejsze jest to że pękły te dwa mniejsze pęcherzyki a ten duży zamienił się w torbiel. Ale lekarz mówi że jest dobrej myśli. W tym momencie czekam na testowanie. Zrobiłam już jeden test i wyszedł pozytywnie ale to może być skutek pregnylu który mam jeszcze w organizmie a ten lek powoduje że testy wychodzą fałszywie pozytywne ☺ marzę o pozytywnym teście o tym by w końcu stworzyć rodzinę, dom, którego sama nigdy nie miałam
liczę że ten cały trud teraz zostanie wynagrodzony. mam nadzieję że nie zanudzilam
buźka !