Cześć.
Przychodzę tutaj na forum bo może któraś z was miała podobną sytuację i udało się jej zajść w ciążę. Zacznę od tego że w tamtym roku na wakacjach poroniłam będąc w 10 tygodniu ciąży bliźniaczej. Przed ciążą miałam torbiela na 3 cm , nie miałam zbytnio regularnych miesiączek ale od razu udało mi się zajść w ciążę ale niestety z nieszczęśliwym zakończeniem. Od ponad roku już staramy się znów o dziecko ale bez rezultatu. @ mam nieregularne, mało obfite i wgl nie boli mnie brzuch co przedtem było nie do wytrzymania i zawsze w 1 dzień @ umierałam. Od 5 miesięcy biorę duphaston. Niby ma mi to pomoc w uregulowaniu miesiączki i przywrócenia normalnych cykli. Biorę od 15 dnia cyklu przez 10 dni a mam przestać brać gdy będę w ciąży. Ale powoli tracę już nadzieję. Badania z tego co powiedział lekarz są dobre , torbiela miałam wyciętego więc w badaniach ginekologicznych też niby wszystko dobrze. Nie obserwuje u siebie wgl śluzu płodnego i testy owulacyjne ciągle są negatywne. Lekarz każe się ciągle starać a ja w każdym miesiącu przechodzę rozczarowanie i boje się że nigdy n się nie uda. Miała któraś z was podobną sytuację?
Przychodzę tutaj na forum bo może któraś z was miała podobną sytuację i udało się jej zajść w ciążę. Zacznę od tego że w tamtym roku na wakacjach poroniłam będąc w 10 tygodniu ciąży bliźniaczej. Przed ciążą miałam torbiela na 3 cm , nie miałam zbytnio regularnych miesiączek ale od razu udało mi się zajść w ciążę ale niestety z nieszczęśliwym zakończeniem. Od ponad roku już staramy się znów o dziecko ale bez rezultatu. @ mam nieregularne, mało obfite i wgl nie boli mnie brzuch co przedtem było nie do wytrzymania i zawsze w 1 dzień @ umierałam. Od 5 miesięcy biorę duphaston. Niby ma mi to pomoc w uregulowaniu miesiączki i przywrócenia normalnych cykli. Biorę od 15 dnia cyklu przez 10 dni a mam przestać brać gdy będę w ciąży. Ale powoli tracę już nadzieję. Badania z tego co powiedział lekarz są dobre , torbiela miałam wyciętego więc w badaniach ginekologicznych też niby wszystko dobrze. Nie obserwuje u siebie wgl śluzu płodnego i testy owulacyjne ciągle są negatywne. Lekarz każe się ciągle starać a ja w każdym miesiącu przechodzę rozczarowanie i boje się że nigdy n się nie uda. Miała któraś z was podobną sytuację?