reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

czesc gwiazdeczki...wróciłam..troszkę się pochorowałam i skorzystałam z tego faktu wybywając nad morze do teściów na calutki tydzień.. byłam także u świetnego specjalisty- facet przyjmuje w kołobrzegu, pomógł pozachodzić w ciążę tzw. beznadziejnym przypadkom...oglądnął mnie z każdej strony, zrobił usg i stwierdził, że nie mam żadnych problemów, które mogłyby wpływać na zajście w ciążę..pytałąm si ę go o testy moje- te pozytywne i usłyszałam pierwszy raz w życiu taką odpowiedź- testy strumieniowe to testy jakościowe- jasne kreski na nich się nie liczą. Zeby test był pozytywny to kreska na teście strumieniowym powinna być w kolorze podobna do kontrolnej. Fakt, zdarza się, że taki test ma słabą kreskę, bo jest niskie stężenie hormonu i ta kreska z dnia na dzień bedzie coraz mocniejsza, ale przy takich testach do momentu otrzymania dwóch prawie identycznych kresek, test strumieniowy traktuje się jako negatywny..tego na ulotkach nie piszą....pytałam się go także o badania progesteronu i prolaktyny w II fazie, to orzekł, że on nie widzi takiej potrzeby, bo to jeszcze bardziej mnie zestresuje i niekożystnie wpłynie na starania. Kazał uzupełnić ilość żelaza w organiźmie-ale sposób podał niesamowity. Musiałam wygotować trzy wielkie gwoździe, przybić je od dołu do deski ( na wylot- tak, żeby ostrymi końcami wystawały w górę i nadziać na nie jabłko na 24-48 godzin. gwoździe zaczną rdzewieć, żalazo z nich się utleni i takie jabłko po tym czasie mam zjeść a na tamte gwoździe nadziać kolejne..mam tak jeść od teraz az do końca ciąży- zawartość żelaza w takim jabłku jest większa niż w burakach i nie trzeba łykać żelaza syntetycznego w tabletkach..).bardzo dużo pić- wody albo herbatki zielonej, czerwonej lub owocowej; poza tym kazał w okresie płodnym kochać się codziennie, nie kombinować z pozycjami, nie stawiać tyłka do góry, bo to bez sensu..po każdym stosunku przez 5-10 minut po prostu leżeć i czekać..siedziałam u niego chyba z 50 minut z mężem i słuchałam..kuzynka mojego męża zaszła w ciążę po 15 cyklach starań, bo dokłądnie robiłą to, co on kazał...zobaczymy..przede wszystkim luz blues...:-)

WOW:szok: Ale fajnie, ze do niego poszlas i nam te wszystkie madrosci przekazalas!!!:tak:
Jesli chodzi o to zelazo - masz go za malo, czy kazda babka starajaca sie o dzidzie powinna go zazywac?
A te badania hormonow? Masz cos nie tak z nimi, czy tylko chcialas sprawdzic? Bo ja tez sie nad takimi badaniami zastanawiam...
 
reklama
A wracajac do wczesniejszego tematu - ja tez zdecydowanie wole faceta ginekologa. Choc u kobiety nigdy nie bylam. Ja wlasnie odczuwam mniejszy wstyd przed facetem:zawstydzona/y: moze jakas dziwna jestem....:confused:

Ale mozecie byc ze mnie dumne - mierze sobie tempke od tego cyklu:tak: choc mialam takie watpliwosci...
 
cześć dziewczyny!!
pozdrawiam Was wszytkie serdecznie!!
Hope za Ciebie trzymam kciuki i za Twoje badania!!

Trochę mi się przykro zrobiło jak poczytałam Wasze posty o zafasolkowanych!! Czy naprawde uważacie że np ja skoro mi się udało to chwalę się tym przed Wami.:wściekła/y: Szczerze trzymam kciuki za Was wszytskie i wierzę że prędzej czy później każdej ze staraczek się uda. :tak:Może po prostu gdzies tam u góry "czas na ten błogosławiony stan" jest zapisany!! Jestem pewna i pełna nadzieji ze na każda przyjdzie pora!!

Trzymajce się ciepło i bądźcie pełne optymizmu na przyszłe dni!!!
:-)


Aisim, żadnej z nas z całą pewnością nie chodizło o Ciebie... przeciez Cię znamy, pisałaś z nami, dzieliłas się obawami, troskami, objawami i nadzieją... mi i zapewne pozostałym dziewczynom o osoby, które zupełnie nie udzielają sie na forum a wpadają tylko obwieścić, że są w ciąży... i tyle... i znikają...
 
A wracajac do wczesniejszego tematu - ja tez zdecydowanie wole faceta ginekologa. Choc u kobiety nigdy nie bylam. Ja wlasnie odczuwam mniejszy wstyd przed facetem:zawstydzona/y: moze jakas dziwna jestem....:confused:

Ale mozecie byc ze mnie dumne - mierze sobie tempke od tego cyklu:tak: choc mialam takie watpliwosci...

Ja też zawsze wolałam facetów,choć ostatnio trafiłam na przyjemną lekarkę...

A co do tempek,a masz jakiś program,żeby je zapisywać? ff lub 28 dni?
 
hej laski !

iwcia, biedroneczka
przytulam mocniaszczo!!

hope
trzymam kciuki, daj nam koniecznie znać po wizycie co i jak!

zielona
właśnie miałam o Ciebie pytać, wchodzę , patrzę i jesteś :-)
fajnie ,że poszłaś do tego lekarza, sposób z żelazem dość niekonwencjonalny, a bynajmniej ja o takim nie slyszałam:-D ale nic tam ,ważne żeby skutecznie! :-) dziel się tu z nami radami tego gina, może i nam się uda coś w ten sposób spłodzić ;-)

ps. co do reklam świątecznych jak dla mnie to za wcześnie, ale w tv to pół biedy , gorzej jak zaczynają sklepy witryny ozdabiać tak wcześnie, szaleństwo!
 
Ostatnia edycja:
czesc gwiazdeczki...wróciłam..troszkę się pochorowałam i skorzystałam z tego faktu wybywając nad morze do teściów na calutki tydzień.. byłam także u świetnego specjalisty- facet przyjmuje w kołobrzegu, pomógł pozachodzić w ciążę tzw. beznadziejnym przypadkom...oglądnął mnie z każdej strony, zrobił usg i stwierdził, że nie mam żadnych problemów, które mogłyby wpływać na zajście w ciążę..pytałąm si ę go o testy moje- te pozytywne i usłyszałam pierwszy raz w życiu taką odpowiedź- testy strumieniowe to testy jakościowe- jasne kreski na nich się nie liczą. Zeby test był pozytywny to kreska na teście strumieniowym powinna być w kolorze podobna do kontrolnej. Fakt, zdarza się, że taki test ma słabą kreskę, bo jest niskie stężenie hormonu i ta kreska z dnia na dzień bedzie coraz mocniejsza, ale przy takich testach do momentu otrzymania dwóch prawie identycznych kresek, test strumieniowy traktuje się jako negatywny..tego na ulotkach nie piszą....pytałam się go także o badania progesteronu i prolaktyny w II fazie, to orzekł, że on nie widzi takiej potrzeby, bo to jeszcze bardziej mnie zestresuje i niekożystnie wpłynie na starania. Kazał uzupełnić ilość żelaza w organiźmie-ale sposób podał niesamowity. Musiałam wygotować trzy wielkie gwoździe, przybić je od dołu do deski ( na wylot- tak, żeby ostrymi końcami wystawały w górę i nadziać na nie jabłko na 24-48 godzin. gwoździe zaczną rdzewieć, żalazo z nich się utleni i takie jabłko po tym czasie mam zjeść a na tamte gwoździe nadziać kolejne..mam tak jeść od teraz az do końca ciąży- zawartość żelaza w takim jabłku jest większa niż w burakach i nie trzeba łykać żelaza syntetycznego w tabletkach..).bardzo dużo pić- wody albo herbatki zielonej, czerwonej lub owocowej; poza tym kazał w okresie płodnym kochać się codziennie, nie kombinować z pozycjami, nie stawiać tyłka do góry, bo to bez sensu..po każdym stosunku przez 5-10 minut po prostu leżeć i czekać..siedziałam u niego chyba z 50 minut z mężem i słuchałam..kuzynka mojego męża zaszła w ciążę po 15 cyklach starań, bo dokłądnie robiłą to, co on kazał...zobaczymy..przede wszystkim luz blues...:-)

Normalnie SZOK LOK!!!!:sorry2:
 
czesc gwiazdeczki...wróciłam..troszkę się pochorowałam i skorzystałam z tego faktu wybywając nad morze do teściów na calutki tydzień.. byłam także u świetnego specjalisty- facet przyjmuje w kołobrzegu, pomógł pozachodzić w ciążę tzw. beznadziejnym przypadkom...oglądnął mnie z każdej strony, zrobił usg i stwierdził, że nie mam żadnych problemów, które mogłyby wpływać na zajście w ciążę..pytałąm si ę go o testy moje- te pozytywne i usłyszałam pierwszy raz w życiu taką odpowiedź- testy strumieniowe to testy jakościowe- jasne kreski na nich się nie liczą. Zeby test był pozytywny to kreska na teście strumieniowym powinna być w kolorze podobna do kontrolnej. Fakt, zdarza się, że taki test ma słabą kreskę, bo jest niskie stężenie hormonu i ta kreska z dnia na dzień bedzie coraz mocniejsza, ale przy takich testach do momentu otrzymania dwóch prawie identycznych kresek, test strumieniowy traktuje się jako negatywny..tego na ulotkach nie piszą....pytałam się go także o badania progesteronu i prolaktyny w II fazie, to orzekł, że on nie widzi takiej potrzeby, bo to jeszcze bardziej mnie zestresuje i niekożystnie wpłynie na starania. Kazał uzupełnić ilość żelaza w organiźmie-ale sposób podał niesamowity. Musiałam wygotować trzy wielkie gwoździe, przybić je od dołu do deski ( na wylot- tak, żeby ostrymi końcami wystawały w górę i nadziać na nie jabłko na 24-48 godzin. gwoździe zaczną rdzewieć, żalazo z nich się utleni i takie jabłko po tym czasie mam zjeść a na tamte gwoździe nadziać kolejne..mam tak jeść od teraz az do końca ciąży- zawartość żelaza w takim jabłku jest większa niż w burakach i nie trzeba łykać żelaza syntetycznego w tabletkach..).bardzo dużo pić- wody albo herbatki zielonej, czerwonej lub owocowej; poza tym kazał w okresie płodnym kochać się codziennie, nie kombinować z pozycjami, nie stawiać tyłka do góry, bo to bez sensu..po każdym stosunku przez 5-10 minut po prostu leżeć i czekać..siedziałam u niego chyba z 50 minut z mężem i słuchałam..kuzynka mojego męża zaszła w ciążę po 15 cyklach starań, bo dokłądnie robiłą to, co on kazał...zobaczymy..przede wszystkim luz blues...:-)
Z tymi jabłkami pierwsze słysze... może to i dobry pomysł :-):tak:
 
reklama
hej laski !

iwcia, biedroneczka
przytulam mocniaszczo!!

hope
trzymam kciuki, daj nam koniecznie znać po wizycie co i jak!

zielona
właśnie miałam o Ciebie pytać, wchodzę , patrzę i jesteś :-)
fajnie ,że poszłaś do tego lekarza, sposób z żelazem dość niekonwencjonalny, a bynajmniej ja o takim nie slyszałam:-D ale nic tam ,ważne żeby skutecznie! :-) dziel się tu z nami radami tego gina, może i nam się uda coś w ten sposób spłodzić ;-)

ps. co do reklam świątecznych jak dla mnie to za wcześnie, ale w tv to pół biedy , gorzej jak zaczynają sklepy witryny ozdabiać tak wcześnie, szaleństwo!
Dzięki :) :-):tak:
 
Do góry