reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Stare i nowe znajome mamuśki :)

ewelka - niezłe Ci dzieła wyszły :-)

a ja miałam dziś nie miłą przygodę. Mój Damianek jest strasznym niejadkiem. Jak był mały to jadł wszystko, a potem stopniowo zaczęło mu nie smakować to czy tamto. No ale jadł chude mięso (np. z kurczaka), ryby, warzywa takie jak marchew, pomidory, ogórek, pietruszka i seler w zupie warzywnej, brokuły, owoce np. banany, jabłka, gruszki, brzoskwinie... teraz nie je już prawie nic. W jego menu pozostały ziemniaki, chleb lub bułka z masłem lub Nutella, rosół z makaronem i zupa pomidorowa, banany i jabłka, serki homogenizowane waniliowe. Około dwa miesiące temu przestał jeść pierogi, krokiety, ryby (nawet paluszki rybne)...bo zawsze znalazł w nich coś "fuj". Dziś się wściekłam i przez przymus dawałam mu rybę (mintaj), był płacz, krzyk, bunt, uciekanie... KOSZMAR! Tak sobie obrzydzał tą rybę że tuż przed dwoma ostatnimi kawałkami ryby zwymiotował. No załamka! Oczywiście nie wmuszałam na nowo w niego ryby, bo bałam się że znowu się skończy tak samo. Cały czas dostaje Vibowit. Wcześniej na poprawę apetytu dawałam mu CitroPepsin ale tylko trochę pomogło (miał większy apetyt ale na chleb z masłem itp. ). Kupiłam Apetizer ale był tak nie dobry w smaku że nie chciał go pić... Dr. nam powiedziała że mam mu "urozmaicać" posiłki (żeby było kolorowo, ładnie, np.układać autko, buźkę itp. na talerzu), niestety to nie pomogło a im bardziej kolorowo tym mniej Damianek je (zielone, czerwone, pomarańczowe, fioletowe, żółte... to jedno wielkie "beeee...." ) Macie jakieś sposoby na niejadka? Już nie wiem co z nim robić.:no:
 
reklama
Madziasss witamy na forum, zapraszam do dialogu:0

Olka ja nie pomogę bo moj mały wpierdacza wszystko:p
a fotki na NK sa kadrowane przez mojego osobistego fotografa, jedynie widac plamkę(taka sina) na jego prawym policzku na tej focie co siedzi na biurku, jutro bede dzwonic sie umawiac na usg. zobaczymy co wykaże.
 
Ewelka - niezła z ciebie artystka :tak: ja nie umiem rysować wogóle, jak kiedyś namalowałam żyrafę, to się wszyscy do tej pory z niej i ze mnie śmieją :zawstydzona/y:

Martilla - w ciąży miałam wyniki hormonów na granicy normy i ginekolog mi zapisał tabletki, żeby z małą bylo ok. No i mi się wyniki poprawiły, więc przestałam po porodzie brać leki. Ale ostanio kiepsko się czułam i na wszelki przypadek zbadałam hormony tarczycy i niestety wyniki fatalne :-(

Olka - moja Paula też była strasznym niejadkiem - w przedszkolu jadła tylko suchy chleb, w domu chleb z nutella albo z dżemem, bo wymyśliła, że masła nie lubi...owoców nie chciała wogóle, mięso wybrzydzała jak nie wiem. Próbowałam ją zmuszać, ale efekt był odwrotny:-( w końcu odpuściłam i jadła na co miała ochotę. Stopniowo zaczęła jeść więcej i teraz nie ma z nią większych problemów. Przerosla mnie już i rozwija się całkiem nieźle :sorry: Damianek też zacznie jeść - dawaj mu różne rzeczy do próbowania, ale nie zmuszaj do jedzenia bo się zniechęci... Zyczę cierpiwości, bo ja nieraz przy Pauli szału dostawałam :eek:

Dzisiaj z Karolką byliśmy w naszym mini zoo, ale bardziej niż zwierzątkami była zainteresowana innymi dziećmi i tym co ludzie wyprawiali w parku linowym :-D

Madziaas - witaj i pisz dużo :-D
 
hejka!

ilonka - daj znać po usg, mam nadzieję że wyniki będą takie jakie chcesz żeby były... Ucałuj Fliperka

izkab - będę próbować na spokojnie podawać mu inne "potrawy". Pewnie łatwo nie będzie ale nie chce mieć takich posiłków jak wczoraj. Dzięki.

Dobra ja uciekam bo moja Nicolka nie daje mi pisać, zajrzę później

ps. witam nową forumowiczkę :-)
 
a my wczoraj bylismy w starym zoo.... hahah maly mial ubaw z legwana czy czegos takiego...jak mu do szyby językiem zaczal machac to ten myslałam ze eksploduje ze śmiechu:)

ja dzis od rana wnerwiona chodze. wczoraj pogryzlam sie z moim a dzis tak mnie wnerwia Fliper ze szok...nic mnie nie slucha, juz dwa razy sie uderzył i nic...nadal świruje teraz ma kare 5min w łóżeczku...
rozkladam rece z bezradnosci...zaraz susze wlosy i na spacer bo przeciez nie wyrobie:/
 
Cześć wszystkim:) A u nas nie fajnie. Byłam z Filipkiem na kontroli i lekarka przedłużyła zastrzyki . Więc dziś już jeden był. Wieczorem też jedziemy i jutro dwa. Szkoda mi mojego synka bo ma pupkę siną od zastrzyków i tak przeraźliwie płacze że serce mi peka. Ale co zrobić.
 
bella - biedny Filipek... oby już Wam długo nie ciągli tych zastrzyków.

ilonka - większość maluchów się buntuje i nie słucha. Ja miałam na Damianka sposób. Nie krzyczałam bo to przynosiło odwrotny efekt, jak się uderzył i przychodził z płaczem, to mówiłam mu że bardzo dobrze że się uderzył, tak to jest jak się mamy nie słucha... Był wtedy zły na mnie, chciał żebym go przytulała i głaskała, ale nie ustępowałam mu. Jak coś przeskrobał lub jak za bardzo broił i nie reagował na moje upomnienia, dawałam go do kąta na "poduche". Na początku dawałam go do łóżeczka, ale potem jak szedł spać to myślał że za karę, bo łóżeczko kojarzyło mu się z miejscem do którego trafia właśnie za karę. W kącie musiał być dwie minuty lub do czasu aż się uspokoi (przestanie płakać/krzyczeć), jak minęły dwie minuty lub jak się uspokoił to zanim wyszedł z kąta musiał przeprosić. Na początku nie umiało mu to przejść przez gardło, ale po pewnym czasie znudziło mu się dodatkowe 10minut w kącie zanim powiedział Przepraszam i zaczął przepraszać już w łatwiejszy sposób. Po wyjściu z kąta, chwilkę z nim rozmawiałam prostymi i krótkimi zdaniami, po czym mówiłam że go kocham i przytulałam go. Czasem mi serce pękało, jak tak siedział i płakał w kącie, ale dało to efekt. Teraz jest małym aniołkiem. Oczywiście zdarza mu się nabroić, ale to normalne, każde dziecko musi czasem pokazać że ma w sobie diabełka hihi... A jak z kąpielami? Lepiej ? Troszkę się rozpisałam, wybacz :tak:

właśnie skończyłam myć okna :-) mąż w pracy, Damianek bawi się autkami i z mamą nie chce się bawić, Nicolka przed chwilką zasnęła... nudzi mi się strasznie. Chyba zaraz zrobię ciasteczka, nie będę myśleć o tym co zrobić na deser ;-)
 
Hej babulce...
bylam dzis po wyniki...ale do pediatry nie bylo wolnego miejsca i dopiero na srode idziemy z wynikami...a te mnie niepokoja :-(
HCT -36.8 % (norma 34-41)
MCV -79.6 fL
LYMPH +72.2 (TO MNIE NIEPOKOI NAJBARDZIEJ )
 
ewelka
a jakie są normy do dwóch ostatnich wyników?

olka , ilonka
właśnie miałam pisać żeby nie dawać małego do łózeczka na pare mintu kary bo własnie będzie mu się łóżeczko z tym kojarzyło, lepiej na jakieś krzesełko małe czy poduchę tak jak pisze Olka, no a właśnie ilonka jak z kąpielami?
 
reklama
Do góry