reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staranka od stycznia 2012.

a najgorsze, że taka koleżanka sobie nawet sprawy nie zdaje jak mi jest źle... każde słowo o dziecku... ehhh... szkoda gadać... wiecie przecież o czym mówię...

Ale Lusia swoją drogą to cudownie, że u Ciebie tak się zdrówko poprawiło. A powiedz jak to się stało, że lekarze stwierdzili to kończące się coś tam jajników... no wesz co mam na myśli a nie pamiętam jak dokładnie to nazwałaś :) Jaieś badania miałaś robione, przy okazji czegoś innego? jak to można sprawdzić?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Czesc dziewczyny wybaczcie ze nie zaglądam ale moje zycie pedzi jaks zalone ..na szczesce klientek jest sporo i mam glowe pelna pracy nie mysle o zlych chwilach.Kochane powiedzcie mi jak to jest.. dostalam PROVERAN i dostane miesiczke wywołaną..a kolejna? dostane tak jak mialam cykle czy za 23 dni czy nie bardzo??
 
a najgorsze, że taka koleżanka sobie nawet sprawy nie zdaje jak mi jest źle... każde słowo o dziecku... ehhh... szkoda gadać... wiecie przecież o czym mówię...

Ale Lusia swoją drogą to cudownie, że u Ciebie tak się zdrówko poprawiło. A powiedz jak to się stało, że lekarze stwierdzili to kończące się coś tam jajników... no wesz co mam na myśli a nie pamiętam jak dokładnie to nazwałaś :) Jaieś badania miałaś robione, przy okazji czegoś innego? jak to można sprawdzić?

Już piszę :) Zaczęlo się od tego, że w wieku 17 lat zaczęłam mieć nieregularne miesiączki, zdażało się, że przerwy były kilkumiesięczne. W końcu zdecydowałam się na wizytę u ginekologa (zresztą moją pierwszą).
Początkowo wszyscy uważali że to z powodu nerwicy na którą się leczę. Ogólnie chodziłam do wielu lekarzy, do psychologa, do endokrynologa itd. Poza nerwicą stwierdzono u mnie po badaniach w szpitalu (po zbyt wysokich wynikach którychś z hormonów, niestety nie pamiętam których, musiała bym spojrzeć na wypis) przedwczesne wygasanie czynności jajników a także osteoporozę. Okres miałam wywoływany lekami, lekarze mowili że owulacja u nie to byłby cud. W międzyczasie mama zapisala mnie do poradni genetycznej, bylam tak kilkakrotnie jednak okazało się jedynie, że mam jakiś dodatkowy marker, który nie wpływa na moją płodność.
Później kolejna wizyta w szpitalu (już 3), okazało się, że nagle pęcherzyki się pojawiły ( wcześniej jeśli były to tylko pojedyńcze i malutkie i na pewno by nie pękły), wyniki są naprawdę dobre i... okazało się, że owulacja wraca :)

Oczywiście nie obeszło się bez leków, w ciągu tych trzech lat brałam duphaston, femoston i estrofem.

To co przeszłam bardzo mnie wzmocniło, bo choć wylałam naprawdę wiele łez, przechodziłam już nawet przez lekką depresję (poza nerwicą) to nagle...stał się cud i wierzę, że wszystko się jakoś uloży.
Gdy slyszłam wtedy że na dziecko mam jedynie 5% szans, byłam załamana...jednak ciągle wierzyłam i robiłam testy ciążowe...bo może akurat była ta jedna owulacja... i powiem Ci, że w momencie gdy już calkiem zwątpiłam i zaczęłam się godzić z własnym losem, okazalo się, że stał się cud, bo dla mnie to naprawdę cud. Teraz wierzę, że wszystko będzie dobrze, jestem spokojniejsza i choć czekam na ciąże to...nie mówię sobie "muszę zajść w ciążę", nie myślę, że jeśli nie wyjdzie znow zawiodę siebie i narzeczonego, teraz wiem, że na wszystko przyjdzie odpowiedni czas. Miałam przez cały czas ogromne wsparcie w moim ukochanym i rodzinie i to dodawało mi sił, nie wiem czy bez nich dałabym sobie radę.

Więc kochana, nie załamuj się tym, że jeszcze Ci się nie udało zajść w ciążę, wiem, to trudne ale pamiętaj że na wszystko przyjdzie odpowiedni moment, a my wszystkie z tego wątku na pewno już niedługo usłyszymy, że mamy w brzuszku małego skarbka :*
 
Ostatnia edycja:
Lusiu, Twoja historia jest naprawdę pocieszająca, napawająca nadzieją:) mam nadzieję, że szybciutko Ci się uda. Ja bym chciała przynajmniej jednego dzidziusia...a najbardziej to dwoje:) już tak mocno chciałabym przytulić swoje małe szczęście...
Frytty ja się nie znam więc Ci nie odpowiem, ale strasznie fajnie, że się odezwałaś:) Jak samopoczucie kochana? Dobrze, że masz dużo pracy, to pomaga się pozbierać
 
Lusiu, Twoja historia jest naprawdę pocieszająca, napawająca nadzieją:) mam nadzieję, że szybciutko Ci się uda. Ja bym chciała przynajmniej jednego dzidziusia...a najbardziej to dwoje:) już tak mocno chciałabym przytulić swoje małe szczęście...
Frytty ja się nie znam więc Ci nie odpowiem, ale strasznie fajnie, że się odezwałaś:) Jak samopoczucie kochana? Dobrze, że masz dużo pracy, to pomaga się pozbierać

Dokładnie, moja historia opisuje taki mały cud (duży będzie jak się okaże niedługo że będę mamusią :D).Jeszcze kilka miesięcy temu nie uwierzyłabym, że takie rzeczy są w ogóle możliwe. To ile nocy przepłakałam, to jaką złość odczuwałam, słysząc kolejny raz, że nic się nie zmienia, to jak miałam wszystkiego dość...to wszystko jednak było potrzebne...abym doceniła to co teraz mam, abym zmieniła siebie i uwierzyła że wszystko jest w zyciu możliwe :)

Ja również marzę już o tym, by mieć przy sobie moje maleństwo, wziąć je na ręce, popatrzeć na nie i z usmiechem powiedzieć "to właśnie jest mój największy,wymarzony skarb" :)

Wierzę ogromnie, że zarówno mi jak i Wam wszystkim moje kochane, już niedługo uda się to na co tak bardzo czekamy i czego tak ogromnie pragniemy :) Trzymam za nas wszystkie kciuki!
 
Dzień dobry kochane :*
Ja za chwilę lecę zrobić betkę :)
Tym razem na nic nie liczę, ale wiadomo, że chciałabym aby okazało się, że to dzidziuś :)
Miłego dzionka i trzymajcie kciuki
Odezwę się po odebraniu wyników
 
hej kobietki :)

mnie wczoraj nie było bo prawie cały dzień siedzieliśmy na plaży z mężem, a potem poszliśmy na pizze i chyba mi zaszkodziła bo mnie strasznie mdli
jeszcze 4 dni i wizyta u lekarza już bym chciała być po, mam tylko nadzieję ze usłyszę już serduszko

Witaj Lusia :-)
 
Hej hej :)

Noelle gratuluję pięknej betki :) Mam nadzieję, że już jesteś trochę spokojniejsza :-)

Sailor trzymaj się kochana, a ja będę trzymała kciuki żeby ta przerwa zaowocowała fasolką :-)
Myniu śliczny ten kocyk - zdolniacha z Ciebie :tak: Fajnie, że S przyjeżdża to sobie spędzicie czas razem :-)

Lusia witaj :-) trzymam kciuki za Twoją betkę i daj znać jak wyszła :)

Agnieszko może to od słońca Ci było niedobrze? Mam nadzieję, że niedługo Ci przejdzie.

Ja cały weekend na plaży spędziłam. Tempka jakoś mi spadła, ale na @ to i tak jeszcze za wcześnie więc zobaczymy jak się sytuacja rozwinie. Buziaki na miły dzień :)
 
reklama
witajcie
zrobiłam kolejny test durna i oczywiście piękna jedna kreska wkurza mnie to wszystko, nadal mam to pieczenie w piersiach, dzisiaj odbieram wyniki to zobaczymy czy chociaż morfologia ok,
poza tym upał spać się chce
mam wszystkiego dość
tyle miesięcy nie wychodzi i na dodatek nie ma @ wrednej
 
Do góry