Maćku nie będe ciebie zanudzać bo pewnie za jakiś czas mi przejdzie tak w skrócie to:
- nie dostałam kredytu w banku w którym chciałam a bardzo mi zależało bo to jedyny bank który oferował bardzo korzystną dla mnie spłatę rat a bez kredytu nie rozkręce firmy
- martwie się dzieckiem mojego M bo jest zaniedbane i mogę na rzęsach stawać a i tak nie przetłumacze jego matce jak powinna postępować właściwie bo to przecież nie moje dziecko i mam sobie swoje zrobić bo co mnie obchodzą jego dziurawe zęby, zła wymowa, sikanie w majtki, niska waga ciała, zaniedbane ubrania, spędzanie wielu godzin Małego przed telewizorem, ciągły kaszel i katar itp bo przecież nie można iść do dentysty, do logopedy, zaszyć dziury w spodniach, ugotować obiadu, kupić syropu na kaszel, poczytać dziecku bajki, pabawić się z nim, pograć, iśc na spacer. Bo mamie się nie chce.
- martwią mnie zęby mojego M bo ciągle mu jakieś plomby wylatują i ciągle go któryś boli a na dentyste fortunę wydajemy
- wkurzam się bo miałam na 99 % owu i nawet staranek normalnych nie było bo chyba pierwszy raz mi na tym nie zależało.
- denerwuje mnie zima
No i mogłabym jeszcze dopisać coś do listy ale już nie mam ochoty, przepraszam za takie żale ale ostatnio się rozpadam psychicznie i jakoś nie mogę do kupy się pozbierać.