reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

witam sie i ja nadrobiłam :)

A ja sobie oglądam różne rzeczy na necie i na taki oto obrazek się natknęłam... :szok: :laugh2: :

69rules.jpg


no rozwaliły mnie te świnie :p

Ach te Wasze kciuki:******************************************
Jestem w ciąży...




lena gratulacje i witaj w grudniowkach :D

a ja umierm dzisiaj znow mnie boli wszystko a a ip nie pojde jak mojeg gina nie ma nie dam sie dotknac tym patafianom ****nym :( chyba jutro pojade do siebie do domu do gina...

przez to wszystko nie wiem czy jest jeszcze moja fasolka czy nie :( a nikt w szpiatlu nie chce i usg zrobic :(

Dziwi mnie, ze w szpitalu nie chcą Cię przyjąć na izbie. Ja jak miałam zagrożenie poronieniem to od razu miałam wsio robione i usg i badanie.Ale trzymaj się cieplutko i bądź dzielna:)

Cześć Kobietki
Poczytuje sobie tutaj Was choc za duzo się nie udzielam bo właściwie narazie stoje w martwym punkcie... Kończe się "czyścić" po poronieniu więc narazie nic dzialać w sprawie dzidzi nie moge.... No cóż... Ale chcialam Wam powiedzieć o kolejnej przykrości ze strony teściów... Muszę się komuś wyżalić, wygadać bo zwariuje. Pamiętacie może jak Wam mówilam jak nas potraktowali jak pojechaliśmy im powiedzieć o ciąży(dla przypomnienia tak jakby ich to wogóle nie obchodzilo, zero radości) a teraz kiedy poroniłam to wiecie co powiedzieli-nie przejmujcie się, jesteście młodzi, PRZECIEŻ NIC TAKIEGO SIĘ NIE STAŁO... rozumiecie to??????? Kuźwa mi serce pęka a oni mówią że nic się nie stało... szok poprostu...Zresztą ich zainteresowanie moim poronieniem i tym jak się czuje trwało 1 dzień-dosłownie a wczoraj nagle zachciało im się wizyt i przyjazdow ale mój kochany mężulek wymyślił że wyjeżdzamy i nas nie będzie. Bo po co chcieli przyjechać, popatrzeć sobie na nasze cierpienie?? Tego im nigdy nie zapomne i mąż też nie...
No to teraz mi lżej...

Tulam mocno :*
a u mnie mąż maluje pokoik a ja się nudzę:p
 
reklama
pamiętam twoich teściów. to ci, na których tak ostro najechałam. przykro mi z powodu straty. musisz być silna, żeby dać radę. każda kobieta ma w sobie więcej siły niż nawet podejrzewa. dasz radę. a do nas zawsze pisz.

co do teściów. powtórzę co pisałam już o nich. takimi ludźmi nie warto się przejmować. a teściową zlej ciepłym moczem. razem z małżem się od nich odsuńcie troszkę, to może wrócą po rozum do głowy jak im was zabraknie. teściówka to zołza jadowita, więc niech się zadławi swoim jadem. a tobie życzę wsparcia małża- teraz wy jesteście rodziną, a rodzice niech lecą na te wstrętne paszcze. i dacie radę. ja to wiem i ty też wiesz.

Dzęki za pocieszenie. Wiesz ja mam naprawde na nich zlew ale czasem też mi nerwy puszczają jak slysze takie teksty. Najgorsze jest to że juz nie raz odsuwaliśmy się od nich, dawaliśmy im do zrozumienia ze nie popieramy ich postępowania ale do nich nic nie dociera, tylko potem wielkie lamenty ze dlaczgo sie od rodziny odwracamy. Ale co to za rodzina na której wsparcie liczyć nie można...Oj mogłabym jeszcze dużo przykładów ich okropnego zachowania podać ale po co, cot to zmieni...
Dobrze że mąż się w końcu przekonał jacy są naprawde bo kiedyś czesto się o nich kłocilismy, ja na nich najezdzalam on bronił, bo jacy sa tacy sa ale to rodzice. Na szczescie w koncu do niego dotarło jacy sa naprawde i teraz zawsze stoi po mojej stronie
 
Cześć Kobietki
Poczytuje sobie tutaj Was choc za duzo się nie udzielam bo właściwie narazie stoje w martwym punkcie... Kończe się "czyścić" po poronieniu więc narazie nic dzialać w sprawie dzidzi nie moge.... No cóż... Ale chcialam Wam powiedzieć o kolejnej przykrości ze strony teściów... Muszę się komuś wyżalić, wygadać bo zwariuje. Pamiętacie może jak Wam mówilam jak nas potraktowali jak pojechaliśmy im powiedzieć o ciąży(dla przypomnienia tak jakby ich to wogóle nie obchodzilo, zero radości) a teraz kiedy poroniłam to wiecie co powiedzieli-nie przejmujcie się, jesteście młodzi, PRZECIEŻ NIC TAKIEGO SIĘ NIE STAŁO... rozumiecie to??????? Kuźwa mi serce pęka a oni mówią że nic się nie stało... szok poprostu...Zresztą ich zainteresowanie moim poronieniem i tym jak się czuje trwało 1 dzień-dosłownie a wczoraj nagle zachciało im się wizyt i przyjazdow ale mój kochany mężulek wymyślił że wyjeżdzamy i nas nie będzie. Bo po co chcieli przyjechać, popatrzeć sobie na nasze cierpienie?? Tego im nigdy nie zapomne i mąż też nie...
No to teraz mi lżej...

:-(
 
Dzęki za pocieszenie. Wiesz ja mam naprawde na nich zlew ale czasem też mi nerwy puszczają jak slysze takie teksty. Najgorsze jest to że juz nie raz odsuwaliśmy się od nich, dawaliśmy im do zrozumienia ze nie popieramy ich postępowania ale do nich nic nie dociera, tylko potem wielkie lamenty ze dlaczgo sie od rodziny odwracamy. Ale co to za rodzina na której wsparcie liczyć nie można...Oj mogłabym jeszcze dużo przykładów ich okropnego zachowania podać ale po co, cot to zmieni...
Dobrze że mąż się w końcu przekonał jacy są naprawde bo kiedyś czesto się o nich kłocilismy, ja na nich najezdzalam on bronił, bo jacy sa tacy sa ale to rodzice. Na szczescie w koncu do niego dotarło jacy sa naprawde i teraz zawsze stoi po mojej stronie


ja wiem o czym piszę, bo mam podobne jazdy z moimi teściami. też była wojna, małż się wkurzał, ale ja postawiłam na swoim i do nich nie jeździł. oni np wyrzucili nas z domu i z dnia na dzień musieliśmy czegoś szukać. dzień przed ślubem jak przyjechaliśmy z kołaczem to nas wywalili a na ślub jedynego dziecka nie przyjechali. sama widzisz- teściów i rodziców się nie wybiera, ale lepiej ich zlać, kazać im się odpierdo*** i mieć spokój. sumienie takich padalców nie obejmuje. ja jestem bardzo wrażliwa, ale po czasie dotarło do mnie, że mój związek, zdrowie psychiczne i szczęście nie mogą zależeć od nich. i tyle. ponad rok czasu nie mieliśmy z nimi żadnego kontaktu, bo jak dzwonili to im sie mówiło, że się ich nie chce znać i za to co nam zrobili niech się kulają. potem teściowa była chora, to ją zawiozłam do lekarza i wyszykowałam do szpitala, ale bez emocji. ona happy i szczęsliwa, bo taka cudowna synowa, a ja zero. sam chłód. niech się fałszywiec nie podnieca tak, bo za plecami to jęzorem miele na boki aż uszy pieką. teraz tam jeździmy raz na jakiś czas, żeby zobaczyć co u nich, ale nie rozmawiamy absolutnie o naszych sprawach.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam się brzuszkowo;-)


LENKA GRATULUJĘ !!! Bardzo się cieszę ! Życzę cudownych 9 miesięcy i pięknego zdrowego dzidziusia!!!

Normalnie tak się cieszę, że u Ciebie w brzuszku zadomowiła się maleńka iskiereczka :-D
przeogromnie Ci dziękuję Myszko kochana:*:-)

i zrob sobie jakis wypasiony sowaczek ;-)
dobrze Zabciu zrobię:tak:

zabka wlasnie wczorajszy sexi wystarczy tak jak u mnie by by lo a tak jeczalam :) a co do zarejestrowania sie to to jest na nfz wiec jutro z rana i jutro pojade od razu juz pisalam do kierowniczki ze mnie nie bedzie bo musze isc do lekarza. mam nadzieje ze bedzie wszystko ok...

lena tak pi razy drzwi na kiedy wyliczylas sobie termin ??:)
skarbie trzymam kciuki żeby wszystko u gina okazało się w porząsiu i żeby Twoja fasoleczka miała się dobrze:tak:
termin wypada w wigilię:-D

Witam się poniedziałkowo :-)

Lenko jeszcze raz ogromnie gratuluję!!! Bardzo się cieszę :-)

Żabko trzymam żeby to była owocna owulka :-) ja się czuję dobrze...jak to w ciąży ;-) męczą mnie czasami jakieś dolegliwości ale właściwie bardzo mało.
Co do następnej wizyty to dopiero mam 6 maja, ale dzisiaj lub jutro podjadę do ginka po zwolnienie więc jakby miał wolne i był to może mi tam zaglądnie :-)

Wow...już zaczynamy pomału 12tc...faktycznie to leci.

Superowego tygodnia Wam życzę! Pozdrawiam Was wszystkie :-)
dzięki słońce i również życzę miłego dnia:-)

LENA - ogromne gratulacje :tak:
zazdroszcze :zawstydzona/y::zawstydzona/y:

WItam się w nowym tygodniu z obajwami na @ więc tylko patrzeć jak się menda zjawi :-(

Miłego dnia dziewuszki
Tosiunia bardzo dziękuję:*
objawy nic nie mówią.nie przejmuj sie nimi.czy na @ czy na fasolkę- są podobne:tak:
trzymam za Ciebie kciuki najmocniej jak potrafię skarbie.

Teściowa zadowolona ... ja tak średnio ... wczoraj mega bolał mnie brzuch i piersi wiec nie byłam jakoś specjalnie wylewna ;-)
chyba mi się coś robi na sutkach bo bolą i takie czerowne są mocno i jakieś wybroczynki takie się zrobiły :-(

p.s. mam dzien marudy dzisiaj - z góry przepraszam
jak Ci nie przejdzie kochana w najbliższych dniach to idź do gina:tak:

Bry. ;-)



Supeeer! Gratulacje wieeeelkie! :-)

Tosia,a moich zyczeń nie widziałaś? :wściekła/y: Tyle się narobiłam... :-( :-p
dzięki Agutka, Ty już wczoraj i tak się domyślałaś no i trzymałaś kciuki:*** czekam na Twoje 2 kreseczki:tak:

Mega GRATULACJE!!!! Zdrówka kochana dla Ciebie i twojego skarba!!!

GRATULACJE WIELKIE! :-)
jak tego dokonałaś???? ;-) fajnie fajnie! huraaa
dziękujemy slicznie dziewczynki:-)

Kinga nie mam pojęcia jak tego dokonałam.akurat w tym cyklu byłam pewna,że nic z tego bo byłam chora.

kochana a moze to jednak na fasole :-) okale po tym badaniu co ty wkoncu zaszla wiec i tobie sie pewnie udalo hihih jak tak to wszystkie kobietki beda chcialy isc na to badanie hahahah patent na ciaze hihihii

a ja kochane dzis z wami niestety nieposiedze bo doszla moja gitara wiec bede z wami dopiero wieczorem a teraz zmykam pobrzdakac musze zaczac sie uczyc zeby cos do tej glowy weszlo papapap
trzymam kciuki za Twoją naukę Zabciu i obyś czerpała z tego grania jak najwięcej radości:-) no i w końcu zagłuszysz wredną teściową:-D

I Ja przyłaczam się do życzeń...wszystkiego naj w szczęściu, miłości i zgodzie...najlepiej w trójkę lub czwórkę :)



no jak jes coś nie teges to moze...może hsg pomogło....z całego serducha życzę ;)


Moje gratki ogromniaste....bardzo sie cieszę, ze dołączasz do cieżarówek :)
ja również się cieszę kochana i bardzo dziękuję za gratki:tak::*

Oglądam właśnie DD TVN...jejku jak ta Dorota Zawadzka z Super Niani strasznie zeszczuplała. Świetnie wygląda.

Tośka kurde ale te dni lecą...dopiero co miała przyjść poprzednia @.
Dziwna sprawa z tymi cycuszkami. Oby... :-) &&&
dokładnie, inna kobieta się zrobiła z tej niani:tak:

LENA R- gratuluje!!!spokojnych m-cy ciąży i nie daj sie hormonom!! :))):-D:-D:-D:-D
dzięki słonko:-)
nie dam się hormonom;-)

Cześć Kobietki
Poczytuje sobie tutaj Was choc za duzo się nie udzielam bo właściwie narazie stoje w martwym punkcie... Kończe się "czyścić" po poronieniu więc narazie nic dzialać w sprawie dzidzi nie moge.... No cóż... Ale chcialam Wam powiedzieć o kolejnej przykrości ze strony teściów... Muszę się komuś wyżalić, wygadać bo zwariuje. Pamiętacie może jak Wam mówilam jak nas potraktowali jak pojechaliśmy im powiedzieć o ciąży(dla przypomnienia tak jakby ich to wogóle nie obchodzilo, zero radości) a teraz kiedy poroniłam to wiecie co powiedzieli-nie przejmujcie się, jesteście młodzi, PRZECIEŻ NIC TAKIEGO SIĘ NIE STAŁO... rozumiecie to??????? Kuźwa mi serce pęka a oni mówią że nic się nie stało... szok poprostu...Zresztą ich zainteresowanie moim poronieniem i tym jak się czuje trwało 1 dzień-dosłownie a wczoraj nagle zachciało im się wizyt i przyjazdow ale mój kochany mężulek wymyślił że wyjeżdzamy i nas nie będzie. Bo po co chcieli przyjechać, popatrzeć sobie na nasze cierpienie?? Tego im nigdy nie zapomne i mąż też nie...
No to teraz mi lżej...

Skarbie tak mi przykro...co za brak taktu i zrozumienia...człowiekowi życie się wali z powodu takiego wydarzenia a teściowa wypala,ze nic się nie stało...ale one takie są.moja pewnie machnęła by ręką i miała to w d.... tulam Cię mocno słoneczko, trzymaj się i nie słuchaj takich ludzi jak teściowa.to jest Twoje własne przeżycie, Ty musisz się z tym uporać, pożegnać z maleństwem i wyjść z tej sytuacji.to dobrze,że mąż Cię wspiera.ja wierzę,że Wasze maleństwo do Was niedługo wróci.
Ja wróciłam do swoich rodziców- tak mówią.Moja mama poroniła i bardzo to przeżyła i za jakiś czas pojawiłam się ja:)
 
ja wiem o czym piszę, bo mam podobne jazdy z moimi teściami. też była wojna, małż się wkurzał, ale ja postawiłam na swoim i do nich nie jeździł. oni np wyrzucili nas z domu i z dnia na dzień musieliśmy czegoś szukać. dzień przed ślubem jak przyjechaliśmy z kołaczem to nas wywalili a na ślub jedynego dziecka nie przyjechali. sama widzisz- teściów i rodziców się nie wybiera, ale lepiej ich zlać, kazać im się odpierdo*** i mieć spokój. sumienie takich padalców nie obejmuje. ja jestem bardzo wrażliwa, ale po czasie dotarło do mnie, że mój związek, zdrowie psychiczne i szczęście nie mogą zależeć od nich. i tyle. ponad rok czasu nie mieliśmy z nimi żadnego kontaktu, bo jak dzwonili to im sie mówiło, że się ich nie chce znać i za to co nam zrobili niech się kulają. potem teściowa była chora, to ją zawiozłam do lekarza i wyszykowałam do szpitala, ale bez emocji. ona happy i szczęsliwa, bo taka cudowna synowa, a ja zero. sam chłód. niech się fałszywiec nie podnieca tak, bo za plecami to jęzorem miele na boki aż uszy pieką. teraz tam jeździmy raz na jakiś czas, żeby zobaczyć co u nich, ale nie rozmawiamy absolutnie o naszych sprawach.

No to widze że też macie ladne przeboje...Wuwalenie z domu to już cios poniżej pasa naprawde. Mój mąż jak sie do mnie przeprowadził to wielki był płacz ze im syna zabieram a tydzień później jego pokoj już miał nowego własciciela-jego brata. Więc po rodzinie też poszły plotki(oczywiście nie przez nas wypuszczone zeby nie było) że wyrzucili synka z domu...
W kazdym razie ja od nich kategorycznie się odsuwam...A jeśli się uda za jakiś czas znowu zajść to niech nie liczą że obwieszcze im tak jak teraz. Dowiedzą się napewno jedni z ostatnich...

Skarbie tak mi przykro...co za brak taktu i zrozumienia...człowiekowi życie się wali z powodu takiego wydarzenia a teściowa wypala,ze nic się nie stało...ale one takie są.moja pewnie machnęła by ręką i miała to w d.... tulam Cię mocno słoneczko, trzymaj się i nie słuchaj takich ludzi jak teściowa.to jest Twoje własne przeżycie, Ty musisz się z tym uporać, pożegnać z maleństwem i wyjść z tej sytuacji.to dobrze,że mąż Cię wspiera.ja wierzę,że Wasze maleństwo do Was niedługo wróci.
Ja wróciłam do swoich rodziców- tak mówią.Moja mama poroniła i bardzo to przeżyła i za jakiś czas pojawiłam się ja:)

Dzięki :*
Najbardziej właśnie mnie dziwi to że ona sama poronila to chyba nawet 2 razy więc tym bardziej nie rozumiem akiego podejscia... Ciekawe jakby zareagowali jakby to się ich córeczce stało... Wtedy to bylby lament... Ach szkoda słów....
 
FLUIDKI NA DZIEWCZYNKĘ:-)

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

FLUIDKI NA CHŁOPCZYKA:-)

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Dziewczynki moje kochane łapcie te fluidki wysyłane z ogromnej sympatii do Was i z życzeniami szybkiego zajśćia w ciążę:-) i ja kobieta w ciąży rzucam na Was urok: ZACHODZICIE W NAJBLIŻSZYCH CYKLACH W CIĄŻĘ, MNIE NIE MOŻNA TERAZ DENERWOWAĆ TAKŻE MUSICIE SPEŁNIĆ MOJE ŻYCZENIE:-D:-D:-D
 
FLUIDKI NA DZIEWCZYNKĘ:-)

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

FLUIDKI NA CHŁOPCZYKA:-)

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Dziewczynki moje kochane łapcie te fluidki wysyłane z ogromnej sympatii do Was i z życzeniami szybkiego zajśćia w ciążę:-) i ja kobieta w ciąży rzucam na Was urok: ZACHODZICIE W NAJBLIŻSZYCH CYKLACH W CIĄŻĘ, MNIE NIE MOŻNA TERAZ DENERWOWAĆ TAKŻE MUSICIE SPEŁNIĆ MOJE ŻYCZENIE:-D:-D:-D

ja biorę i takie i takie :) może się uda kiedyś
 
reklama
FLUIDKI NA DZIEWCZYNKĘ:-)

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

FLUIDKI NA CHŁOPCZYKA:-)

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Dziewczynki moje kochane łapcie te fluidki wysyłane z ogromnej sympatii do Was i z życzeniami szybkiego zajśćia w ciążę:-) i ja kobieta w ciąży rzucam na Was urok: ZACHODZICIE W NAJBLIŻSZYCH CYKLACH W CIĄŻĘ, MNIE NIE MOŻNA TERAZ DENERWOWAĆ TAKŻE MUSICIE SPEŁNIĆ MOJE ŻYCZENIE:-D:-D:-D

ja łapię i łapię. dla mnie duuuuuuuużo proszę :-) zaczęłam nowy cykl, będzie wspomagany to mam nadzieję, że dzięki temu i dzięki fluidkom ja również zafasolkuję.

wszystkie ciężarówki, fluidki przesyłać proszę, bo wiosenne są i działają!!!!!!
 
Do góry