reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Stare i nowe znajome mamuśki :)

reklama
Tosiu pokoik śliczny :)

zdrówka dla wszystkich chorowitków :tak:

my też się borykamy z chorobą i jeszcze mnie brzuch boli bo @ przyszła i wszystko jest do bani :-(
 
xTosia - pokoik fajny, zdrówka małej życzę :)

co do "pieluszek" to ja kupuję orginalne z Pampers, bo Nicolka od pewnego czasu po wszystkich innych była strasznie odparzona. Zawsze chwaliłam sobie biedronkowe i lidlowe pampersy, a tu nagle taka "niespodzianka". Co do przeciekania, to niestety zgadza się. Raz zrobi siku i pampers z zewnątrz wilgotny, także kasy wydajemy sporo na te chole**e pampersy. No ale mam nadzieję, że wkrótce Nicola zaprzyjaźni się z nocniczkiem.
A tak z innej beczki, imprezka urodzinowa się udała, dzieciaczki były zadowolone :) :tak: Od kilku dni myślimy z mężem o wyjeździe do Anglii. Puki co mieszka tam moja siostra od ponad czterech lat. Moja mama też była tam kilka miesięcy, i w piątek znów wylatuje do Anglii. Puki co nie wiem co myśleć o takim wyjeździe, bo w sumie nie jest mi w Polsce źle, ale ciągnie mnie też trochę do takiego mega wyzwania, bo na początku pewnie nie byłoby łatwo. Poza tym całkiem inny tryb życia, inne okolice, inni ludzie, inne warunki bytowe... nie wiem czy lepsze czy gorsze, ale chyba chciałabym to wszystko poznać tak dokładnie. No cóż, puki co jesteśmy w punkcie rozmyślania.... :zawstydzona/y:
 
Olu-nie śmiem Ci nawet doradzać w tak ważnej sprawie jak wyjazd z rodziną do innego kraju.Ze swojej strony mogę jedynie powiedzieć,że ja osobiście żałuję z pewnych powodów,że wróciłam...ale inaczej nie miałabym swojego syna...także to jedyny plus mego powrotu.Tam faktycznie jest inne życie...jeśli masz pracę to oczywiście lepsze :) zresztą skoro masz tam siostrę to nie muszę nic mówić.Tylko skoro nie jest Wam tu źle to po co to zmieniać ;)
 
ola
ja bym raczej odradzała jesli jestes blisko z rodziną w pl , i masz super znajomych ,
wiem ze za granicą też masz siostrę , i możesz mieć znajomych , lae to nie to samo..
ka mam tu znajomych i ciąglew mam w głowie że kiedyś się rozjedziemy w swoje strony i będzie po znajomych , także aż tak bardzo się nie przywiązuję do nikogo..
co jest jeszcze gorsze bo trudno mi tu samej np z problemmami i nie mam z kim pogadać i wogóle..
często tęsknię i płaczę że jestem tak daleko...:-(
teraz nawet mam tak ciężkie dni, że mam chęć się spoakowac i z małą wrócić do pl.. a D by siedział i zarabiał, ale tu znów rozłąka by nas czekała na długo..
jeszcze jakbym urodziła to w pl wtedy... i znó sama...
masakra jakaś .. mam pełno dylematów, zastanawiam się co robić... i jestem zdołowana...

zastanów się dobrze nad waszym wyborem..
ja sie na początku cieszyłam ze fajnie że własny dom że nas na wszytsko stać , że nie musimy się martwić o jutro..
i wogóle.. ale z czasem mi minęło.. i żałuję że wogóle tu przsyleciałam bo pieniądze szczęścia nie dają....



ps przypomniało mi sie że miałam pokoik zobaczyć... Tosiu zajebi** e kółka na scianie , i ten żółto seledynowy... czy jakiś tam ;-) śliczny ,
ostatnio mam napady na takie właśnie kolory :-)
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny a jam mam wielu znajomych którzy wyjechali i już zostali...
Mój kuzyn siedzi z żoną i synem w Szkocji i nie planują powrotu.Bo w końcu tam do czegoś doszli.Kolega z kolei wziął kredyt pod hipotekę,kupił mieszkanie w Pl a w ostateczności zabrał żonę i 2 dzieci i zamieszkali w Szkocji.Mieszkanie w Pl wynajmują.
Jedni znajomi siedzą w Irlandii już kilka lat.Teraz wzięli ślub,urodził im się syn,kupili tam mieszkanie...Mam jeszcze znajomych co też w Irlandii siedzą i nie zamierzają wrócić.
Pewnie na początku łatwo im nie było.
Ja osobiście chyba bym się nie nadawała do takiego czegoś,bo było nie było to rozłąka z rodziną.
Znajomych widuję,jak przyjeżdżają do rodziców na święta itd.
Więc wszystko ma swoje dobre i złe strony.
Tal jak Ilonka naisała,to poważna decyzja.
 
hej
tosiu tapeta extra..jestem na etapie ogladania i urzadzania domu takze tapetka fajniutka...
co do wyjazdu ja bym sie nie ruszala...wiadomo zalezy kto jakie ma warunki....jesli bym miala swoje mieszkanko i jakies godne warunki do zycia to nie pchalabym sie tam...ogladalm ktoregos tu dnia ze i polakom tam sie nidlugo skonczy....to kwestia czasu..wezmy te kraje jak hiszpania wlochy gdzie kryzys sie robi coraz to wikeszky...wczesniej czy pozniej do angli. irlandi tez dotrze w irladnii juz podobno jest...i skoncza sie extra warunki....

a ja czekam na tate bo ma przyjechac, bo tescie gdzies tam [pojechali wroca pozniej a ja niemam z kim kuby zostawic bo pozniwjna budowe lece bo myslimy o ogrzewaniu gazowym w domu bo ja sie nie nadaje to paleniu w piecu hehe...
ma ktoras z was doswiadczenie w ogrzewaniu w domu....????
 
Hejo laseczki. Właśnie zapodałam kawkę, bo Hania w nocy dała szczerze popalić oczywiście mamusi, bo tatusia się nie rusza :-D Mąż zaraz wybywa z domku, a ja muszę zabrać za coś ... chyba wreszcie trochę poprasuję (to się ślubny zdziwi ;-)) Jutro jadę do mojej koleżanki tej co mnie obcina, bo wyglądam jak potwór już i muszę coś z tym zrobić.

Co do wyjazdu to powiem tak ... mam brata w Anglii i on tam jest z narzeczoną. On zapieprza na kilka etatów i robi 2 szkoły żeby coś mieć, bo inaczej powiedział, że się zajedzie. Ona robi w zawodzie, a jest stomatologiem więc tu też by się narobić musiała. Chcą wracać, ale nie mają na razie tu do czego. Muszą ze sobą przywieźć tyle kasy żeby bez długów tu zaczynać. Teściowa siedzi w Austrii i sprząta u ludzi i w knajpach. Ale żeby mieć na tyle robót to przez 4lata zdobywała kontakty, a i tak zapieprza od rana do wieczora 7dni w tyg.

Ola powiedz mi co Ty tam będziesz za tą granicą robiła? Jakie macie tam perspektywy? Co siostra jest w stanie załatwić? Od tego zależy sens wyjazdu myślę. Kolega mój też siedzi w Anglii, ale on jest już tam kilka lat i zaczął się starać o pracę w tamtejszej policji więc nie myśli nawet tu wracać.

Tak jak dziewczyny powiedziały decyzja jest indywidualna i na pewno do głębokiego przemyślenia. Ja np. bym się nie zdecydowała ... jestem zbyt rodzinna i nie wyobrażam sobie życia bez mojego taty.
 
reklama
a ja najchętniej bym się pakowała i wróciła tdo pl..
ale trzyma mnie tu to że potrzebujemy kase na mikeszkanie w pl... inaczej bysmy musieli mieszkać w blokach w 1 pokoju z małą... (iu mnie w domu) z mamą, choć dom nie mały boo 4 pokoje mamy to i tak wiadomo że lepiej na swoim niż się cisnąć...
a w pl nie będzie nas na to stać żeby D zarobił i żebyśmy mieszkali na swoim.,..:dry:
tak to też jestem rodzinna i strasznie mi brakuje rodzinki.... ehhhh
bo poza tym to nie ma co tu nar\ekać
 
Do góry