Piszesz, ze nie było skoku...Tzn. że jak wczoraj miałam temp. 36,12 a dziś 36,22 to nie jest skok? Czyli jaka musi być różnica żeby nazwać to skokiem? Może głupie pytanie ale ja naprawdę się na tym nie znam...![]()
Za skok przyjmuje się tempkę wyższą od ostatnich 6, która pojawiła się po szczycie objawu śluzu (czyli jak już ten najlepszy śluz się skończył). Kiedy się nie planuje dzidzi to czeka się z serduszkowaniem na trzecią wyższą temperaturę i ta trzecia musi być co najmniej o 0,2 stopnia wyższa od tych 6 poprzedzających. Czyli wtedy przyjmuje się że już owulacja była a po niej nastąpił wzrost tempki. Nie wiem czy zrozumiale piszę...?? Więc jak dla mnie to może być już skok jak najbardziej, tylko trzeba poczekać czy następne tempki też będą wyższe od tych 6 niższych i czy już się nie pojawi ten "najlepszy śluz". Możliwe więc, że owulacja już była

U mnie czasami był taki niewielki skok, pierwsze wyższe tempki po owulacji były dosyć niskie (ale jednak wyższe od poprzedzających) dopiero np. po 3-4 dniach temperatura szła do góry... Rzadko mam taki skok o którym pisze eijf, aż o 6 kresek

Co do wysokości tempek to masz ok, to jest indywidualna sprawa każdej kobiety, tak jak napisała eijf, liczy się skok.