reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

starania się - watpliwości..

Kasia - nie jest tak jak mówisz... Miło nam, że jesteś z nami i że myślisz o dzidzi.
Życzę, żeby Ci się udało szybko a pracą się nie martw!! Tak jak mowi Opal - nie ta to inna. A pracodawca jak tego nie zrozumie, to tylko o nim źle świadczy!!

Poza tym jak nie masz jeszcze wielkiego cisnienia, to odstaw zabezpieczenia i na luzie podejdź do sprawy. Jak ma być to będzie i tyle!!:-)
 
reklama
Dziękuje dziewczyny:tak:
Tez oglądałam dzisiejszy program w TVN,ja nie mam stresu co do utraty pracy tylko do tego ze dopiero zaczelam swoja pierwsza prace a tu znowu mialabym siedziec w domu,poprostu potem boje sie ze bede za stara i bede miec maly staz pracy i bedzie mi cięzej,to wszytsko tak sie łączy i myśli sie oo wszystkim i powstaje coraz wiecej wątpliowści,ale z drugiej strony to mysle ze im dluzej bede to odkładac tym będą sie rodzic nowe wątpliwości i ani sie obejze a moja córka pojdzie do szkoły a ja dalej bede sie zastanawiac i pluc sobie ze byłam taka głupia.
 
Witam sie z rana!

Ale wczoraj miałam wieczorem dziwną jazdę, zastanawiałam sie czy nie powinnam dzwonić do lekarza - bo potwornie bolały mnie jajniki, zwłaszcza lewy ten z którego była owu..

Ból był dziwny, tak jakby ktoś mnie nakłuwał tysiącem małych szpileczek - po czym miałam wrażenie jakby mi drętwiały, na tyle to było odczuwalne że skóra na wysokości jajników jakby swędziała. w pewnym momencie trochę jeszcze zaczął mi dokuczać krzyż. Ja zmierzyłam temperaturę po tych bólach to miałam 36,7 mimo że rano było 37,2.

Ale dziś już wszystko ok. nic mnie nie boli wiec nie będę o tym myśleć i zawracać gitary gin.
Pewnie znowu jakieś hormony sie rozszalały.

lolitko- ty masz dwupaczku kochany, jak minęła noc i jak się czujesz???

Mam nadzieję, że samopoczucie super i humorek też dopisuje!!!

Nadal z całego serducha chucham i trzymam kciuki!!!
 
Witam sie sobotnio dziabagi

Agniesiar - zycze zeby to byla implantacja:-)

Kasia - witaj i sie nie martw/nie mysl o niczym. Tak dlugo jak masz za co chleb dzidzi kupic to jest odpowiednia pora:-)

U mnie noc "plecowa" jak ja to zaczelam nazywac. Plecy mnie nawalaly od wczoraj wieczorem do dzis rano (wlasciwie to nadal pobolewaja)...Znowu o 5 sie obudzilam bo se pozycji znalezc nie moglam.
 
Witam sie sobotnio dziabagi

Agniesiar - zycze zeby to byla implantacja:-)

Kasia - witaj i sie nie martw/nie mysl o niczym. Tak dlugo jak masz za co chleb dzidzi kupic to jest odpowiednia pora:-)

U mnie noc "plecowa" jak ja to zaczelam nazywac. Plecy mnie nawalaly od wczoraj wieczorem do dzis rano (wlasciwie to nadal pobolewaja)...Znowu o 5 sie obudzilam bo se pozycji znalezc nie moglam.

O no to szkoda, że taka noc!!!
ale wiem, ze wytrzymasz wszystko dla tego maleństwa!

Przytulam i przekazuje dodatkowe pokłady siły i energii!!!
 
Dzień dobry.
Aga27
Doskonale cię rozumiem i wiem jak smutno potrafi się zrobić jak na około w śród znajomych same ciąże.Moja przyjaciółka w 6tyg wczoraj wysłała mi sms że widziała już serduszko i wszystko jest dobrze.Jejku cieszę się bardzo, pierwszą ciąże poroniła i jest bardzo szczęśliwa.Serce mnie wczoraj zakuło strasznie z zazdrości.
Nie wiem dlaczego taka reakcja,ona jest mi bardzo bliska.Wspieram ją bo problemów ma sporo w życiu osobistym i cieszę się razem z nią ale jednocześnie łapie doła że mi się nie udaje.
Opal
Czekam na @ dzisiaj 24 dc nic szczególnego się nie dzieje i nie mam objawów.
A krzyż mnie dzisiaj nad ranem bolał jak na @ dziwne trochę bo do małpy to jeszcze z cztery dni mi zostały.
Lolitko
Martynkę też tak bolało i pamiętam jak już dostałyśmy dobre wieści to ty jej napisałaś że czułaś że tak będzie po tych bólach w krzyżu.
Trzymam kciuki za betkę 2.11.
Agniesiar
To chyba implantacja była:happy2:
Pozdrawiam wszystkie dziewczynki.
 
Karola

Tak, napisalam - masz dobra pamiec:-) Tyle ze u mnie to ja juz sama nie wiem czy to nie jest przypadkiem od tego nieruszania - plecy bola.
Bo ogolnie to wiem ze bol plecow to dobry znak, ale mnie sie wydaje ze u mnie to od 2 tygodniowego lezenia chyba

Kiedy macie testy Twojego bo pamietam ze mieliscie isc?
 
Dziewczyny, przepraszam, ze ignoruję posty sugerujące implantację, ale ja sobie przysięgłam, ze tym razem nie zrobię sobie krzywdy wierząc - ze możne tym razem - zbyt długo czekam- by chcieć znów w to uwierzyć.

Zwłaszcza, że gin sugerował "przeterminowane jajo" i problemy z prolaktyną.

Będzie co ma być.

Za wszystkie was trzymam kciuki i życzę z całego serca byśmy wszystkie już niedługo cieszyły sie maleńkim cudem, który będziemy nosiły pod serduszkiem.

Pozdrawiam i ściskam!
 
reklama
Do góry