A
agacynda
Gość
Ojoj Kropka to ja dostrzegam takie uzależnienie od teścianej adrenaliny jak u mnie hihihihi
McDonalda ja też lubię... jak wyjeżdżam do siebie z mieszkania we wro i jadę do Mojego A. to mam po drodze MC i zdarzało się, że raz w tygodniu tam zajeżdżałam... teraz ograniczam. ostatnio jadłam 2 tygodnie temu jak wiozłam mojemu bratu też do szpitala... a wcześniej nie pamiętam..
McDonalda ja też lubię... jak wyjeżdżam do siebie z mieszkania we wro i jadę do Mojego A. to mam po drodze MC i zdarzało się, że raz w tygodniu tam zajeżdżałam... teraz ograniczam. ostatnio jadłam 2 tygodnie temu jak wiozłam mojemu bratu też do szpitala... a wcześniej nie pamiętam..