asiucha-L
Fanka BB :)
Jestem.
Ja miałam TSH najpierw 4,56. I wtedy lekarz rodzinny wysłał mnie do endo. Brałam bromka na prlaktyne i TSH spadło do 1,45. Byłam u endo i powiedziała, ze mam brać jod i jeśli TSH będzie powyżej 3 mam się znowu zjawić. Teraz mam 3,6 i nie wiem co zrobić... Bo u mnie normy są do 4,7 i gin twierdzi, ze jest w porzo...
Sama nie wiem co mysleć, u mnie norma jest do 4.2 a mam 3.36 niby ok ale ginowi to nie odpowiada i kazał mi zrobić ft4 czy coś tam. Chyba pójdę do endokrynologa i przy okazji zrobie sobie usg tarczycy tak dla pewności.
Dzwoniłam do laboratorium i każde badanie,o którym pisała Maćku kosztuje 28zł,tylko TSH 23... Kurcze,w sumie wyjdzie 163zł!
Drogo u ciebie jak cholera, u mnie jedno badanko to 16 zł.
Ja za wszystkie badania teraz w ciąży musiałam zapłacić 540zł...w szoku byłam, tylko że ja teraz wolę dmuchać na zimne i zrobiłam wszystko.
Mysza to jakie ty badanie robiłaś?
A mówię że kobieta w ciąży ma prawo do bezpłatnych badań ale to jakaś fikcja.
no pewnie moj m zarabia 1 tysiac miesiecznie i kiedys na poczatku placilismy 300 zl czyli 150 za mnie i 150 za niego za mal nie bo my wszystko jej kupowalismy ale w zeszym roku tesciowa nas dobila i powiedziala ze mamy placic wiecej no to myslelismy ze o 150 ze za mala bedziemy tez placic a ona nam ze teraz mamy placic 500 zl czyli o 200 wiecej to to jest polowa pensji mojego mezaa my tez mamy wydatki samochod paliwo leki dla malejk rzeczy dla niej i wogole szlak mnuie trafil ale maz nic niepowiedzial tylko od zeszlego roku oddajemy jej polowe kasy i wdodatku od zeszlego roku maz musi sam na swoj koszt dojezdzac do pracy bo szef mu niezwraca kosztow wie na skladke do mamuni idzie 500 a na paliwo do pracy okolo 250 wiec od zeszlego roku jakby sie szef z tesciowa uwzieli ale nic dajemy rade czasem moja mam nam pomaga mimo ze mieszka w kanadzie
a ja kochane mam dzis dola tescie znow mnie wkorwili i ostatnio znow siie wpierniczaja i wogole mam juz dosc znow lapie moja depreche na tesciow i odechciewa mi sie nawet zyc gdyby nie maz to juz by mnie dawno tu niebylo ale wczoraj zdalam sobie sprawe ze bede zmuszona kisic sie tu i meczyc do konca zycia bo niema dla nasz szansy na wyprowadzenie sie no chyba ze w totka wygram chce mi sie ryczec jak niewiem co ale jakos sie trzymamw dodatku mala jest coraz gorzej rozbestwiona przez nich i coraz gorsza i juz niedaje rady :-(
Oj Żabka to u ciebie faktycznie nie wesoło i teściowa nieźle daje ci popalić.
Ale trzymaj się masz dla kogo, masz małą a ona na pewno wyrośnie z tego, może to taki wiek teraz.
Ja dopiero wstałam ale jakoś się nie wyspałam bo gadaliśmy z R chyba do 2 w nocy zebrało nam się, heh jak dzwoniłam wczoraj do niego po ginku i powiedziałam o 17mm pęcholku to powiedział no to fajnie i się troszkę wkurzyłam że chyba to olał ale się pomyliłam bo wrócił do domku przytulił się do mnie i mówi no teraz to mogę się na spokojnie pocieszyć tymi 17mm
Batonik a w którym dniu cyklu ten twój pęchol miał 17 mm?
Cytat z grupy zamknietej:
Suzi ma usunięty lewy jajowód bo jednak w lewym coś było
Ojej to straszne!
Suzi trzymaj się kochana!