reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Stare i nowe znajome mamuśki :)

A jak mam nerwy na coś(lub kogoś) to szoruje łązienkę-to już chyba zboczenie jakieś:no::no:

Olka1988 a myślałam że tylko mój chłop taki nygus i po sobie nie sprzata;-)

Hihi ja też tak robię, jak mam nerwy to szoruje całe mieszkanie nie ważne, która godzina jest :sorry: Co do nie sprzątania przez mężów to mój sprząta jak już jest kupa ciuchów w jednym m-cu. Skarpety ściąga wieczorem i wynosi dopiero rano :eek: To chyba jakaś wspólna cecha większości facetów :-p

Idę do nauki, bo jutro mam egzamin i nic nie umiem :szok:

Dziękuje bardzo za życzonka
 
reklama
xTosia wszystkiego najlepszego...

a z tymi skarpetkami to pewnie robia tak zeby sie wam lepiej spalo :-p:-p
na mojego pod tym wzgledem nie narzekam bo wynosi do pralki (nie mam kosza na brudne rzeczy)tylko denerwuje mnie to ze ciuchy sie walaja na krzesle i to pare dni nieraz ciagle chodze za nim i sprzatam je,ale denerwuje mnie tez ze jak ma rece brudne od samochodu to umyje w zlewie i nawet nie sprzatnie tego brudu ktory mu zciekl przy myciu tylko zostaje na zlewie i idzie w dluga...rano jak wypije kawe w kuchni to nawet szklanki nie wyplucze z fusow i nie wlozy jej do miski
 
Dziewczyny przyszłam się wyżalić...:-(
Wiem ,że mam coś z tarczycą chociaż do końca nie wiem co , z objawów mogę jedynie sądzić, że jest to coś z niedoczynnością (chociaż bez badań nie wiem czy to własnie nie to), biorę na to jod , ale czytałam ,że można przez to mieć problem z zajściem w ciążę albo jak już się uda to dzieciątko może się urodzić chore (chociaż pod dobrą opieką lekarską rodzą się też zdrowe maluchy) , ale zmartwiłam się strasznie i nie wiem co teraz zrobić... Wstrzymać narazie staranka i się zbadać pod tym kątem czy mimo wszystko zaryzykować , bo w końcu lekarzem nie jestem i nie wiem czy to w 100% niedoczynność. Badania tak czy siak chce zrobić. Kurczę już się tak nastawiłam ,że zaczynamy się starać itd a tu taki psikus:-( poproszę o waszą radę, pozdrawiam serdecznie.
 
xTosiu wszystkiego najlepszego!!!!!

Tak czytam o facetach i ich sprzątaniu po sobie
(a raczej nie sprzątaniu) i wydaje mi się że to chyba wspólna cecha większości mężczyzn.Skarpety po moim wynoszę z reguły rano_O stertach innych Jego ciuchów nie mówiąc....Czasami tak mnie złości jego bałaganiarstwo że aż słów brak.
Ewelka jak ja doskonale znam brudne smugi na umywalce,po umyciu rąk od smarów....Albo kubki zostawione w nietypowych miejscach.
Martilla przejdź się najpierw do lekarza,powiedz jakie masz objawy,co podejrzewasz i zobacz co lekarz Ci powie.Ewentualnie da Ci skierowanie na badania i będziesz mieć jasnośc.Jak zaczniesz staranka poł czy nawet jeden cykl później,toświat się nie zawali :-) Trzymam kciuki :-)
A tak odbijając od tematu,to jak Twoja pogodoodporność?Bo u mnie już 2 dzień było okropnie...W sobotę była nietomna cały dzień,niedziela ok,a od wczoraj znów zasypiam na stojąco i nie nadaję siędo kontaktu z ludźmi...Ciśnienie mam okropnie niskie a pogoda mnie jeszcze bardziej dobija...:baffled:
 
cześć, ale się rozpisałyście!
na początku xTosia wszystkiego najlepszego!!! (spóźnione ale szczere).

Martilla - na spokojnie! Andzia ma rację, jak zaczniesz staranka cykl później to świat się nie zawali. Biegnij do gina i zapytaj czy masz zrobić badania, czy nie trzeba. Dodam że jak byłam z Nicolą w ciąży i byłam w szpitalu z powodu nieustających wymiotów i odwodnienia, to pobierali mi krew żeby zrobić jakieś badanie w kierunku tarczycy. Nikt nie panikował nade mną że może to coś z tarczycą. Także te problemy zdrowotne z tarczycą to chyba nie jest aż taka zła przepowiednia dla dzidzi w brzuszku :tak: Jak będziesz już po wizycie to oczywiście napisz co powiedział lekarz

co do skarpetek męża to u mnie mogłyby leżeć miesiącami. Jak rano się wścieknę (wiecie jak to jest wstać lewą nogą) i nie wyniosę jego skarpetek do kosza na pranie to na drugi dzień mam dwie pary do wyniesienia. Wczoraj wieczorem mieliśmy małe spięcie. Cały dzień miałam nerwowy, do tego nic mi nie wychodziło. Mam całe fioletowe palce z gencjany, nie wspomne już o kocyku od Nicoli - wyglądał strasznie, ale szybko go zaczęłam prać i nie jest aż tak źle, małej puki co odparzenia nie robią się łagodniejsze, prąd mi wywaliło i przez kilka godzin nie szło go zrobić (dziś będą mi wszystko wymieniać co związane z prądem także kolejny dzień bez prądu mnie czeka grrrrry.........) i do tego mój mąż mnie miał totalnie w d.... cały dzień. Wrócił z pracy tak marudny że myślałam że zamiast mojego męża wrócił jakiś stary dziad!!! Jak się wściekłam to ponad pół godziny marudziłam że ma mnie przytulić, on jednak nie potrafił tego zrobić (jak twierdził) ze zmęczenia. Tak długo mu trułam aż w końcu nie wytrzymałam i się rozpłakałam jak małe dziecko!!! Było mi tak źle przez cały dzień i jeszcze wieczór czekał na mnie taki sam. W końcu mój mąż mnie przytulił. ummmm..................... wygadałam się! Miłego dzionka! Buźki!!!!!!!!!!!!!!
 
Martilla
Idź idź do lekarza. Jak dziewczyny mówią nic się nie stanie jak przełożysz starania. Moja znajoma z którą pracowałam przed moją ciążą opowiedziała swoją historię. Miała właśnie problemy z tarczycą. Potem operacja i próba zajścia w ciążę. Wynik 2 poronienia a trzecie dziecko urodziła w 6 miesiącu ale niestety nie przeżyło. Dziś ma ponad 40 lat i dzieciaczka nie ma. Po stracie ostatniego stwierdziła że psychicznie nie da rady z kolejną porażką. A jak ja zaszła to nie chciałam mówić że jestem w ciąży.
Ale u ciebie to tylko twoje podejrzenia więc na zapas się nie martw tylko przebadaj się.
 
Dziewczyny przyszłam się wyżalić...:-(
Wiem ,że mam coś z tarczycą chociaż do końca nie wiem co , z objawów mogę jedynie sądzić, że jest to coś z niedoczynnością (chociaż bez badań nie wiem czy to własnie nie to), biorę na to jod , ale czytałam ,że można przez to mieć problem z zajściem w ciążę albo jak już się uda to dzieciątko może się urodzić chore (chociaż pod dobrą opieką lekarską rodzą się też zdrowe maluchy) , ale zmartwiłam się strasznie i nie wiem co teraz zrobić... Wstrzymać narazie staranka i się zbadać pod tym kątem czy mimo wszystko zaryzykować , bo w końcu lekarzem nie jestem i nie wiem czy to w 100% niedoczynność. Badania tak czy siak chce zrobić. Kurczę już się tak nastawiłam ,że zaczynamy się starać itd a tu taki psikus:-( poproszę o waszą radę, pozdrawiam serdecznie.
Lepiej zrób sobie najpierw wszystkie badania i skonsultuj potem z ginem. Ile to zajmie? pewnie nawet nie miesiąc. ;-) A potem będzie łatwiej i bez stresu,że coś może być nie tak:tak:
 
hej dziewczyny!
dziękuję za wasze wypowiedzi, a więc tak:
1. Staranka zawieszone (do wyjaśnienia;-) )
2. Jutro idę na pobranie krwi (już pomijając ,ze bardzo tego nie lubię , ale czego się nie robi dla potomności;-) )
3. Jeśli uda mi się uzyskać w miarę szybko wyniki (ponieważ badanie jest prywatnie mam cichą nadzieję,że dostane je tego samego dnia) to stane na uszach , a w piątek pójdę do lekarza z nimi żeby mi powiedział co i jak.
Tak wiec trzymajcie za mnie kciuki , jestem dobrej myśli.
Jeszcze raz wam dziękuję za zaangażowanie w moim temacie i pozdrawiam wszystkie serdecznie!:-)
 
a ja mam znów totalnego dołka... ehhh...
tak poza tym moja papużka nimfa - Toyota zniosła już trzy jajka i troszkę się o nią martwię. Strasznie o nie dba, wysiaduje, mniej je, nawet przestała "krzyczeć". Wydaje tylko ciche gwizdy, tak jakby bała sie że maleństwa w jajeczkach śpią i potrzebują spokoju. Jak kupowałam mojego pupilka to chciałam samca, sprzedawca zapewniał mnie że to samiec. No i zniósł ten mój samiec jajka hihi... Teraz zastanawiam się nad kupnem samca ale u jakiegoś hodowcy tylko nie wiem gdzie w mojej okolicy takiego znajdę. Pewnie moja Toyota będzie bardzo cierpieć kiedy z jajek nic się nie wykluje :-( i co tu zrobić ??? Nawet jakbym kupiła teraz samca to i tak jest za późno dla tych jajeczek. Kolejne będą już (mam nadzieję) z pisklaczkami.

Martilla - będę trzymać kciuki!!! U nas jak robi się badania z NFZ to czeka się na wyniki około 24godziny. Robisz powiedzmy w poniedziałek o 10:00 badanie i na następny dzień około 13:00 możesz odebrać wyniki. Także prywatnie nie będzie trwać dłużej :tak:
 
reklama
hej dziewczyny!
dziękuję za wasze wypowiedzi, a więc tak:
1. Staranka zawieszone (do wyjaśnienia;-) )
2. Jutro idę na pobranie krwi (już pomijając ,ze bardzo tego nie lubię , ale czego się nie robi dla potomności;-) )
3. Jeśli uda mi się uzyskać w miarę szybko wyniki (ponieważ badanie jest prywatnie mam cichą nadzieję,że dostane je tego samego dnia) to stane na uszach , a w piątek pójdę do lekarza z nimi żeby mi powiedział co i jak.
Tak wiec trzymajcie za mnie kciuki , jestem dobrej myśli.
Jeszcze raz wam dziękuję za zaangażowanie w moim temacie i pozdrawiam wszystkie serdecznie!:-)
WIesz u mnie tez podejrzewałi niedoczynność tarczycy ale zrobiłam badania i wyszły ok. Ale na wynik TSH czekałam chyba 24 albo 48 h
 
Do góry