reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

reklama
ja juz od jakiegos czasu w ogole nie potrafie o tym nie myslec...zyje tylo fazami od @ do owu i od owu do testowania a na testy to powinnam abonament zalozyc.zawsze robie je dosyc wczesnie.zaczynam od 10 dpo.mnostwo kasy na to idzie a i tak je robie.niektore dziewczyny nie robia by nie zobaczyc jednej kreski.wola poczaekac na @.u mnie jest odwrotnie.wole zrobic wczesniej i w jakis sposob przygotowac sie na porazke,ajesli wyjdzie pozniej pozytywny to i radosc bedzie wieksza bo taka niespodzianka.Przegladajac wykresy na ff kobiet ciezarnych wlasnie najczesciej wychodzily im w 11-12 dpo.w tym mc poniewaz bede w pl sprobuje isc na bete.pojaecia nie mam gdzie ale zobaczymy.przynajmniej nie bede gdybala
ja dzisiaj cale miasto złaziłam i u nas po prostu nie tych bardziej czułych testów, cale szczęście że mi się udało umówić z lekarka ;-)
 
Witam wszystkie staraczki!
O moich staraniach można by napisać książkę. Tak jak o lekarzach z którymi
miałam doczynienia. Czy długo staram się o dziecko? 12 lat. Od takiego czasu sie
nie zabezpieczam. Kilka miesięcy temu miałam wrażenie , że coś jest nie tak.
Poszłam do lekarza - prywatnie. Diagnoza " ciąża na 99%". Beta <0,1. I na dzień
dobry - inseminacja. Bez badań. Następny miesiąc monitorowany - dziennie kasował 50 zł obojętnie czy robił usg w gabinecie czy na sprzecie szpitalnym bo akurat miał dyżur. Jak mu pasowało to miałam wizyty na pogotowiu o 3 rano. W dniu owulacji kazał zadzwonić do siebie o 9.00 i umówić się na zabieg. Mąż wziął
wolne. Oboje przestraszeni i zestresowani - dzonimy. "Pani Ania która miała
spremę mężą przygotować do zabiegu wzieła sobie w klinice wolne" - to usłyszałam
od lekarza. Cały cykl, nerwy i jakieś 1200 zł szlak trafił. Po @ poszłam do
niego. Tym razem - a było to jakieś 15 usg które mi zrobił stwierdził, że mam
policystyczne jajniki, niedrożne jajowody i dwórożność macicy!!!! WYROK! :szok:
Oczywiście polecił swoją klinikę w której możemy wszystkich tych schorzeń pozbyć
się skutecznym i cholernie drogim leczeniem. Już do niego nie poszłam. Poszłam
do rejonowego lekarza. I tu kolejny SZOK!!! Pan doktor na moją prośbę o
skierowanie na badania mające na celu potwierdzenie diagnozy poprzedniego
lekarza, odrzekł : W przychodni, moja droga to ja prowadzę ciążę dla BIEDOTY !!! :angry:
Poczułam sie jak bym dostała w pysk. I pomału zaczełam się godzić z tym, że
nigdy nie będę miała dziecka. Od tego czasu minął kwartał. Dziś 33 dzień cyklu.
Mój cykl to 28 dni. Moje piersi jakoś inaczej wyglądają i bolą. Mam wrażenie,
że widzę na nich jakieś żyłki - szczególnie w okolicach sutków. Temperatura
utrzymuje się na wysokości 36,9 - 37,2. Szyjka macicy - miękka jak ciasto na
pierogi. Biało - kremowy śluz. I kefir mogłabym pić litrami , mimo że nigdy za
nim nie przepadałam. Rano nakrzyczałam na mężą , że śmierdzi bo chyba wylał na
siebie pół butelki jakiejś smrodlatej wody kolońskiej. Popatrzał na mnie jak na
kretynkę i powiedział : "kochanie umyłem sie tylko mydłem, jeszcze się nie
perfumowałem" . A ja myślałam, że ten zapach mnie zabije. Więc pełna marzeń i
nadzieji którą odebrali mi lekarze poszłam rano zrobić betę. I to co teraz czuję
jest najgorsze. Jednoczesna chęć by wynik był najszybciej i niechęć do jego
poznania. Bo jeśli wynik będzie ujemny to przestanę wierzyć w cuda.... :blink:
Moja droga, Twoja historia jest niesamowita.
Będziesz cudowną mamą!
To smutne, że niektórzy lekarze są tak wyzuci z emocji i myślą tylko o własnym portfelu, wzbogacając się kosztem cierpiących ludzi :no:
 
czy temperaturę zawsze muszę mierzyć o tej samej porze?? nie zaszkodzą takie wahania do pół godz??
Z mojego przynajmniej doswiadczenia wynika ze po niecalej godzinie mialam juz o kilka krsek wiecej.nawet gdzies kiedys o tym pisalam.raz mialam 36,5 a po niecalej godzinie 37 i tak kilka dni z rzedu.Wlasciwie powinno sie mierzyc o tej samej porze,zaraz po przebudzeniu
 
Z mojego przynajmniej doswiadczenia wynika ze po niecalej godzinie mialam juz o kilka krsek wiecej.nawet gdzies kiedys o tym pisalam.raz mialam 36,5 a po niecalej godzinie 37 i tak kilka dni z rzedu.Wlasciwie powinno sie mierzyc o tej samej porze,zaraz po przebudzeniu
ale jeśli np zaśpię albo obudzę się wcześniej o jakieś 20 minut?
 
reklama
ale jeśli np zaśpię albo obudzę się wcześniej o jakieś 20 minut?
tego nie wiem albo nie pamietam.teraz staram sie mierzyc o tej samej godzinie.pod koniec cyklu z ciekawosci mierzylam jeszcze po pol godzinie kiedy siedzialam za komputerem i rosla o kilka kresek.wiem tez ze kiedys strasznie balam sie czy temperatura mi nie spadla i obudzilam sie duzo wczesniej niz zawsze.zmierzylam i bylo 36,6.potem zbudzilam sie chyba po godzinie nadal bedac w lozku i byla 36,8 wiec chyba rosnie w miare czasu ale ile tego ci nie powiem
 
Do góry