reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staranka od stycznia 2012.

reklama
*AgA* mam nadzieję, że mąż twój nie ma powodów do takich podejrzeń, że to tylko ten słynny męski hipochondryzm. Na pewno wszytko będzie dobrze.
Agacynda dobrze, że teraz farbowanie nie jest już tak niszczycielskie jak lata temu:) Włosy nawet zdrowsze po tych specjalistycznych odżywkach dołączanych do farby sklepowej a co dopiero jak własny facet z sercem nałoży typowo fryzjerską maskę:)
Ja pamiętam jak 12 lat temu przed imprezą po rozdaniu świadectw maturalnych mama pofarbowała mi włosy. Wieczorem tańczę z kolegą, romantyczna atmosfera... on nachyla się do mnie, zanurza nos w moich bujnych puklach, zaciąga się delikatnie i mówi: "Twoje włosy... twoje włosy pachną... kaszą gryczaną?!?!" Dobrze, że kolegę traktowałam jak bardzo dobrego przyjaciela i mamy z tego ubaw do dziś:)
 
Mynia kaszą gryczaną? Jak to możliwe? :-)

Ja miałam włosy zniszczone trochę po tym rudym kolorze, bo trzeba było z grafitu ściągać kolor, żebym miała upragniony rudy a później utleniacze mi szkodziły więc już chciałam ciemne, żeby sobie odżyły... A jak mam ciemne to z miejsca są błyszczące.
 
Agacynda, po prostu farba była jakaś niezbyt ładnie pachnąca i on lekko podpity jakoś tak sobie skojarzył i czar chwili prysł:)
Ja lubię rudości tylko szkoda, że tak szybko tracą intensywność barwy, pewnie dlatego tak niszczą włosy bo trzeba często malować.
 
No chyba właśnie Mynia moje zniszczone włosy były efektem częstego farbowania na utleniaczu 6%... no cóż. teraz będzie tylko lepiej ;-)
coś mam wrażenie, że dostanę na dniach @. Bo zaczyna mi być gorąco i cera się przetłuszcza...
 
A kiedy powinnaś dostać? A raczej nie powinnaś:)
Ja będę miała jutro bo dziś już mam plamienie. Ale cieszę się, że nie dziś bo wtedy przesuną mi się potencjalne płodne dni w przyszłym cyklu o jeden do przodu a zależy mi na tym:)
 
NIe, nie mierzę, bo nie mam czasu na to. Zresztą nie wstaję o tej samej porze, więc nie wychodziłoby wiarygodnie.
Robię tylko obserwacje śluzu... Ale generalnie zbliża się wielkimi krokami.
 
reklama
witajcie:)
ale to była fajna niedziela... rano błogie lenistwo, po obiadku pojechaliśmy na jarmark świąteczny na rynek; tam zakupiłam trzy palmy gigant - siora sobie zamówiła dla rodzinki swojego męża jako świąteczne "podarunki", które doręczę jak pojedziemy na świeta do bielska:)
Bzibziok może też chcesz?;)
potem poszliśmy na tzw "kawę" a ja znów najadłam się witaminek tym razem pod postacią "lekki poranek" czyli - jogurt, musli, sorbet malinowy, i owoce:] teść mi takie pyszności zafundował:)
a w drodze do domu wstąpiliśmy jeszcze do piekarni po świeżo wyciągany z pieca chlebek <mniam> :)

no i teraz dopiero zawitałam na bb:)
widzę, że szaleństwa fryzjerski odchodzą:) i bardzo dobrze, wiosna- to czas zmian.. trzeba trochę świeżego powiewu we włosy i w siebie dodać:)

Mgiełka rób jutro jeszcze raz test.. ten cień dobrze wróży:)

K@ti@ trzymam &&&&&&&&& żeby ten nietypowy ból jajników był zwiastunem dwóch kreseczek:)
i czekamy tu wszystkie z niecierpliwością na wynik jutrzejszego testu:)
dzięki też za słowa otuchy:) ...kurcze chyba bym miała teraz trudności z uwierzeniem w II gdyby się pojawiły, bo naprawdę już stwierdziłam, że ten cykl jest stracony... ale skoro mówicie, że jeszcze nie wszystko jest przesądzone.. to iskierka nadziei się zatliła..:) ale już na zupełnym luziku i tak jak napisałaś, może to i lepiej.. nie ma co się nakręcać za bardzo:)
 
Do góry