kochane a opowiadalam wam moj dzisiejszy sen???snilo mi sie ze mialam blizniaki i byloam u mojego taty i pytalam czemu porodu niepamietam a on do mnie ze rodzilam we wannie i zemdlalam i dziadek zygmunt( od ponad roku niezyje ) przyniosl je na rece jak sie urodzily do wody zebvy sie nieutopily je wyciagnal a potem meza zapytalam jak maja na imie a on do mnie ze leszek i gracek i nic niemowilam tylko sie cieszylam ze podjal sam dojzala decyzje(znaczy sie ze o imonach) troche dziwny ten sen ale mam jakies dziwne przeczucie ze jesli juz zafasolkoje to wszystko bedzie dobrze bo swietej pamieci dziadek bedzieczowal nad fasolka tak jak we snie zaopiekowal sie wnukami :-)
no to miałaś piękny sen Żabciu ale przy tym jaki niesamowity...
na pewno że dziadzio będzie czuwał