reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

już 28:(

Na odłożenie decyzji o inseminacji wplynela jeszcze inna kwestia. a mianowicie chodzi o moja prace. Pracuje w laboratorium i jakby się udała to poprostu nusiałabym zrezygnowac od razu z pracy bo bym nie ryzykowala.
Jakbym zaszla w normalnym trybie to poprosilabym tylko o przeniesienie do pracy biurowej i dalej bym pracowala, a chodzi o to,że ja nie mam calego etatu i pozbawiona bylabym polowy dochodów

Troche nie rozumiem przecież inseminacje to zajście w ciąże takie samo jak inne więc nie ma róznicy jezeli chodzi o pracę nanusiu. Przecież to nie in vitro!!!???
 
reklama
już 28:(

Na odłożenie decyzji o inseminacji wplynela jeszcze inna kwestia. a mianowicie chodzi o moja prace. Pracuje w laboratorium i jakby się udała to poprostu nusiałabym zrezygnowac od razu z pracy bo bym nie ryzykowala.
Jakbym zaszla w normalnym trybie to poprosilabym tylko o przeniesienie do pracy biurowej i dalej bym pracowala, a chodzi o to,że ja nie mam calego etatu i pozbawiona bylabym polowy dochodów
wiem ciężko i do tego jeszcze podjąć taką decyzję ja się biję z takimi myślami już od roku i nie jestem taka odważna jak Robin, chociaż u mnie już w kwietniu 29 wiosenek więc czas leci jak strzała- i tak naprawdę nie wiem z kim o tym porozmawiać u kogo się doradzić- może żeby ten zabieg zrobił ten lekarz który mnie prowadzi to by było coś innego.
tak naprawdę jestem załamana i to bardzo- tzn nie wiem jak to ująć czuję się taka do niczego
 
Witam wszystkie starające się :)
Ja właśnie wróciłam po pracy, wykończona na maksa jestem.
Drugi test wyszedł również pozytywny, a beta dzisiaj, czyli w dniu spodziewanej miesiączki wyszła mi 262 :))))))
Tylko że ja pracuje na umowę-zlecenie i są małe szanse że dostane teraz umowę o pracę więc pewnie od zaraz będę bezrobotna, no ale dzieci ponad pieniądze stawiać nie będę.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Robin, jak Ci się uda, to ja też pójdę latem, ba a nawet pojade do tego Towjego lekarza. Ptrzetrzesz tor, zaanonsujesz mnie lekarzowi i razem bedziemy ciazowac;)

Powiem Ci, że na śląsku ten lekarz ma bardzo dobra opinie więc jestem dobrej mysli!!!
No wyczuwam optymizm w Twoim poście, cieszę się!!!
 
To nie zabieg!!! Nazwijmy mniej przyjemna forma zapłodnienia. A kliniki to przede wszystkim zbijają kasę na kobietach z problemami. Inseminacje będę mieć w gabinecie u lekarza, który pomógł mojemu szwagrowi w pierwszym małżeństwie. Ten lekarz zajmuje się tylko bezpłodnoscia i pracuje na codzień w klinice ginekologicznej!!!

Robin, jak Ci się uda, to ja też pójdę latem, ba a nawet pojade do tego Towjego lekarza. Ptrzetrzesz tor, zaanonsujesz mnie lekarzowi i razem bedziemy ciazowac;)
wtedy ja też się tam udam to nic że to może na południu Polski jest:sorry2:
nanusia spotkamy się w poczekalni:happy2:
 
wiem ciężko i do tego jeszcze podjąć taką decyzję ja się biję z takimi myślami już od roku i nie jestem taka odważna jak Robin, chociaż u mnie już w kwietniu 29 wiosenek więc czas leci jak strzała- i tak naprawdę nie wiem z kim o tym porozmawiać u kogo się doradzić- może żeby ten zabieg zrobił ten lekarz który mnie prowadzi to by było coś innego.
tak naprawdę jestem załamana i to bardzo- tzn nie wiem jak to ująć czuję się taka do niczego

Lopop ja nie jestem odważna po prostu wolę isć wiem że kocham M i on mnie tez chcemy dzieci a ja w czerwcu kończe 29 wiosenek więc dłużej czekać nie myślę...
 
wiem ciężko i do tego jeszcze podjąć taką decyzję ja się biję z takimi myślami już od roku i nie jestem taka odważna jak Robin, chociaż u mnie już w kwietniu 29 wiosenek więc czas leci jak strzała- i tak naprawdę nie wiem z kim o tym porozmawiać u kogo się doradzić- może żeby ten zabieg zrobił ten lekarz który mnie prowadzi to by było coś innego.
tak naprawdę jestem załamana i to bardzo- tzn nie wiem jak to ująć czuję się taka do niczego
kochana nie mow tak , bedzie dobrze , musi byc i kropka
Wiem co czujesz bo ja sie tak czulam ostatnio
 
Lopop ja nie jestem odważna po prostu wolę isć wiem że kocham M i on mnie tez chcemy dzieci a ja w czerwcu kończe 29 wiosenek więc dłużej czekać nie myślę...

kochana nie mow tak , bedzie dobrze , musi byc i kropka
Wiem co czujesz bo ja sie tak czulam ostatnio
dziewczyny ja jestem dzisiaj załamana bo moja babcia "dała" na mszę świętą, abym wreszcie zaszła w ciążę jak mi to powiedziała to jakbym obuchem w głowę dostała:( i się popłakałam
 
reklama
Troche nie rozumiem przecież inseminacje to zajście w ciąże takie samo jak inne więc nie ma róznicy jezeli chodzi o pracę nanusiu. Przecież to nie in vitro!!!???

Tak wiem,że to takie samo zajście w ciążę, ale chodzi o to,że nie chciałabym ryzykować po ewentuallnej udanej inseminacji i nadal tam pracować.

Obiecalam sobie,ze jak zajde naturalnie w ciaze, to bede pracowac tyle iile mi na to zdrowie pozwoli, tylko dlatego żeby nie stracic drugiego dochodu. W przypadku inseminacji juz bym nie ryzykowala
 
Do góry