superasne foteczki ta poprzednia debesciarka hihihii
kerna tez tak miala okropne bole przed terminem @ a teraz ma juz dzidzie prawie miesieczna ;-)Scully łapię Twoje fluidki całymi garściami!!!
Batonik fajno, ze wieści troszke bardziej optymistyczne!!!
Svensonka super foteczki jak się macie jeszcze jesteście w szpitalu?!
A ja dziewczynki miałam dziś taki ból brzucha jak na @, a do niej jeszcze min 4 dni
a teraz patrzę na wkładce ślady krwii, ale takie plamki tylko...
No chyba dość obrazowo zdołałam pokazać swoje uczucia
kochana trzymammy z Antskiem kciuki zeby mala Blanka mogla posiedziec w bzuszku jak najdluzej :-*Witam porannie
... u nas po staremu ... nuda nas zabija i stres w y szpitalu :--(... mocno się stresuje jutrzejszymi wynikami czy te transaminazy będą rosły ...był u mnie wczoraj mój gin i mi wszystko wyjaśnił ... niestety kazał też być przygotowanym na to, że jeśli będą rosły, jeśli leki nie zadziałają właściwie to będą rozwiązywać ciążę :-( bo są dość wysokie tzn norma do 40 a ja mam jeden 800 a drugi 400 ... martwię się żeby moja Królewna miała choć ze 2 kg :-( ... właściwie to mam nadzieję, że nie będą rosły tylko spadały i wytrwamy do finiszu
Pozdrawiam
Robin trzymam &&&&&&&&&&& za implantację ;-)
no niestetty tacy sa mezczyzzni a moj tata tez tym brdziej ze nigdy na nic niechorowal i ciagle czuje sie dobrze i zdrowo i do lekarzy chodzi baaaaardzo rzadkoWitam leniwie.
Żabciu wszystko będzie dobrze, dobrze że tata papieroski rzuca a i to że się przestaraszył to da mu do myslenia, na facetów działają tylko takie rzeczy, lepiej ich nastraszyć to wtedy bardziej się przejmują.
Robin czekamy na wyniki, dbaj o siebie, na pewno twoja dzidzia się implantuje.
Ja normalnie zasypiam, nastrój mam podły, raczej dołujący no ale w końcu @ nadciąga, już mam plamienia więc jutro się rozkręci. Pogoda też nie nastaraj optymistycznie, szaro, buro i leje - standard!
Syn M do nas przyjechał na te parę dni i oczywiście siedzi z tatą i gra w Playstation, chciałam iść na spacer ale pogoda nieciekawa a Młody trochę zakatarzony co prawda świerze powietrze dobrze by mu zrobiło. Może ich namówię.
Przeczytałam niedawno w Fakcie że panienka w Stanach wyprała swoją córkę 10 - dniową w pralce, dziecko znalazła ciocia bo zaniepokoiło ją to że pralka dzienie chodzi. Matka była pod wpływem narkotyków, dla mnie to normalnie szok, jak można dzieciaka do pralki wrzucić i nie zauważyć, brak mi słów.
oj kochana to trzymam kciuki za lekki porod :-)cześć dziewczyny
dopiero teraz jestem, bo z rana oczywiscie w stałam,ale postanowiłam wykończyć prace magisterska (takie małe korekty, typu podpisy pod rysunkami itp) no i później padłam jeszcze na troszkę..
wczoraj po lekarzu to mnie trochę ścięło... bo Natalka jak nic pcha sie na świat szybciej... szyjkę mam skrócona o 70%, zostało poniżej 1 cm, jest mięciutka i rozwarta na ok2 cm... także od wczoraj odstawiłam wszystkie leki przeciwskurczowe i czekam kiedy małej zachce się przywitać z Nami
pocieszajace jest to, ze gin powiedział,ze mam juz za sobą kilka godzin porodu pierwszej fazy
wczoraj jeszcze zaczęłam plamić, myslałm,ze to czop odchodzi, ale raczej to reakcja na badanie była, no i mam wrażenie, ze brzuch lekko się zaczyna opuszczać... ciekawe ile jeszcze wytrzymamy w dwupaku...
Jutro idziemy do chrześniaka J. na 18-tke... ale tylko na trochę. Osobiście chciałabym wytrzymać i po 20 urodzić, żeby Natka byłą Strzelcem...ale (?) kto to wie... skurcze przepowiadające juz sa ;-)
Bylismy jeszcze wczoraj w sklepach meblowych za jakimś spaniem do małego pokoju i nic tylko sie bo nie wiemy co chcemy tam kupić...? a czasu nie za duzo zostało... za meblem w kolorze na zamówienie trzeba czekać ok miesiaca :-(
Batonik nie martw sie, bo stres tylko źle wpływa na to wszystko... lepiej myśleć co ma być to będzie nie jest mówione,ze ALAT i ASPAT bedoa rosły... leki an to zazwyczaj są skuteczne i puszczali dziewczyny do domu... myśl pozytywnie przecież to Twoja domena ;-) chcemy optymistycznego Batonika, takiego jak zawsze :-)
Kiedyś pisałam, ze rekordzista (mam na mysli dziecko z najnizszą wagą urodzeniową) miało ok 450g wiec przy nim Blanka to klopsik widać, ze lekarze dbaja o Was i dmuchają na zimne... zaufaj im
Robin może rzeczywiście to implementacja... taki ostry ból (?) oby my mimo wszystko trzymamy &&&&&&&&& ;-)
Resztę, co u Was doczytam za chwilkę
supciowe foteczki i super ze chodzicie na dlugie spacery dzieciaczki trzeba hartowac :-) moja mala tez jak tylko byla w wozku tak caly spacer zawsze spala :-)Witamy się i my :-)
olkale to torba pewnie już spakowana :-) ale cudnie że za chwilę utulisz maleńką Natalkę :-)
Batonik trzymaj się dzielnie...zainstaluj to gg.
Svensonka ale ma córca bujne włoski! Super!
A co u nas... Co 3 godziny jedzenie i spanie, no czasami sobie leży w łóżeczku i się bawimy... grzeczne to moje dziecko niesamowicie :-) tfu tfu żeby nie zapeszyć.
Ale nie sądziłam że przy takim maleństwie można sobie pozwolić na maseczki, gotowanie, sprzątanie. W sumie to bardziej jestem zorganizowana niż w ciąży :-) no i zaczeliśmy spacery, pogoda dopisywała przez ostatnie 3 dni więc rajdowaliśmy. Przez pierwsze dwa dni to po 1,5 godziny, bo żal było siedzieć w domu, a wczoraj to dobrze ponad 2godziny. Dziecię jak tylko do gondolki włożymy to śpi.
Normalnie zakochana jestem w Szymusiu po uszy! Jest taki kochany!
Pozdrawiamy Was wszystkie!
A to moja cudna Szymulka
kochana trzeba byc dobrej mysli latwo sie mowi ale matka zawsze sie zamartwiadaj znac jak juz beda wyniki trzymamy za was kciuki... Myszka ... Szymulka przecudny jak się przeciąga ślicznie :-) ucałuj go mocno od cioci ;-)
... no u nas dziś pobrali mocz i krew ponownie i lekarz mówił że jak będą wyniki to zdecydujemy co dalej :-( mam tylko nadzieję że troszkę spadają te transaminazy bo boję się wcześniejszego rozwiązania ciąży na co te kazał przygotować się mój gin :-( ehhh ciężko jet nie myśleć i się nie stresować wiem że dla dobra Blanki powinnam myśleć pozytywnie, ale kobiety już chyba tak mają, że zawsze zamartwiają się na zapas