reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

Mój to nic się nie wypowiada.Jest chłopak cierpliwy.
Choć jak mu mówię o "stosunku folikulotropiny do lutropiny" , "niedomodze lutealnej", "stosunku prolatkyny i estradiolu", "grubości endometrium i fazach cyklu" to patrzy na mnie zagubionym wzrokiem jakbym po chińsku mówiła - biedak hehe:-pTo ich chyba przerasta.A jak zaczynamy o tych sprawach rozmawiać z przyjaciółkami ( wszystkie nie mogą zafasolkować) to nasi panowie za głowy się łapią i pytają skąd my taką wiedzę mamy i gdzie się nas wyłącza:-p
Na święta jedziemy tam gdzie same zafasolkowane i już mojemu "beczałam" że ja nie wytrzymam tego i najlepiej to bym została na święta w domu.Słyszeć o tym nie chce bo wszyscy tam na nas czekają ale ja boję się,że z jakąś depresją przyjadę.Tam będą same tematy ciążowe, smoczkowe,pampersowe,łóżeczkowe, ubrankowe a ja tu się nawet starać nie mogę:-(
Nie wiem jak to wytrzymać i się zdystansować i odpowiadać na pytania " a kiedy Wy".Zwykle odpowiadam "jutro" ale w głębi duszy to boli.
Cóż nikt nie mówił,że będzie łatwo......................

Całkowicie Cię rozumię ja jadę tam gdzie mnóstwo dzieci,rodziny z 2 i 3 dzieci, przedział wieku 2-8 :-:)-(. I również słyszę tylko te pytania, a wy kiedy?
Nie ma nic trudniejszego jak odpowiadanie na nie z uśmiechem :cool::zawstydzona/y:
 
reklama
Na święta jedziemy tam gdzie same zafasolkowane i już mojemu "beczałam" że ja nie wytrzymam tego i najlepiej to bym została na święta w domu.Słyszeć o tym nie chce bo wszyscy tam na nas czekają ale ja boję się,że z jakąś depresją przyjadę.Tam będą same tematy ciążowe, smoczkowe,pampersowe,łóżeczkowe, ubrankowe a ja tu się nawet starać nie mogę:-(
Nie wiem jak to wytrzymać i się zdystansować i odpowiadać na pytania " a kiedy Wy".Zwykle odpowiadam "jutro" ale w głębi duszy to boli.
Cóż nikt nie mówił,że będzie łatwo......................
Rzeczywiście bardzo ciężka sytuacja, ale dasz radę musisz- co nas nie zabije to nas wzmocni wię pozostaje robić dobra mine do złej gry. Masz racje takie pytania bardzo bolą. A Cię pocieszę bo je słyszę ok. 1-2 razy w tygodniu. A jak nie idzie to nie idzie i nic się nie zrobi. Najbardzie mnie zabolało jak usłyszałam, że robię dziecko kalekie, że jest jedynakiem:crazy: normalnie wtedy się rozbeczałam i ryczałam jak bóbr. Z ta osobą nie rozmawiam już bo jest bardzo toksyczna.
Wiesz to jest jakaś paranoja bo ok.50 lat temu to tylko dzieci potarfili robić na pęczki i to było najprostrze zadanie a teraz to bardzo dużo osobom nie wychodzi.
 
Całkowicie Cię rozumię ja jadę tam gdzie mnóstwo dzieci,rodziny z 2 i 3 dzieci, przedział wieku 2-8 :-:)-(. I również słyszę tylko te pytania, a wy kiedy?
Nie ma nic trudniejszego jak odpowiadanie na nie z uśmiechem :cool::zawstydzona/y:

Też znam ten ból zawsze jeszcze się tłumaczyliśmy że jeszcze nie mamy mieszkania,że jeszcze studia a teraz braklo wymówek,mieszkanie jest,studia skończone i co teraz ściemniać?:confused:
 
Wiesz to jest jakaś paranoja bo ok.50 lat temu to tylko dzieci potarfili robić na pęczki i to było najprostrze zadanie a teraz to bardzo dużo osobom nie wychodzi.
No dokładnie kiedyś po pare dzieciaków to była norma a teraz jedno to luksus wręcz dopust boży...ale co zrobisz takie czasy-stres,powietrze zanieczyszczone,także na coś musimy zwalić:-) też nam się uda:-)
A co do tych jedynaków to niech nie będą tacy cwani ja tam jestem jedynakiem i naprawdę nie natrzekam wręcz sobie chwalę:-Dnastępnym razem coś odpowiedz nie daj się!!
 
Agutka witaj, tempka luksusowa:tak::tak:a jak tam cycolinki???

Dokuczają. :sorry:

Wiecie co,ja też jakoś się tych Świąt obawiam...
Nie dość,że teściowa mnie miesiąc temu tak wnerwiła,to jeszcze się obraziła o to,że jej powiedziałam,że mi przykro,że coś tam powiedziała,tak teraz jeszcze robi problemy z Naszą dobudówką... Ach słów szkoda normalnie! :wściekła/y:
Dojdzie pewnie jeszcze to,że kiedy dzidzia i w ogóle...
Dajcie spokój... :-( Mam serdecznie dosyć tej kobiety... A dopiero 4,5 miesiąca jest moją "oficjalną" teściową... Ble!
 
Mi tez brakuje juz powoli wymówek. Niedługo chyba zacznę unikać ludzi bo o niczym innym gadać nie potrafią.:crazy:
Odpowiedz żeby się swoimi problemami zajęli,zapytaj sioę czy ciekawszych tematów nie mają bo są już monotematyczni i nudni,ja zgasiłam moją teściową bo ona tez a kiedy a kiedy i tak w kółko az jej powiedziałam"A mama to kiedy miała pierwsze dziecko?z tego co licze to po 4 latach wieć jeszcze mamy czas:-)" i finito:-)
 
reklama
a ja właśnie miałam odwiedziny teściowej.....akurat gdy mały śpi:wściekła/y: oczywiście skończyło się rykiem bo go obudzili:crazy: dzień ma tyle godzin a oni właśnie teraz!!!! agutka nie przejmuj się docinkami. A tak najtrudniej jest uświadomić sobie że się nie ma racji i zrobiło się błąd. ja mam tak z moją mamą. nic jej nie moge powiedzieć bo obraza stanu:sorry: najlepiej to się nie odzywać. ja w ogóle z nią nie gadam i jest ok. Przynajmniej nie muszę wysłuchiwać głupkowatych rad
 
Do góry