Dziewczyny prawdziwy "dopust boży" macie z tymi teściowymi.
Ja tego nie rozumiem - opiekujecie się ich synami, pracujecie, zajmujecie domem, często rodzicie wnuki jeśli Bóg da a tu jeszcze źle!
Lady Marion ale przyrąbałaś teściowej - konkretnie hehe
agutko przykro mi,że Twoja teściowa jest właśnie taka.
To smutne bo ja zawsze myślałam,że teściowa to powinna być taka nasza druga mama prawda?
Dobrze,że jestem starą panną hehe
Coś Wam zdradzę ...............taki mały MYK..........................
Moja przyjaciółka ma teściową, która ciągle na nią narzekała.A że to synowa taka i owaka.Cokolwiek zrobiła zawsze na nią narzekała.Przykro tego było słuchać bo jesteśmy z przyjaciółką jak siostry i znam ją na wylot i to naprawdę nieprzeciętnie dobra dziewczyna pod każdym względem.
Kiedyś siedziałam na urodzinach obok jej teściowej i ona znowu mi jakieś głupoty na synową wymyślała -kompletnie wyssane z palca.
Starałam się być spokojna choć miałam ochotę zaszyć jej usta nićmi
ale............. zaczęłam jej mówić jak to moja przyjaciółka ją kocha i szanuje, jak to zawsze mówi że ma "złotą teściową" i że jest dla niej jak druga mama i prawdziwy skarb, że takiej teściowej to każdy jej może pozdzdrościć bo jest uosobieniem życzliwości i matczynej troski.Kobieta robiła wielkie oczy i ciągle mówiła "taaaaaaaaaak naprawdę???? " o rety nie wiedziałam.
Od tamtej pory jest między nimi inaczej.Zmieniła się ( nie w 100%) ale jak na nią dużo.
Tak moje kłamstewsko obróciło sytuację na dobre.
Poprostu teściowa wiedząc jak synowa ją kocha i uwielbia i uważa za wzór życzliwości , to NIE MOŻE BYĆ PRZECIEŻ INNA!
TO BY AŻ NIE WYPADAŁO