kinguś
Nie poddam się
Trzymam kciuki za wizytę.no nic czekam dalej... w przyszłym tygodniu we wtorek mam wizytę u swojego endo a w czwartek u gina... jestem strasznie podminowana wizją tego hashimoto
Na razie się nie boję ;-)ale zobaczymy co będzie późniejKingus- Zobaczysz jak to szybciutko zlecie, zaraz bedzie pazdziernik i bedziesz szykowac sie do porodu ;-)
a wogole boisz sie rozwiazania ?
No to superWlasnie znalazlam informacje na watku mamusiek czwerwcowych ze ell z naszego bylego watku starajace sie 2008 urodzila synka PAWELKA 29.05.2009 o 17:22, 3070 kg i 52 cm .
ell - O G R O M N E G R A T U L A C J E !!!
Doczekasz się zobaczyszAle Ci zazdroszczę tych kopniaczków
Bardzo mi przykro.ja dziewczyny niestety juz po zabiegu,. dzis wyszłam ze szpitala, czuje sie dobrze
U nas też byli znajomi i pożyczyli nam monitor oddechu, chustę do noszenia, poduszkę do karmienia i takie coś co przytrzymuje dziecko w jednej pozycji w łóżeczku ;-)Buziaki swiateczne dla wszystkich:-) ja dzis od rana w sumie przyjmuje gosci...teraz mam chwilke przerwy i kolejna porcja:-) jak posucha to posucha, a ja sie zjezdzaja to hurtem....
Buziaczek.
Smutno bez Ciebie;-);-)A tak w ogóle to tęskno mi za wami i już.
Uważaj na Was. Niedługo będą kopniakiA my cóż: dwa dni skurczy "ćwiczebnych", zakaz chodzenia po 10km z pieskiem (pani chyba oszalala!!!!! - uslyszałam w gabinecie) moge tak pol godzinki (czyli okolo 3 km), male coraz czesciej i mocnie "bulgocze" a ja czekam na KOPA