Mi test owulacyjny pokazał ok według moich wyliczeń, zazwyczaj mam 28 dniowe cykle ale co jakiś czas mi wypada dłuższy koło 32 dni i niestety trafiłam na ten dziwny cykl z testami owulacyjnymi. Robiłam od 11 dnia według instrukcji, a dopiero 17 dnia wyszedł mi pozytywny i potem jeszcze przez 3 dni, ale moja Pani ginekolog powiedziała, że ok, bo on wskazuje najwyższe stężenie LH i wtedy zaczyna pokazywać się pozytywnie, taki stan może się utrzymać parę dni, no ale to dopiero połowa sukcesu, że LH wzrasta. No i w związku z tym, że mi owulacja wypadła tak późno to się spodziewałam, że i @ się przesunie i sprawdziło się idealnie, przyszła po 14 dniach od pozytywnego testu.Zakładając że cała reszta jest ok, że pęcherzyk pęka i nie jest pusty, to można w ten sposób wyznaczyć owulację. Ale podobno u niektórych to stężenie LH jest na tyle niskie, że testy tego nie wykazują, a owulacja jest.
W moim przypadku wydaje mi się, że to działa, więc zanim nie nauczę się sama wyznaczyć owulacji, to muszę się nimi powspierać, kupiłam te na allegro najtańsze w tym cyklu więc je sprawdzę, bo poprzednio używałam takich z apteki.