zielona.wampirzyca
mamusieńka
Zieloneczko bardzo się zżyłam z Tobą i dziwczynami, nie było dnia żbym nie mówiła M co sie wydarzyło. ASle to co wczoraj przeczytałam zabolało mnie, przykro mi się zrobiło. Ja nie odchodzę, będę tu zaglądać, czasami specjalnie zmieniałam temat, aby nie myśleć ciagle o fasolce, nie chciałam żle, ale czuję ze namieszałam, za to Was przepraszam
robaczku, nie namieszałaś...jesteś po prostu sobą i to mi się w
tobie podoba...