R
RiSiA
Gość
witam sie i ja nadrobiłam
no rozwaliły mnie te świnie
Dziwi mnie, ze w szpitalu nie chcą Cię przyjąć na izbie. Ja jak miałam zagrożenie poronieniem to od razu miałam wsio robione i usg i badanie.Ale trzymaj się cieplutko i bądź dzielna
Tulam mocno :*
a u mnie mąż maluje pokoik a ja się nudzę
A ja sobie oglądam różne rzeczy na necie i na taki oto obrazek się natknęłam... :
no rozwaliły mnie te świnie
Ach te Wasze kciuki:******************************************
Jestem w ciąży...
lena gratulacje i witaj w grudniowkach
a ja umierm dzisiaj znow mnie boli wszystko a a ip nie pojde jak mojeg gina nie ma nie dam sie dotknac tym patafianom ****nym chyba jutro pojade do siebie do domu do gina...
przez to wszystko nie wiem czy jest jeszcze moja fasolka czy nie a nikt w szpiatlu nie chce i usg zrobic
Dziwi mnie, ze w szpitalu nie chcą Cię przyjąć na izbie. Ja jak miałam zagrożenie poronieniem to od razu miałam wsio robione i usg i badanie.Ale trzymaj się cieplutko i bądź dzielna
Cześć Kobietki
Poczytuje sobie tutaj Was choc za duzo się nie udzielam bo właściwie narazie stoje w martwym punkcie... Kończe się "czyścić" po poronieniu więc narazie nic dzialać w sprawie dzidzi nie moge.... No cóż... Ale chcialam Wam powiedzieć o kolejnej przykrości ze strony teściów... Muszę się komuś wyżalić, wygadać bo zwariuje. Pamiętacie może jak Wam mówilam jak nas potraktowali jak pojechaliśmy im powiedzieć o ciąży(dla przypomnienia tak jakby ich to wogóle nie obchodzilo, zero radości) a teraz kiedy poroniłam to wiecie co powiedzieli-nie przejmujcie się, jesteście młodzi, PRZECIEŻ NIC TAKIEGO SIĘ NIE STAŁO... rozumiecie to??????? Kuźwa mi serce pęka a oni mówią że nic się nie stało... szok poprostu...Zresztą ich zainteresowanie moim poronieniem i tym jak się czuje trwało 1 dzień-dosłownie a wczoraj nagle zachciało im się wizyt i przyjazdow ale mój kochany mężulek wymyślił że wyjeżdzamy i nas nie będzie. Bo po co chcieli przyjechać, popatrzeć sobie na nasze cierpienie?? Tego im nigdy nie zapomne i mąż też nie...
No to teraz mi lżej...
Tulam mocno :*
a u mnie mąż maluje pokoik a ja się nudzę