Cześć
Lenka!!!
Fajnie że humorek już lepszy, a będzie jeszcze lepiej! Wystrój się i zmykaj na podbój świata ;-)
A ja właśnie musiałam zrobić skok w bok i romansowałam z muszelką...mam nadzieję że to był jednorazowy skok. Ale takie zdrady W. powinien tolerować
I śmiać mi się chce bo jak ostatnio kupowałam krem w Douglasie to kobietka dała mi próbkę kremu i namawiała żebym następnym razem sobie zafundowała taką "globalną kurację" jak to nazwała...wytestowałam dzisiaj ten krem i faktycznie rewelacja...buźka jak marzenie. Więc tak sobie wymyśliłam że może zrobię sobie prezent na święta i wygooglałam w internecie...
Na myśleniu się tylko skończyło, bo krem 50ml kosztuje 1094zł...szok. Więc nawilżam się normalnie a globalną kurację odkładam na bok ;-)