cześć
Jestem tu nowa, postanowiłam napisać, bo potrzebuje wsparcia. Staramy się z mężem od roku. Miałam 2x monitoring cyklu i niestety, ale okazało się, że nie mam pęcherzyków dominujących. W bad lab. lekko podwyższona prolaktyna (od 4 miesięcy Bromergon minimalna dawka 1/2 tabl na wieczór). W czerwcu zaczęlam pierwszy cykl z CLO (1 x 50 mg) . Na monitoringu w 10 dniu 1 pęcherzyk 17mm, w 13 dniu 22 mm i czekanie na owulacje... niestety 15 dc i pęcherzyk już 25 mm dziwnie spłaszczony, według ginekologa raczej niewielkie szanse na pękniecie. Testy owulacyjne od 13 dnia dodatnie (ale mi ciągle wychodzą dodatnie ;/). Od 14 dc odczuwam okropne bóle podbrzusza, kłucie raz z lewej raz z prawej strony. Dziś jest 16 d.c i ból jest nadal, ale mniej nasilony. Następny cykl mam juz mieć z zastrzykiem na pęknięcie. Jednak bardzo martwie się, ze powstanie mi torbiel (ciągle boli jajnik). Mam powoli dość tego wszystkiego ... ciągle coś ,,nie działa"