reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staranka od stycznia 2012.

Jeśli chodzi o to kto chciał dziecko, to u nas było troszkę "poplątane" :-)Otóż 12 lat temu mąż zapragnął drugiego dziecka i ja po kilku miesiącach jego aluzji, westchnień i spojrzeń zgodziłam się. Niestety ciąża nie trwała długo. Po tym nieszczęściu mąż nie chciał już kontynuować staranek. Natomiast ja pragnęłam całym sercem. I tak czekałam...12 lat! W styczniu mąż wreszcie zapragnął malucha. I od czerwca ruszamy do akcji :-D
 
reklama
my oboje planowaliśmy jak zaszłam w ciąże to od razu wiedziałam że jak Oliwia skończy półtora roku to będziemy się starać o drugie powiedzmy że tak zostało uzgodnione :) i tak trwa już to tyle czasu.... na październikową mamę raczeń nie liczę już tydzień od spodziewanej @ a test dziś znów negatywny..... :-(
 
Dzień dobry dziewczynki.
Na wstępie witam nowe staraczki.

Czarni
to spóźnienie tygodniowe zdarzyło się pierwszy raz? Jeżeli tak to jeszcze nic straconego, niektórym kobietą testy wychodzą nawet 2 tygodnie po terminie miesiączki.

Julianka tak strata dziecka to największa tragedia. Wiem też że ból nigdy do końca nie znika choć mijają kolejne lata. Ja swojego synka straciłam w październiku do dziś po nocach płaczę choć tydzień temu dowiedziałam się że po dwóch m-cach starań znów jestem w ciąży. Dziecka dzieckiem nie da się zastąpić, wiem że już do końca życia będę czuła ten ból w sercu. Za każdym razem gdy patrzę na synów bawiących się razem myślę sobie że Gracjan miał bawić się z nimi. Ten bobasek którego noszę w brzuszku urodzi się w rocznicę śmierci synka zatem mam nadzieję że słowo październik nie będzie przyprawiało mnie o kłucie w klatce. O tę ciążę bardzo ale to baaardzo się boję, staram się nie dopuszczać złych myśli ale gdzieś niestety przenikają. Nie wiem jak to możliwe ale kocham swoje dzieci jeszcze bardziej niż przed tragedią chowydaje się to absurdalne. Boję się gdy zbiją kolanka, gdy rozetną bródkę przy upadku, gdy źle stąpną i boli ich kostka, boję się tak wolno mijających dni i tygodni, chciałabym aby był już 13 tydzień tej ciąży...
 
powiedzmy że teraz pierwszy raz... Miałam leki które miały mi wyregulować i skorcić cykle na 28 dni i tym zawsze ostatnim lekiem był duphostan i po nim zaraz dostawałam @ a teraz własnie nie ale szczęście już mnie opuszcza... Wiem że nie którym kobietą wychodzą dopiero po 2 tygodniach ale jako kobieta stojąca twardo na ziemi sadzę że to mnie nie dotyczy by kolejny tydzień nie spędzić na myśleniu bo tak zawsze jest. Postanowiłam tydzień odpuścić i czekać na bieg wydarzeń. Po kolejnym tygodniu już wizyta u lekarza.
Syneczki3 ​ nim się obrócisz maleństwo będzie kopać Cię już po żebrach. Mam przyjaciółkę w 17 tygodniu ciąży i uwierz mi nawet nie wiem kiedy to zleciało. patrząc na nią jestem zdumiona jak ten czas leci a brzuszek rośnie. patrząc na siebie Jezu ile to już miesięcy człowiek się stara i nic. Jak fasolka już jest to czas popłynie Ci szybko. bo z samego starania sama wiesz ile tego czasu idzie samego czekania. Wiec gratulacje :) mam nadzieje że i ja nie długo będę mogła wam ogłosić że będę znowu mamą :-)
 
Ostatnia edycja:
czarni jesli spóźnia ci się @ juz tydzień to może faktycznie fasolka?
Syneczki3 tak masz rację ten ból nigdy nie zniknie. Gdy patrzę na mojego blisko 14-letniego syna, to za każdym razem myślę sobie, że teraz mógłby spędzać czas ze swoim 12-letnim bratem (lub siostrą). A on biedaczek tak ciągle sam...na szczęście ma kolegów, ale kolega to jednak nie brat...:-(Teraz gdy będzie miał rodzeństwo nic się nie zmieni, bo różnica wieku jest duża. Jednak on i tak się cieszy, że nie będzie już jedynakiem :-)
Tobie kochana życzę szczęśliwego rozwiązania i żeby maluszek był zdrowy jak rybka:tak:
 
cześć dziewczyny, mam 25 dc i owulki dalej brak :( w piątek miałam śluz zabarwiony krwią, ale tylko w szyce, na zew. nic nie wyciekło (oprócz żółtego śluzu) przez weekend był spokój, a rano zauważyłam, że poleciała plamka krwi i do teraz też cisza. Nie wiem co jest grane... Czy któraś z was coś takiego kiedyś miała?
 
he :) wyobraźcie sobie że zostawiłam swój test w łazience i szłam go wyrzucić ide do kuchni gdzie słoneczko pięknie świeci patrze a na teście jest 2 jaśniuteńka delikatna kreska czego w łazience nie widziałam : :rofl2: moja reakcja płacz i delikatne zmartwienie czy to na pewno jest ta kreska potwierdzająca dziś popołudniu robię drugi test jak na nim też będzie to w końcu mogę odetchnąć z ulgą . Ale na razie czekam jak będę wiedzieć na pewno sie odezwę
 
alexhast, może to cykl bezowulacyjny po prostu? Ja za dużo nie pomoge, bo nie mam doświadczenia z plamieniami.
Mam regularne cykle, chyba zawsze z owu bo ból jajnika jest zawsze jednoznaczny, potem zawsze przychodzi okres.
Hehehe...pamietam , że raz coś się poprzestawiało i robiliśmy test ciążowy :-D Baaaardzo długo nie przychodziła miesiączka i w końcu zaczelismy sie zastanawiac o co chodzi. Testy tez wychodziły negatywnie. Najprawdopodobniej to było przez chorobe( przeziębienie), wszystko sie rozregulowało.

Z tego co czytam to wiele z Was jest po różnych przykrych przejściach związanych z poronieniem albo długimi staraniami. Boje się tego,że i nas coś przykrego może spotkać. Chyba więcej się teraz słyszy o nieprawidłowościach w przebiegu ciąży niż o "ciązy fizjologicznej":-( No ale, co mam być to będzie. Niech lepiej będzie wszystko ok, bo ja mam jeszcze jede semestr do końca studiów i musze to jakoś pogodzić:tak:
 
reklama
Do góry