reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

martilla-oj uzaleznia!Ja tobie wspolczuje bo nic bym nie napisala.w ogole przez komputer ktory wlaczam zaraz jak wstane zaniedbuje dom.mam tyle sprzatania i prasowania!Dlatego narzucam soebie te choby 15-30min odstepy!poza tym ide pozniej zrobic zakupy,kupic testy itd.zazwyczaj mam tylko wieczory by nadrobic i pisac i wtedy czasem uslysze cos od mojego.Wczoraj ze nie chcialm z nim filmu ogladac wiec chyba dzis to zrobie.oby byl fajny!

nic mi nie mów , mam dokładnie tak samo :-) mój to już nawet nic nie mówi,że siedzę tylko jak sie juz wkurzy to pyta czy długo jeszcze ;-)

marzi
no myślę,że jak mu się spodoba to nie ucieknie:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
marzi-moze wystarczy!Wcale nie jest powiedziane ze czestotliwe starania sa bardziej ekeftowne.niektory przytulaja sie niemal codziennie i nadal nic a inne (mazia chyba ) tez pare razy i wystarcza.nie ma reguly.po prostu w kazdym cyklu jest podobno 25 % szans...tylko.
Eijf ma rację, to dokładnie tak juz jest... niektórzy codziennie starają się i nic... a inni co 2-3 dzień (albo czasem od przypadku) i od razu piękne dwie krechy...
Tak to już jest ... wszystko poparane...


Aguś1972 - z tego co zrozumiałam to Twój lekarz jeszcze nie kazał Ci robić drożności jajowodów ?? Narazie próbujecie monitorować ??
narazie moniturujemy , może się uda:confused:
 
Dziewczyny, musi się nam wreszcie udać...:szok::-D póki co nikt na forum niezałożył jeszcze wątku.. przyszłe mamy majóweczki 2010:baffled::tak:

Ja poczekam chyba do tego 10 września z testowaniem... :wściekła/y: no chyba, ze nie wiem jakie bym miała w międzyczasie objawy...
 
martilla-oj uzaleznia!Ja tobie wspolczuje bo nic bym nie napisala.w ogole przez komputer ktory wlaczam zaraz jak wstane zaniedbuje dom.mam tyle sprzatania i prasowania!Dlatego narzucam soebie te choby 15-30min odstepy!poza tym ide pozniej zrobic zakupy,kupic testy itd.zazwyczaj mam tylko wieczory by nadrobic i pisac i wtedy czasem uslysze cos od mojego.Wczoraj ze nie chcialm z nim filmu ogladac wiec chyba dzis to zrobie.oby byl fajny!

Oj kochana... to Ty dzisiaj wieczorkiem szybko jakiś krótki filmik i do mężusia leć bo ten motylek na suwaczku coraz bliżej... :-)
 
marzi
miałyśmy taki plan żeby zostać na tym wątku nawet jak zafasolkujemy:-) ja wciąż jestem za nie wiem jak reszta:-)
 
narazie moniturujemy , może się uda:confused:

Trzymam za Ciebie kciuki ;) Moja dr powiedziała mi na ostatniej wizycie, że jak teraz nie pomogą mi te tabl., które mi przepisała to mąż będzie musiał zrobić badanie nasienia a jak u niego będzie ok to ja będę musiała zbadać drożność jajowodów :baffled:. Ale dużo się o tym naczytałam i nasluchałam... i nie jest to podobno nic przyjemnego...
 
marzi
miałyśmy taki plan żeby zostać na tym wątku nawet jak zafasolkujemy:-) ja wciąż jestem za nie wiem jak reszta:-)

Ja też uważam, ze warto zostać tutaj... ale dla przykładu cholercia niech jakaś zafasolkuje i przynajmniej oznajmi śwaitu, ze będzie mamą w maju 2010!!!!:-);-) Dziewczyny, bierzmy się do roboty!!!!!!!!!!!!!:happy2:
 
marzi
ja oczywiście na początku sądziłam ,że zrobić dziecko to hop siup i już , więc jak rozmawialiśmy z mężem kiedy zaczynamy się starać to ja starsznie chciałam zostać tą majówką (uparłam się na ten maj z powodów osobistych) i wyliczyłam sobie ,że muszę (taa muszę , mogę sobie pomarzyć , bo to nie ode mnie zależy;-) ) zajść w sierpniu , ale zaczeliśmy wcześniej (i dzięki Bogu) staranka żeby się wdrożyć w temat hehe a jak się w trakcie okazało,że to wcale nie taka prosta sprawa i mi ten maj przeleci koło nosa...
 
marzi
ja oczywiście na początku sądziłam ,że zrobić dziecko to hop siup i już , więc jak rozmawialiśmy z mężem kiedy zaczynamy się starać to ja starsznie chciałam zostać tą majówką (uparłam się na ten maj z powodów osobistych) i wyliczyłam sobie ,że muszę (taa muszę , mogę sobie pomarzyć , bo to nie ode mnie zależy;-) ) zajść w sierpniu , ale zaczeliśmy wcześniej (i dzięki Bogu) staranka żeby się wdrożyć w temat hehe a jak się w trakcie okazało,że to wcale nie taka prosta sprawa i mi ten maj przeleci koło nosa...

Martilla, ja też tak miałam... Najpierw chciałam tak wycyrklować, żeby urodzić wiosna w kwietniu/maju... ale przeleciało mi to koło nosa, podobnie jak tobie. Potem chciałam urodzić w grudniu.... i w obu przypadkach koniecznie miał być synek ;))) ale też nic z tego nie wyszło.... a teraz to już mi obojętnie kiedy i jaka płeć. Marzę poprostu żeby tylko było i co najwazniejsze zdrowe :tak:
 
reklama
Martilla, ja też tak miałam... Najpierw chciałam tak wycyrklować, żeby urodzić wiosna w kwietniu/maju... ale przeleciało mi to koło nosa, podobnie jak tobie. Potem chciałam urodzić w grudniu.... i w obu przypadkach koniecznie miał być synek ;))) ale też nic z tego nie wyszło.... a teraz to już mi obojętnie kiedy i jaka płeć. Marzę poprostu żeby tylko było i co najwazniejsze zdrowe :tak:

Kochane, ja podejrzewam, ze ze mną będzie tak samo... chciałabym już, bo aż mnie skręca jak widzę wszystkie ciężarówki, mamy z wózkami, may w piaskownicy... oczywiscie z brzdącami, ale iwem, ze to nie jest tak hop siup... dlatego nie nastawiam się niewiadomo jak... bo jak się okaże, ze nic z tego to przecież się nie powieszę... będe próbować dalej...:baffled: chocią zmam cichą nadzieję, że może coś się zmieni tego 10 września...:tak:
 
Do góry